Zgodnie z definicją umowy o roboty zawartą w art. 647 Kodeksu cywilnego (dalej: k.c.), przez umowę o roboty budowlane wykonawca zobowiązuje się do oddania przewidzianego w umowie obiektu, wykonanego zgodnie z projektem i z zasadami wiedzy technicznej, a inwestor zobowiązuje się do dokonania wymaganych przez właściwe przepisy czynności związanych z przygotowaniem robót, w szczególności do przekazania terenu budowy i dostarczenia projektu, oraz do odebrania obiektu i zapłaty umówionego wynagrodzenia.

Z powyższej definicji wynika, że jednym z podstawowych obowiązków inwestora względem wykonawcy jest zapłata umówionego wynagrodzenia. Przepis art. 654 k.c. dodaje z kolei, że w braku odmiennego postanowienia umowy inwestor obowiązany jest na żądanie wykonawcy przyjmować wykonane roboty częściowo, w miarę ich ukończenia, za zapłatą odpowiedniej części wynagrodzenia.


Poza tymi dwoma przepisami, regulacja prawna umowy o roboty budowlane milczy w kwestii wynagrodzenia należnego wykonawcy. Z przywołanych powyżej dwóch norm prawnych wynika jedynie to, że wynagrodzenie ma być „umówione” albo ma być wpłacone „w odpowiedniej części”. Ustawodawca nie daje natomiast żadnych wskazówek co do sposobu, w jaki wynagrodzenie należne wykonawcy z umowy o roboty budowlane powinno być ustalane. Powoduje to poważne problemy praktyczne, zwłaszcza w sytuacji, gdy z różnych względów wynagrodzenie w oparciu o postanowienia umowy nie może być zasądzone, a bezspornym jest fakt wykonania pewnych robót na rzecz inwestora. Problemy, jakie pojawiają się w związku z ubogą regulacją kwestii wynagrodzenia, usiłuje rozwiązać orzecznictwo.

1.Regulacja prawna wynagrodzenia na płaszczyźnie umowy o dzieło

Jednym z pierwszych pytań stawianych judykaturze jest pytanie o to, czy w kontekście regulacji prawnej wynagrodzenia z umowy o roboty budowlane mamy do czynienia z istnieniem luki w prawie, a jeśli tak, to czy możliwe jest stosowanie w tym przypadku przez analogię przepisów o umowie o dzieło. Analizując orzecznictwo dotyczące wynagrodzenia z umowy o roboty budowlane spotkać można dość liczne wypowiedzi Sądu Najwyższego odnoszące się do powyższego pytania. Przed przystąpieniem do omówienia poglądów Sądu Najwyższego na omawianą materię, przypomnieć należy brzmienie norm prawnych, do których Sąd Najwyższy się odnosi i których stosowanie na płaszczyźnie umowy o roboty budowlane może ewentualnie wchodzić w grę.
 

Dość szczegółowa regulacja problematyki wynagrodzenia w ramach przepisów umowy o dzieło skłania do postawienia pytania, czy przepisy te mogą znaleźć zastosowanie na gruncie umowy o dzieło. Trzeba bowiem pamiętać, że umowa o roboty budowlane historycznie wywodzi się właśnie z umowy o dzieło. Co więcej, regulacja prawna umowy o roboty budowlane w pewnych kwestiach odsyła wprost do przepisów umowy o dzieło, nakazując ich odpowiednie stosowanie. Jak stanowi art. 656 § 1 k.c., do skutków opóźnienia się przez wykonawcę z rozpoczęciem robót lub wykończeniem obiektu albo wykonania przez wykonawcę robót w sposób wadliwy lub sprzeczny z umową, do rękojmi za wady wykonanego obiektu, jak również do uprawnienia inwestora do odstąpienia od umowy przed ukończeniem obiektu, stosuje się odpowiednio przepisy o umowie o dzieło.

W ramach powyższego odesłania nie wskazano jednak na przepisy dotyczące zasad ustalania wynagrodzenia. Stąd też pojawiają się wątpliwości, czy regulujące problematykę wynagrodzenia przepisy umowy o dzieło – które za chwilę zostaną przytoczone – mogą znaleźć zastosowanie do umowy o roboty budowlane.
 

