Założenia projektu nowelizacji ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz ustawy o systemie informacji w ochronie zdrowia opublikowano właśnie w wykazie prac rządu.

W skrócie, zakłada on wprowadzenie nowego, scentralizowanego systemu rejestracji na świadczenia opieki zdrowotnej oraz ustalania kolejności ich udzielania.

 

Pacjent, który dostał skierowanie na badanie lub do lekarza specjalisty, może je zarejestrować u jednego świadczeniodawcy, czyli w poradni czy szpitalu. Tak jest teraz i to się nie zmieni.  Dzięki takiemu rozwiązaniu pacjenci nie zapisują się do wielu rożnych podmiotów leczniczych, co sztucznie wydłużałoby kolejki. Jednocześnie jednak osobom zdeterminowanym zablokowano możliwość wyboru między poradniami, w których przecież w każdej chwili mogłoby się zwolnić miejsce w kolejce oczekujących.

Czytaj także na Prawo.pl: Ankieter NFZ wypyta pacjenta o jakość świadczeń >

Czytaj w LEX: Zasady wykonywania badań z zakresu diagnostyki laboratoryjnej >>>

Czytaj w LEX: Prawo pacjenta do wyniku badania diagnostycznego >>>

Taką możliwość mają otrzymać dzięki centralnemu systemowi rejestracji, którego wdrożenie zapowiada Ministerstwo Zdrowia.

Jedna, centralna kolejka oczekujących na świadczenie

Magdalena Kołodziej, prezeska Fundacji My Pacjenci, brała udział w spotkaniu w Centrum e-Zdrowia, na którym prezentowano, jak zapisywanie się na wizytę lub badanie miałoby wyglądać w praktyce.

Pacjent z konkretnym skierowaniem będzie mógł wyszukać najkrótszy termin wizyty przez Internetowe Konto Pacjenta (IKP). – System będzie podpowiadał miejsce na podstawie wybranych kryteriów: województwa, miasta, a w przypadku niektórych placówek także konkretnego lekarza. Po zarejestrowaniu, gdyby zwolniło się miejsce, system informowałby pacjenta, jeśli jest następny w kolejce, że ma możliwość odbycia wizyty we wcześniejszym terminie – wyjaśnia prezeska Fundacji My Pacjenci.

Czytaj także na Prawo.pl: Najpierw rehabilitacja ręki, a potem nogi - na NFZ w tym samym czasie się nie da >

Czytaj w LEX: Wykonanie zabiegu na życzenie pacjenta >>>

Czytaj w LEX: Odmowa przyjęcia do szpitala - kiedy mamy z nią do czynienia? >>>

I podkreśla, że skróciłoby to czas oczekiwania na świadczenia, ale także uwolniło pracowników administracji od części zadań. - Nie musieliby dzwonić do pacjentów i szukać chętnych do wypełnienia luki – podkreśla Magdalena Kołodziej.

Ocenia, że projektowane rozwiązania to krok w dobrym kierunku. Obecnie pacjent, który chce odwołać wizytę, ma problem, żeby to zrobić, jeśli nie może dodzwonić się do placówki.  - W systemie, który nam prezentowano, odwołanie wizyty byłoby możliwe przez Internetowe Konto Pacjenta - zaznacza. 

Mniejsza liczba niezrealizowanych wizyt to oszczędności dla publicznego płatnika. Z danych NFZ, na które powołują się autorzy kampanii „Odwołuję, nie blokuję”, wynika, że rocznie pacjenci nie wykorzystują 17 mln terminów, na które się zapisali. Nie odwołują wizyt, a więc blokują możliwość skorzystania z nich innym pacjentom.

Kalendarz szkoleń online w LEX Ochrona Zdrowia >>>

Przejrzysty i prosty system „kolejkowy”

Obecny system – co podkreśla resort zdrowia – nie jest optymalny, nie daje pacjentom dostępu do wszelkich terminów i nie gwarantuje im najwcześniejszego udzielenia danego świadczenia. Po zmianach proces rejestracji ma być uproszczony, ma się też odbywać szybciej. Służyć temu będą przede wszystkim scentralizowany system zgłoszeń na świadczenia oraz centralnie prowadzona lista oczekujących, wspólna dla wszystkich świadczeniodawców.

Czy oznacza to skrócenie czasu oczekiwania w kolejce?

Z listopadowego Barometru Fundacji Watch Healtch Care wynika, że czas oczekiwania na pojedyncze świadczenie zdrowotne wynosi w Polsce obecnie 3,6 miesiąca (rok temu we wrześniu było to 3,4 miesiąca). O ponad miesiąc (1,2) wzrósł z kolei czas oczekiwania do lekarzy specjalistów. Dłużej o ponad pół miesiąca (0,6) trzeba z kolei czekać w 2022 r. na badanie diagnostyczne – czas oczekiwania to średnio 2,5 miesiąca.

