Na terenie gminy Tomaszów Lubelski planowana była budowa elektrowni wiatrowej o mocy 18 MW wraz z infrastrukturą . Miała się ona składać z 14 turbin o wysokości 145 m, posadowionych na 35 hektarach.

Wokół rozciągały się głównie tereny rolne. Fundacja Greenmind zwróciła uwagę, że turbiny mają być rozlokowane niedaleko obszarów Natura 2000, gdzie znajdują się gniazda ptaków drapieżnych będących pod ochroną, a także siedlisk nietoperzy.

Wójt uznał, że przedsięwzięcie należy do mogących potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko. Wobec tego wójt uwzględniając wskazania zawarte w opinii Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska nałożył na inwestora obowiązek przeprowadzenia oceny oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko i sporządzenia raportu o oddziaływaniu inwestycji na środowisko.

Kolizje wiatraków z ptakami

Po przeprowadzeniu analizy raportu, organ I instancji uznał, że projekt inwestycji w planowanym miejscu może być realizowany i nie będzie wywierał istotnego negatywnego wpływu na populację ptaków. Organ wskazał ponadto, że żadna z turbin nie koliduje również z obszarem Specjalnej Ochrony Siedlisk Natura 2000, znajdującym się w odległości 4 m od drogi dojazdowej do turbiny wiatrowej. Ale Fundacja Greenmind zaprotestowała. Jej zdaniem zgromadzony materiał dowodowy nie jest wystarczający, by ocenić jaki wpływ ma to przedsięwzięcie na integralność obszaru Natura 2000. W przyjętym przez wójta "Monitoringu ornitologicznym projektowanej farmy wiatrowej .... Raport końcowy z badań w sezonie 2008 – 2010" nie przedstawiono bowiem prawidłowego oszacowania wartości najważniejszego czynnika negatywnego oddziaływania farmy na ptaki – tj. ich śmiertelności spowodowanej kolizjami z wiatrakami.

WSA: skarga jest zasadna

Samorządowe Kolegium Odwoławcze, po rozpoznaniu odwołania, utrzymało w mocy rozstrzygnięcie organu I instancji. Fundacja zaskarżyła decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie, który skargę uwzględnił i uchylił decyzję SKO i wójta gminy. Stwierdził, że inwestycja polegająca na budowie farmy elektrowni wiatrowej należy do przedsięwzięć mogących potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko, dla których wymagane jest uzyskanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Obowiązkiem organu rozpoznającego sprawę była więc w szczególności wnikliwa i wszechstronna analiza przedstawionego raportu, a także podjęcie przez organ wszelkich niezbędnych czynności zmierzających do usunięcia pojawiających się w toku postępowania wątpliwości co do jakości i wyników tego raportu. Wyniki analizy powinny znaleźć odzwierciedlenie w uzasadnieniu sporządzonym nie tylko zgodnie z wymogami art. 107 § 3 kpa, ale również z uwzględnieniem szczególnych wymogów wskazanych w art. 85 ustawy o udostępnieniu informacji ośrodowisku.

Tymczasem organy obu instancji nie zauważyły, że brak w nim jednego z podstawowych elementów wymienionych w art. 66 ust. 1 ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, tj. opisu analizowanych wariantów, co najmniej dwóch (poza zaproponowanym) - racjonalnego wariantu alternatywnego oraz wariantu najkorzystniejszego dla środowiska i określenia przewidywanego oddziaływania na środowisko każdego z tych wariantów. WSA ocenił, ze brak wariantowania jest w sprawie szczególnie istotnym brakiem, gdyż zaproponowane przedsięwzięcie – ze względu na lokalizację w otoczeniu obszarów Natura 2000 , będącą jedną z ważniejszych w Polsce ostoi orlika krzykliwego - budzi uzasadnione wątpliwości skarżących. Wobec braku wymaganych wariantów, zgromadzone materiały dowodowe nie były miarodajne dla prawidłowego rozstrzygnięcia - dodał sąd.

NSA potwierdza zarzuty

Skargę kasacyjną do NSA złożył inwestor. Jednak sąd II instancji oddalił ją jako niezasadną. - Raport dotyczący oddziaływania elektrowni wiatrowej na środowisko jest niekompletny - powiedział sędzia Jerzy Stelmasiak. - Zaproponowane warianty alternatywny i najkorzystniejszy są bardzo skrótowe. To nie jest właściwy opis - dodał sędzia.

NSA podkreśli, że brak opisania wariantów oddziaływania inwestycji na środowisko było przedmiotem pisma skierowanego do rządu polskiego przez Komisję Unii Europejskiej. Zarzucano Polsce nieprawidłową implementację dyrektyw i nie stosowanie się do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu.

Teraz wójt ma obowiązek zażądać od inwestora uzupełnienia raportu o wymagane warianty. Powinien też odnieść się szczegółowo do zarzutów skarżących i przedstawionych przez nich wyliczeń, oceniając ponadto czy wskazywane przez nich brakujące parametry i analizy są konieczne do oceny oddziaływania.


Sygnatura akt II OSK 2916/12, wyrok z 2 grudnia 2014 r.