Jak już była mowa powyżej, problematyka wynagrodzenia należnego za wykonanie dzieła jest w przepisach dotyczących umowy o dzieło dość szczegółowo uregulowana. W świetle art. 628 § 1 k.c., wysokość wynagrodzenia za wykonanie dzieła można określić przez wskazanie podstaw do jego ustalenia. Jeżeli strony nie określiły wysokości wynagrodzenia ani nie wskazały podstaw do jego ustalenia, poczytuje się w razie wątpliwości, że strony miały na myśli zwykłe wynagrodzenie za dzieło tego rodzaju. Jeżeli także w ten sposób nie da się ustalić wysokości wynagrodzenia, należy się wynagrodzenie odpowiadające uzasadnionemu nakładowi pracy oraz innym nakładom przyjmującego zamówienie. Jeżeli strony określiły wynagrodzenie na podstawie zestawienia planowanych prac i przewidywanych kosztów (wynagrodzenie kosztorysowe), a w toku wykonywania dzieła zarządzenie właściwego organu państwowego zmieniło wysokość cen lub stawek obowiązujących dotychczas w obliczeniach kosztorysowych, każda ze stron może żądać odpowiedniej zmiany umówionego wynagrodzenia. Nie dotyczy to jednak należności uiszczonej za materiały lub robociznę przed zmianą cen lub stawek (art. 629 k.c.).

Ustawodawca reguluje też wnikliwie sytuację, gdy zachodzi konieczność zmiany umówionego wynagrodzenia. Jak bowiem stanowi art. 630 § 1 k.c., jeżeli w toku wykonywania dzieła zajdzie konieczność przeprowadzenia prac, które nie były przewidziane w zestawieniu prac planowanych będących podstawą obliczenia wynagrodzenia kosztorysowego, a zestawienie sporządził zamawiający, przyjmujący zamówienie może żądać odpowiedniego podwyższenia umówionego wynagrodzenia. Jeżeli zestawienie planowanych prac sporządził przyjmujący zamówienie, może on żądać podwyższenia wynagrodzenia tylko wtedy, gdy mimo zachowania należytej staranności nie mógł przewidzieć konieczności prac dodatkowych. Przepis art. 630 § 2 k.c. dodaje przy tym, że przyjmujący zamówienie nie może żądać podwyższenia wynagrodzenia, jeżeli wykonał prace dodatkowe bez uzyskania zgody zamawiającego. Z brzmienia art. 631 k.c. wynika zaś, że jeśli w wypadkach przewidzianych w art. 629 k.c. i 630 k.c. zachodzi konieczność znacznego podwyższenia wynagrodzenia kosztorysowego, zamawiający może od umowy odstąpić, powinien jednak uczynić to niezwłocznie i zapłacić przyjmującemu zamówienie odpowiednią część umówionego wynagrodzenia. Istotne znaczenie praktyczne ma też regulacja z art. 632 k.c. W świetle tego przepisu, jeżeli strony umówiły się o wynagrodzenie ryczałtowe, przyjmujący zamówienie nie może żądać podwyższenia wynagrodzenia, chociażby w czasie zawarcia umowy nie można było przewidzieć rozmiaru lub kosztów prac. Jeżeli jednak wskutek zmiany stosunków, której nie można było przewidzieć, wykonanie dzieła groziłoby przyjmującemu zamówienie rażącą stratą, sąd może podwyższyć ryczałt lub rozwiązać umowę.

2.Dopuszczalność stosowania poprzez analogię przepisów umowy o dzieło przy ustalaniu wynagrodzenia z umowy o roboty budowlane

Zapatrywania Sądu Najwyższego na kwestię dopuszczalności stosowania poprzez analogię przepisów o wynagrodzeniu z umowy o dzieło przy ustalaniu wynagrodzenia z umowy o roboty budowlane, na przestrzeni lat ulegały zmianie. W wyroku z dnia 6 maja 2004 r. (sygn. akt II CK 315/03) Sąd Najwyższy twierdził, iż przepis art. 656 § 1 k.c. określa w sposób enumeratywny zamknięty przedmiotowy zakres dopuszczalnego odpowiedniego stosowania przepisów poświęconych umowie o dzieło do stosunku prawnego zawiązanego w wyniku zawarcia umowy o roboty budowlane. Konsekwencją powyższego było przekonanie Sądu Najwyższego, iż nie ma prawnych podstaw do żądania przez wykonawcę umowy o roboty budowlane podwyższenia wynagrodzenia ustalonego w niej z inwestorem ryczałtowo, gdyż nie jest w tym wypadku dopuszczalne odpowiednie stosowanie przepisów kodeksu cywilnego o umowie o dzieło, przewidujących wyjątkowo taką możliwość. Zawarty w art. 656 k.c. katalog odesłań jest bowiem katalogiem zamkniętym. Brak odesłania do przepisów o umowie o dzieło dotyczących podwyżki wynagrodzenia ryczałtowego zdaniem Sądu Najwyższego oznacza zatem, iż nie jest dopuszczalne żądanie podwyższenia na podstawie art. 632 § 2 k.c. takiego wynagrodzenia ustalonego w umowie o roboty budowlane.@page_break@
 

