Wzrost obciążeń fiskalnych w sektorze wydobywczym jest i pozostanie globalnym trendem, regulatorzy powinni jednak mieć na uwadze granice efektywnego opodatkowania. To główne wnioski wynikające z analizy trendów dla sektora wydobywczego w Polsce i na świecie przygotowanej przez ekspertów firmy doradczej Deloitte.

Polskie spółki górnicze należą do największych przedsiębiorstw wydobywczych w Unii Europejskiej. Zasadniczo trendy światowego górnictwa znajdują odzwierciedlenie w procesach zachodzących w Polsce. U nas, podobnie jak w innych krajach, można obserwować olbrzymią presję kosztową przejawiającą się w gwałtownie rosnących kosztach spółek wydobywczych, zdecydowane naciski regulacyjne wobec branży, duże wahania cen, jak również problemy związane z niedoborem odpowiednich fachowców. Jednym z najważniejszych wyzwań stojących przed sektorem wydobywczym w Polsce i na świecie są wzrastające koszty eksploatacji surowców. W niektórych regionach opłaty za wodę, transport i energię stanowią nawet 82 % ceny wydobycia. W naszym kraju na przestrzeni ostatnich lat wydatki związane z produkcją węgla wzrosły o ponad 26% przy spadku wydobycia o ponad 25%. Ich struktura pozostaje jednak na zbliżonym poziomie – od wielu lat największy udział w produkcji węgla mają koszty stałe, a przede wszystkim koszty pracy. Nakłady na wynagrodzenia, ubezpieczenia społeczne i inne świadczenia stanowią około połowy wszystkich wydatków. Odpowiednio 17% i 18 % stanowią usługi obce (w tym głównie usługi remontowe, wiertniczo górnicze, odmetanowania oraz wynajmu maszyn górniczych) oraz zużycie materiałów i energii.

Zwiększanie wydobycia węgla kamiennego wiąże się w Polsce z koniecznością zagospodarowania nowych złóż lub schodzeniem w głąb ziemi w już istniejących kopalniach, co wymaga dodatkowych nakładów inwestycyjnych. Wysoki poziom wydatków stałych i rosnące koszty sprawiają, iż nadal głównym priorytetem pozostaje zarządzanie kosztami - wymaga to wdrażania długoterminowych metod optymalizacji i racjonalizacji. W ostatnim okresie zaobserwować można dążenie do zwiększania efektywności pracy oraz efektywnego wykorzystania maszyn. Sektor górniczy zapowiada inwestycje związane z budowaniem elektrowni oraz zwiększenie zagospodarowania metanu do celów energetycznych, a także wzrost zagospodarowania odpadów poprodukcyjnych.

Ceny węgla i miedzi na świecie są pochodną kosztów wydobycia i popytu na te surowce. Przy wzrastających kosztach produkcji i zmieniającej się sytuacji na światowych rynkach występują duże wahania. Ten trend utrzyma się – w obecnych warunkach gospodarczych trudno jest trafnie przewidywać koniunkturę i z wyprzedzeniem planować do niej strategię biznesową. Rozwiązaniem, które w czasach niepewności, próbują stosować polskie firmy są długoterminowe umowy. Nie są one jednak wolne od wad – gdyż w sytuacji dobrej koniunktury spółki węglowe nie osiągają wysokich cen rynkowych za sprzedawany węgiel.

