Według OZZPiP dramatyczna sytuacja, jaka powstała w CZD w Warszawie jest przykładem, że w poszczególnych zakładach pracy ujawniają się już tak duże napięcia społeczne i konflikty związane z warunkami pracy, że nie da się ich rozwiązać wyłącznie rokowaniami i mediacjami.
Związek przypomina, że w 2015 roku udało się określić ścieżkę stopniowego wzrostu wynagrodzeń grupy zawodowej pielęgniarek i położnych rozłożoną na cztery lata, było to porozumienie z ówczesnym ministrem zdrowia i prezesem NFZ z 23 września 2015 roku.
„Wnosimy zatem o spotkanie z Zarządem Krajowym OZZPiP, podczas którego chcemy bezpośrednio przedstawić Pani Premier jak wygląda w praktyce świadczenie opieki pielęgniarskiej i położniczej, jakie są główne oraz najbardziej palące problemy naszych zawodów oraz jakie są zagrożenia dla jego przyszłości. Wnosimy także o utrzymanie mechanizmów wzrostu wynagrodzeń dla pielęgniarek i położnych, które zostały wypracowane na zasadzie rozłożonego na cztery lata kompromisu stopniowego podniesienia uposażeń. Kompromis ten z uwagi na tak długie rozłożenie w czasie nie był osiągnięciem celu do jakiego pielęgniarki i położne dążyły, ale pozwolił jednak wygasić w 2015 roku” – czytamy w liście Związku do premier Szydło..
Pielęgniarki i położne liczą, że bezpośrednia rozmowa z premier Szydło pozwoli wypracować jeszcze jakieś inne mechanizmy wsparcia (oprócz realizowanego obecnie stopniowego wzrostu wynagrodzeń), które poprawią warunki pracy tej grupy zawodowej i jej bezpieczeństwo. Związek ma nadzieję, że taki pakiet rozwiązań pozwoli złagodzić napięcia społeczne w poszczególnych zakładach pracy i uniknąć tak ostrego konfliktu jaki rozgorzał w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.