Stanowisko przeciwne Sąd Najwyższy zajął natomiast w wyroku z dnia 15 czerwca 2007 r. (sygn. akt V CSK 63/07). W wyroku tym Sąd Najwyższy opowiedział się za dopuszczalnością stosowania do umowy o roboty budowlane art. 632 k.c. w drodze analogii. Jak bowiem wskazał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu powyższego wyroku, podobieństwo obecnego kształtu prawnego umowy o roboty budowlane do umowy o dzieło jest tak duże, że niejednokrotnie powstają trudności w subsumcji zawartego kontraktu pod przepisy normujące pierwszą lub drugą z tych umów. Także art. 656 § 1 k.c. nie stoi na przeszkodzie stosowaniu art. 632 k.c. w drodze analogii do umowy o roboty budowlane. Sąd Najwyższy wyjaśnił przy tym, że w treści art. 656 § 1 k.c. nie przewidziano odpowiedniego stosowania do umowy o roboty budowlane normujących wynagrodzenie przyjmującego zamówienie przepisów o umowie o dzieło tylko dlatego, że założeniem przy uchwalaniu przepisów kodeksu cywilnego o umowie o roboty budowlane było regulowanie wynagrodzenia wykonawcy robót budowlanych przez przepisy szczególne. W tych okolicznościach, po utracie mocy przez uchwałę nr 11 Rady Ministrów z dnia 11 lutego 1983 r. w sprawie ogólnych warunków umów o prace projektowe w budownictwie oraz o wykonywanie inwestycji, robót i remontów budowlanych (M.P. Nr 8, poz. 47 ze zm.), wypełnienie powstałej luki w drodze zastosowania per analogiam przepisów o umowie o dzieło nasuwa się więc jako rozwiązanie oczywiste. Z kolei w wyroku z dnia 14 marca 2008 r. (sygn. akt IV CSK 460/07) Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że art. 656 § 1 k.c. wcale nie wyklucza zastosowania w drodze analogii art. 632 § 2 k.c. do umowy o roboty budowlane. Podkreślił przy tym, że pominięcie przez ustawodawcę kwestii wynagrodzenia w przepisach o roboty budowlane stanowi tzw. lukę instrumentalną, która przede wszystkim zobowiązuje sąd do dokonania szczegółowej wykładni umowy w sposób, który najpełniej odpowiada zgodnemu zamiarowi stron i zamierzonemu przez strony celowi.