Dr Jerzy Gryglewicz, ekspert z Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego w Warszawie w to wątpi. – Mamy za mało lekarzy, za mało podpisanych kontraktów z NFZ. Czas oczekiwania do niektórych specjalistów jest spektakularnie długi   – centralny rejestr nie sprawi, że przyjmą oni więcej pacjentów. Kolejki do szpitali co prawda w zasadzie nie istnieją, od czego są oczywiście wyjątki i dotyczą planowych zabiegów , ale problem główny  jest z poradniami – zaznacza.

Podobnego zdania jest dr hab. n. praw. Radosław Tymiński, autor bloga prawalekarza.pl  – Jeśli ktoś pochodzi z Zakopanego, to czy pojedzie do Warszawy, żeby z pieniędzy pochodzących ze składek zrobić rezonans, bo tam jest akurat miejsce? Wątpię, bo koszty podróży mogą przerosnąć koszty badania wykonanego prywatnie w miejscu zamieszkania – mówi.

Czytaj w LEX: Komunikacja z pacjentem - między zarządzaniem a empatią >>>

Czytaj w LEX: Percepcja jakości świadczenia usługi medycznej z perspektywy pacjenta >>>

O przyjęciu zdecyduje kolejność zgłoszeń

Do centralnej kolejki - zgodnie z zapowiedziami - trafią pacjenci, którzy zgłaszają się po raz pierwszy i którym nie uda się przydzielić terminu wizyty/badania w momencie zgłoszenia. Co istotne, centralne zgłoszenie będzie dokonywane pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych oświadczeń.

Elektroniczna rejestracja będzie dotyczyć jednak także pacjentów, którzy kontynuują leczenie. Z tą różnicą, że nie będą oni umieszczani na centralnej liście oczekujących. Pacjentowi, który kontynuuje leczenie, kolejną wizytę wyznaczy świadczeniodawca (poradnia/szpital/lekarz/pielęgniarka), zgodnie z planem leczenia i wpisze ją do harmonogramu przyjęć (udostępnionego w systemie P1).

Przy wyznaczeniu terminu będzie decydować kolejność zgłoszenia oraz wskazane przez pacjenta kryteria.

Jerzy Gryglewicz stawia pytanie o zdefiniowanie przypadków pilnych i stabilnych. Obecnie jest z tym problem. Co do zasady pacjenci z pierwszej grupy powinni otrzymywać pomoc w pierwszej kolejności.  W praktyce bywa różnie i niekiedy lista przypadków pilnych jest dłuższa niż stabilnych. – Do tej pory nie ma jasnych kryteriów  i to od lekarza zależy to, czy przypadek uzna za pilny czy stabilny.  Dla każdego zakresu świadczeń, dla każdego przypadka pilnego   należałoby stworzyć taki katalog rozpoznań czy objawów klinicznych które nadadzą im ten status   przy świadomości, że nie ma rozwiązań doskonałych – mówi.

Dlatego też - jego zdaniem - wciąż trudne do wychwycenia będą potencjalne  sytuacje, w których lekarz jako przypadek pilny "wciska" w kolejkę swoich pacjentów korzystających z jego usług w ramach prywatnej praktyki.

Wiele będzie jednak zależało od szczegółowych rozwiązań, które na razie nie są znane. 

Sprawdź PYTANIE i ODPOWIEDŹ eksperta w LEX:

 

Czytaj także na Prawo.pl: Skierowanie "pilne" tylko w teorii - pacjent i tak musi odczekać swoje >

Eksperci chwalą jednak to, że zmiany będą wprowadzane stopniowo.  Elektroniczna rejestracja centralna na początku obejmie tylko niektóre świadczenia. O których świadczeniach mowa? Nie wynika to z opublikowanych założeń. Na pozostałe pacjenci będą musieli zgłaszać się na dotychczasowych zasadach. Docelowo katalog świadczeń objętych elektroniczną rejestracją centralną ma jednak objąć wszystkie świadczenia opieki zdrowotnej.

Jak będzie można się zarejestrować?

  • na dotychczasowych zasadach, czyli bezpośrednio u świadczeniodawcy (osobiście, telefonicznie lub z wykorzystaniem środków komunikacji elektronicznej)
  • przy wykorzystaniu funkcjonalności Internetowego Konta Pacjenta
  • za pośrednictwem dedykowanej do tego infolinii, która zostanie utworzona na potrzeby elektronicznej rejestracji centralnej

Świadczeniodawcy będą musieli udostępniać w systemie P1 swoje harmonogramy przyjęć dotyczące zakresów świadczeń objętych elektroniczną rejestracją centralną.

Ponadto w systemie P1 dla każdego zakresu świadczenia objętego elektroniczną rejestracją centralną będzie prowadzona centralna lista oczekujących, wspólna dla wszystkich świadczeniodawców udzielających wybranego świadczenia. Na przedmiotowej liście będą umieszczani świadczeniobiorcy zgłaszający się po raz pierwszy, którym przydzielenie terminu udzielenia świadczenia w momencie zgłoszenia nie będzie możliwe.

Projekt ma zostać przyjęty przez rząd jeszcze w tym roku. 

NOWOŚĆ: Wymiar czasu pracy w 2023 r. pracowników medycznych zatrudnionych na pełny etat w jednomiesięcznych oraz trzymiesięcznych okresach rozliczeniowych >>>