„Sytuacja na globalnych rynkach ma wpływ na Polskę, gdyż od kilku lat jesteśmy importerem netto węgla, ponieważ polskie zasoby nie są wystarczające do pokrycia krajowego zapotrzebowania. Dodatkowo, na zmienność cen węgla wpływ mają również koszty transportu oraz ceny paliw alternatywnych, takich jak gaz. Z pewnością na ceny paliw energetycznych wpłynęłoby rozpoczęcie wydobycia na skalę przemysłową w Polsce dużych zasobów gazu łupkowego.” – mówi Tomasz Konik, Partner w Dziale Doradztwa Podatkowego Deloitte

W czasach rosnących deficytów budżetowych i większego zadłużenia państw zyski generowane przez sektor wydobywczy stanowią atrakcyjne źródło potencjalnych przychodów podatkowych. Jest to trend występujący w wielu regionach świata, niezależnie od kraju. Opłaty z tytułu górniczej eksploatacji terenu podniesiono w Australii, Chile, Peru, RPA, Ghanie, Tanzanii oraz Burkina Faso. W wielu krajach wprowadza się dodatkowe opodatkowanie zysku, opłaty licencyjne od nowo odkrytych złóż i od wydobycia. Sytuacja w Polsce jest pochodną światowych trendów. W naszym kraju mamy do czynienia z dwojakim pochodzeniem regulacji fiskalnych. Po pierwsze są to rozwiązania prawne wynikające z implementowania prawa międzynarodowego w tym unijnego, czego przykładem są ograniczenia emisji dwutlenku węgla czy akcyza na węgiel. Z drugiej strony, wprowadzane są dodatkowe regulacje krajowe. W okresie styczeń – wrzesień 2011 r. podmioty w górnictwie węgla kamiennego wpłaciły prawie 7 miliardów zł należnych opłat z tytułu zobowiązań publicznoprawnych. W porównaniu z zyskiem brutto spółek wydobywczych za ten okres stanowi to prawie 260% zarobionych przez nich pieniędzy. Na przestrzeni ostatnich kilku lat kopalnie obciążone były podatkiem od wyrobisk górniczych, który teraz po korzystnym wyroku Trybunału Konstytucyjnego mogą odzyskać od samorządów. Oznacza to uwolnienie dużych rezerw finansowych gromadzonych przez spółki węglowe.

„Dodatkowym obciążeniem dla firm wydobywczych będzie projektowany właśnie w Polsce podatek od kopalin. Tego typu przepisy występują w innych krajach, podstawą ich wyliczenia są zyski lub dochody uzyskiwane ze sprzedaży surowca. W myśl polskiego projektu, podatek ma być odprowadzany od wartości surowca. Taka konstrukcja podatku jest restrykcyjna w porównaniu z regulacjami występującymi w innych krajach. Obciążenia publicznoprawne polskiego górnictwa już teraz są znaczne a ich zwiększenie może wpłynąć negatywnie na możliwości inwestycyjne oraz konkurencyjność branży.” – zaznacza Agnieszka Walter, Starszy Menedżer w Dziale Doradztwa Podatkowego Deloitte.

Zdaniem ekspertów firmy doradczej Deloitte, jednym z najważniejszych wyzwań, z którymi będzie musiał zmierzyć się sektor wydobywczy, nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, jest niedobór odpowiednio wykwalifikowanych pracowników. Luka kadrowa systematycznie zwiększa się i obejmuje coraz więcej specjalistycznych stanowisk. Część firm wydobywczych na świecie stara się kompensować te braki technologią. W Polsce problem niedoborów wykwalifikowanej kadry wiąże się przede wszystkim z masowym odchodzeniem doświadczonych osób na emeryturę. Jest to także negatywna konsekwencja likwidacji szkół górniczych, a także blokady przyjęć w latach 90. Obecnie w branży zatrudnionych jest ponad 100 tys. osób, podczas gdy na początku lat 90. było to ok. 250 tys.

”Problem niedoboru wykwalifikowanych pracowników wymaga rozwiązań systemowych. Poza planowaniem zatrudnienia uwzględniającym m.in. zapotrzebowanie i źródła „dopływu” pracowników potrzebna jest współpracy z uczelniami i szkołami a także zmiany regulacyjne i przede wszystkim wprowadzenie systemu motywowania pracowników”. – dodaje Aleksandra Obońska, Menedżer w Dziale Doradztwa Podatkowego Deloitte