Z uwagi na przedstawione powyżej rozbieżności w orzecznictwie, Sąd Najwyższy stanął przed koniecznością ujednolicenia swego stanowiska w przedmiotowej materii. W dniu 29 września 2009 r., zasiadając w składzie 7 sędziów, Sąd Najwyższy podjął uchwałę (sygn. akt III CZP 41/09), która rozstrzygnęła dotychczasowe wątpliwości co do dopuszczalności stosowania poprzez analogię przepisów dotyczących wynagrodzenia w umowie o dzieło, przy ustalaniu wynagrodzenia należnego z tytułu umowy o roboty budowlane. Analizując tę kwestię Sąd Najwyższy przypomniał, że w części orzeczeń dopuszczono możliwość stosowania art. 629 i 632 § 2 k.c. w drodze analogii jedynie „ostrożnie” lub w sposób dorozumiany, bądź opowiedziano się za takim stanowiskiem, jednak bez przedstawienia szerszej argumentacji w tym zakresie (dla przykładu przywołać można uzasadnienia wyroków Sądu Najwyższego z dnia 20 listopada 1998 r., sygn. akt II CKN 913/97; z dnia 28 czerwca 2000 r., sygn. akt IV CKN 70/00; z dnia 27 lipca 2005 r., sygn. akt II CK 793/04; z dnia 14 marca 2008 r., sygn. akt IV CSK 460/07 oraz uchwałę z dnia 21 lipca 2006 r., sygn. akt III CZP 54/06). Możliwości stosowania co do zasady przepisów dotyczących umowy o dzieło do umowy o roboty budowlane w drodze analogii nie wykluczono również w uchwale składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 11 stycznia 2002 r. (sygn. akt III CZP 63/01). Z kolei w innych orzeczeniach Sądu Najwyższego opowiedziano się za dopuszczalnością stosowania art. 629 i 632 § 2 k.c. do umowy o roboty budowlane w drodze analogii w sposób zdecydowany. W uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 15 czerwca 2007 r. (sygn. akt V CSK 63/07) – cytowanego powyżej – wskazano na duże podobieństwo umowy o roboty budowlane do umowy o dzieło i podkreślono, że w art. 656 § 1 k.c. nie przewidziano odpowiedniego stosowania do umowy o roboty budowlane przepisów kodeksu cywilnego o umowie o dzieło, normujących wynagrodzenie przyjmującego zamówienie tylko dlatego, że założeniem przy uchwalaniu przepisów kodeksu cywilnego o umowie o roboty budowlane było uregulowanie wynagrodzenia wykonawcy robót budowlanych przez przepisy szczególne. Argumentację tę podzielił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 20 listopada 2008 r. (sygn. akt III CSK 184/08). Nieco odmienne uzasadnienie stanowiska o dopuszczalności stosowania w drodze analogii art. 629 i 632 § 2 k.c. zawiera wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 października 2006 r. (II CSK 121/06). Przeciwko tej koncepcji Sąd Najwyższy opowiedział się w wyroku z dnia 6 maja 2004 r. (II CK 315/03) – również już powyżej sygnalizowanym – stwierdzając, że art. 656 § 1 k.c. określa w sposób wyczerpujący zamknięty przedmiotowo zakres dopuszczalnego odpowiedniego stosowania przepisów poświęconych umowie o dzieło do stosunku prawnego zawiązanego w wyniku zawarcia umowy o roboty budowlane. Wskazuje to na wolę ustawodawcy, której nie można naruszać i korygować drogą wykładni, nie może być zatem mowy o luce w prawie. Za brakiem luki przemawia również możliwość stosowania do korekty wynagrodzenia wykonawcy robót budowlanych art. 3571 k.c. Stanowisko to podzielił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 maja 2007 r. (III CSK 452/06).

Przystępując do rozstrzygnięcia powyższych wątpliwości, Sąd Najwyższy zasiadający w składzie siedmiu sędziów, zaczął od odpowiedzi na pytanie, czy w zakresie regulacji dotyczącej wynagrodzenia wykonawcy robót budowlanych, zawartej w kodeksie cywilnym, występuje luka uzasadniająca stosowanie innych przepisów w drodze analogii. Jak podkreślono w analizowanej uchwale, o istnieniu owej luki nie decyduje bezpośrednio zakres odesłania z art. 656 § 1 k.c., czym innym jest bowiem odpowiednie stosowanie określonych przepisów, wynikające z odesłania do pewnej regulacji odrębnej, podyktowanego techniką legislacyjną (zredukowanie konieczności powtórzeń) i koniecznością modyfikacji tej regulacji ze względu na odmienną istotę jej przedmiotu, a czym innym stosowanie takich przepisów w drodze analogii, którą uzasadnia właśnie brak odpowiedniej regulacji. Brak w art. 656 § 1 k.c. odesłania do odpowiedniego stosowania art. 629 i 632 § 2 k.c. do umowy o roboty budowlane otwiera zatem możliwość uznania, że w tym zakresie istnieje luka prawna. Może wskazywać na nią już sam brak dostatecznej regulacji dotyczącej wynagrodzenia wykonawcy robót budowlanych, zawartej obecnie w końcowym fragmencie art. 647 k.c. Regulacja ta jest uznawana za niewystarczającą (por. uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 11 stycznia 2002 r., sygn. akt III CZP 63/01). @page_break@


