Jak przypomniał RPO, obecnie pozwolenie na budowę jest decyzją administracyjną, wydawaną po przeprowadzeniu postępowania, mającego na celu zbadanie zgodności z prawem planowanej inwestycji. W takim postępowaniu bierze się pod uwagę m.in. interesy osób trzecich.

Sejm uchwalił nowelę 23 kwietnia br. Jak czytamy w wystąpieniu rzecznika, ustawa ta „niesie ze sobą szereg zagrożeń dla ochrony praw i wolności obywatelskich oraz zwalnia władze publiczne z obowiązku dbałości o te prawa i wolności, a także z obowiązku zapewnienia porządku publicznego".
Jak zaznaczył rzecznik, nowe uregulowania naruszają przepisy konstytucyjne. Jego zdaniem, nowelizacja pozbawia obywateli, przed rozpoczęciem procesu realizacji, realnego wpływu na kształt i dopuszczalność planowanej w ich otoczeniu inwestycji. Osoby które czują się dotknięte oddziaływaniem inwestycji, mogą dochodzić swoich praw w sądzie.

Decyzja o rejestracji budowy jest wymagana tylko w przypadku inwestycji mogących znacząco oddziaływać na środowisko. „Trudne jest w tej sytuacji do odgadnięcia, dlaczego tylko inwestycje godzące w środowisko naturalne ustawodawca krajowy zdecydował się traktować bardziej rygorystycznie, a w pozostałych przypadkach osoby dotknięte oddziaływaniem inwestycji odesłał na drogę procesu cywilnego" - czytamy w liście rzecznika.

Jak podkreślił, przeniesienie sporu z inwestorem na drogę sądową oznacza, że poszkodowany musi ponieść koszty procesu i udowodnić wszystkie swoje roszczenia. W związku z tym, orzeczenie może nastąpić nawet później niż zakończenie budowy. Wszystkich tych uciążliwych dla obywateli działań można jednak uniknąć i o wiele skuteczniej chronić prawa i wolności obywatelskie, nie rezygnując z zasad postępowania administracyjnego uwzględniających prawa i obowiązki zainteresowanych podmiotów - ocenił RPO.  Tego jednak tryb zgłoszenia i rejestracji budowy nie gwarantuje, a władza publiczna zwalnia się w ten sposób z gwarancji ochrony praw pozostałych osób i dbałości o porządek publiczny – podkreśla rzecznik. Decyzja co do wystąpienia do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności z konstytucją omawianej nowelizacji Prawa budowlanego leży teraz w rękach prezydenta.