W orzecznictwie podkreślono, że ten stan jest wynikiem przyjętego przy uchwalaniu kodeksu cywilnego założenia, iż wynagrodzenie wykonawcy robót budowlanych zostanie uregulowane w przepisach szczególnych (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 15 czerwca 2007 r., sygn. akt V CSK 63/07 i z dnia 20 listopada 2008 r., sygn. akt III CSK 184/08). Sąd Najwyższy zwrócił też uwagę, że w kilku wyrokach Sądu Najwyższego wskazano wprost, że występuje w tym przypadku luka instrumentalna, która jest definiowana jako brak określonej regulacji uniemożliwiający rozstrzygnięcie prawnie istotnej kwestii, istnienie takiej luki nie jest jednak warunkiem stosowania przepisów w drodze analogii (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 14 marca 2008 r., sygn. akt IV CSK 460/07 oraz z dnia 18 października 2006 r., sygn. akt II CSK 121/06). Może za tym przemawiać także sytuacja, w której rozstrzygnięcie prawnie istotnej kwestii jest wprawdzie możliwe na podstawie przepisów ogólnych, jednakże ich zestawienie z regulacją szczególną zbliżonych kwestii, unormowanych wyraźnie przez ustawodawcę, prowadzi do rezultatów istotnie odmiennych, a nie ma wystarczających racji uzasadniających tę odmienność. W rezultacie powyższych rozważań Sąd Najwyższy przyjął, że w zakresie regulacji dotyczącej wynagrodzenia wykonawcy robót budowlanych występuje luka prawna, uzasadniony jest zatem pogląd, że gdy w umowie o roboty budowlane zastrzeżono dla ich wykonawcy wynagrodzenie ryczałtowe lub kosztorysowe, istnieje możliwość stosowania art. 626 i 632 § 2 k.c. w drodze analogii.

3.Możliwość zasądzenia wynagrodzenia w oparciu o przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu

Kolejny istotny problem praktyczny, jaki wynika z faktu braku przepisów o wynagrodzeniu na płaszczyźnie umowy o roboty budowlane, dotyczy tego, czy można (i na jakiej podstawie prawnej) żądać zapłaty wynagrodzenia za wykonane roboty w sytuacji, gdy wynagrodzenie takie nie może być zasądzone w oparciu o postanowienia umowy. Taka sytuacja występuje bardzo często w odniesieniu do robót dodatkowych. W praktyce często zdarza się bowiem, że strony ustalają w umowie wynagrodzenie ryczałtowe, którego wyliczenie nie obejmuje wynagrodzenia za ewentualne roboty dodatkowe. Jak wiadomo, istotą wynagrodzenia ryczałtowego jest ustalenie przez strony z góry wysokości wynagrodzenia w kwocie absolutnej, przy wyraźnej lub dorozumianej zgodzie stron na to, że wykonawca nie będzie się domagać zapłaty wynagrodzenia wyższego (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 listopada 1998 r., sygn. akt II CKN 913/97). Tymczasem powierzenie wykonawcy wykonania robót dodatkowych, pierwotnie nieprzewidzianych w umowie, wymaga też ustalenia dodatkowego wynagrodzenia z tego tytułu.


W takiej sytuacji bezwzględnie konieczne jest sporządzenie aneksu do umowy. Zgodnie bowiem z brzmieniem art. 77 § 1 k.c. w zw. z art. 648 § 1 k.c., wykonywanie robót dodatkowych powinno mieć podstawę w treści aneksu do umowy, gdzie powinien być ustalony nie tylko zakres tychże robót, lecz także wysokość należnego wykonawcy z tego tytułu dodatkowego wynagrodzenia. W razie niesporządzenia takiego aneksu, ustne ustalenia stron co do części dotyczącej robót dodatkowych, nie mogłyby być uznane za część umowy o roboty budowlane. Innymi słowy, roboty nie objęte zakresem wskazanym w pisemnej umowie o roboty budowlane, miałyby swą podstawę jedynie w nieważnej dodatkowej ustnej umowie. Nieważność tej ustnej umowy wynikałaby z przytoczonych powyżej przepisów prawa (bardzo często także w treści samej umowy znajduje się postanowienie mówiące o tym, że wszelkie zmiany umowy wymagają formy pisemnej pod rygorem nieważności). W takim przypadku powstaje pytanie o możliwość dochodzenia przez wykonawcę zapłaty wynagrodzenia za roboty dodatkowe, skoro ustna umowa była w tym zakresie nieważna.

Do kwestii tej odniósł się Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 7 listopada 2007 r. (sygn. akt II CSK 344/0). W wyroku tym wyrażono pogląd, że w sytuacji, gdy nieważność umowy, ze względu na niezachowanie formy, uniemożliwia zasądzenie tej równowartości jako wynagrodzenia, nie ma przeszkód, aby równowartość tych robót uwzględnić na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu, skoro o ich wartość strona pozwana bezspornie została wzbogacona. Podobne stanowisko zajął Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 marca 2010 r. (sygn. akt IV CSK 401/10), uznając, że jeżeli powód domaga się zasądzenia określonej kwoty pieniężnej na podstawie umowy zawartej z pozwanym, sąd – stwierdziwszy nieważność tej umowy – może uwzględnić powództwo na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. Także w wyroku z dnia 2 lutego 2011 r. (sygn. akt II CSK 414/10) Sąd Najwyższy wskazał, że w sytuacji, gdy nieważność umowy o roboty dodatkowe ze względu na niezachowanie formy, uniemożliwia zasądzenie równowartości robót dodatkowych jako wynagrodzenia, nie ma przeszkód, aby równowartość tych robót uwzględnić na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu, skoro o ich wartość inwestor został bezspornie wzbogacony.
 

Możliwość zasądzenia wynagrodzenia za roboty dodatkowe w oparciu o przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu ma jednak istotne ograniczenie, na które Sąd Najwyższy zwrócił uwagę w wyroku z dnia 1 grudnia 2010 r. (sygn. akt I CSK 64/10). Orzekając w tego rodzaju sprawach trzeba bowiem mieć na względzie brzmienie art. 321§ 1 kodeksu postępowania cywilnego (dalej: k.p.c.), z którego wynika, że sąd nie może wyrokować co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem, ani zasądzać ponad żądanie. Sąd Najwyższy w przywołanym powyżej wyroku zwrócił uwagę, że w świetle regulacji art. 321 k.p.c., dopuszczalność zasądzenia na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu kwoty dochodzonej jako wynagrodzenie umowne za wykonane roboty budowlane, uwarunkowana jest zbieżnością stanu faktycznego obu tych roszczeń na tle konkretnego stanu faktycznego ustalonego w rozpoznawanej sprawie. Jej warunkiem jest to, by w okolicznościach sprawy podstawa faktyczna roszczenia o wynagrodzenie umowne nie różniła się w sposób istotny od podstawy świadczenia z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia. Chodzi bowiem nie tylko o związanie sądu wolą powoda, który jest kreatorem procesu, lecz także o zachowanie równej pozycji procesowej stron i o to, by środki obrony zastosowane przez pozwanego stosownie do zgłoszonego przez powoda roszczenia o wynagrodzenie z tytułu wykonania umowy, umożliwiały mu obronę także przed nie zgłoszonym, a przyjętym przez sąd roszczeniem z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia.


W sytuacji, gdy bezsporny jest fakt i zakres wykonanych robót budowlanych oraz ich wartość, można uznać, że w istocie podstawa faktyczna roszczenia o wynagrodzenie z umowy oraz z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia jest taka sama, a sposób obrony pozwanego przed roszczeniem o wynagrodzenie taki sam, jak przed roszczeniem z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia. Nie zawsze jednak tak będzie. Jak słusznie wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 12 marca 1998 r. (sygn. akt I CKN 522/97) mogą wystąpić daleko idące różnice przy oparciu roszczenia na jednej lub drugiej podstawie. Z taką sytuacją będziemy mieli do czynienia w szczególności wtedy, gdy sporny między stronami będzie zakres wykonanych robót i ewentualne występowanie wad, których istnienie będzie w odmienny sposób wpływać na wysokość wynagrodzenia umownego i na wartość bezpodstawnego wzbogacenia. Zatem Sąd Najwyższy stoi na stanowisku, iż zasada, zgodnie z którą w sprawie o wynagrodzenie z umowy o roboty budowlane sąd może zasądzić należność w oparciu o przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu, znajduje zastosowanie tylko wtedy, gdy podstawa faktyczna obu roszczeń jest taka sama.
 

4.Podsumowanie

Zgodnie z poglądem prezentowanym w judykaturze, brak bezpośredniej regulacji w przepisach o umowie o roboty budowlane problematyki sposobu określania wynagrodzenia należnego z tytułu tej umowy, świadczy o istnieniu luki w prawie. Przyjmuje się w związku z tym, że zasadne jest odwołanie się do odpowiedniej regulacji zawartej w przepisach regulujących rodzaj umowy najbardziej zbliżony do umowy o roboty budowlane – czyli w przepisach dotyczących umowy o dzieło. Co istotne, w świetle poglądów wyrażonych w orzecznictwie, stosowania poprzez analogię przepisów umowy o dzieło nie wyklucza fakt, iż w ramach odesłania z art. 656 § 1 k.c. brak jest wskazania na przepisy regulujące sposób ustalania wynagrodzenia. W razie nieważności postanowień dotyczących robót dodatkowych (np. z uwagi na niedochowanie wymaganej w tym przypadku formy pisemnej), istnieje możliwość zasądzenia należnej wykonawcy kwoty w oparciu o przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu. Będzie to jednak dopuszczalne tylko wówczas, gdy podstawa faktyczna roszczeń będzie tożsama.