Jak powiedział w poniedziałek 11 stycznia 2016 na konferencji prasowej neurochirurg Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu dr Paweł Tabakow, wszczepienie pacjentowi elektrostymulatora do trzeciego nerwu krzyżowego spowoduje u niego tzw. odwracalną modulację neuronów.
- Pacjent po wypadku miał uszkodzony stożek rdzenia kręgowego, co spowodowało zaburzenia w unerwieniu dolnych dróg moczowych i dolnego odcinka jelita. Z tego powodu miał problemy z trzymaniem moczu i kału, jak i zaburzenia erekcji. Dzięki elektrostymulatorowi można doprowadzić do odwracalnej modulacji neuronów i przywrócenia czucia oraz funkcj” - mówił lekarz.
Tabakow podkreślił, że tego typu stymulatory są już stosowane, ale przy innych wskazaniach, na przykład w jednostce chorobowej zwanej pęcherzem nadreaktywnym, ale dotąd nie zastosowano jej u pacjenta z uszkodzonym stożkiem rdzenia kręgowego.
- Na świecie istnieje wiele przypadków pacjentów, którzy zyskali na tej metodzie. Jednak w Polsce po raz pierwszy zastosowaliśmy ją ze wskazania wynikającego z uszkodzenia stożka rdzenia kręgowego. Dlatego ze względu na wskazanie ten zabieg jest unikaln” - powiedział neurochirurg Krzysztof Chmielak.
Konsultantem wykonanej w poniedziałek 11 stycznia 2016 operacji był fiński urolog dr Martti Aho, który od wielu lat zajmuje się wykorzystaniem metody neuromodulacji w urologii.
- Największym atutem tej metody jest fakt, że nie można nią zaszkodzić pacjentowi. Wszczepiając stymulator niczego mu nie zabieramy, a możemy tylko poprawić jego funkcje - powiedział dr Aho.
Szef kliniki neurochirurgii szpitala prof. Włodzimierz Jarmundowicz podkreślił, że poprawa funkcji u pacjenta może wynieść około 60-70 procent.
- Jeśli po trzech tygodniach potwierdzimy poprawę na takim poziomie to obecnie umieszczone na zewnątrz ciała źródło energii do stymulatora zostanie na stałe wszczepione pod skórę. To zakończy leczeni” - dodał profesor.
Jarmundowicz zaznaczył, że choć obecnie taki zabieg nie jest refundowany przez NFZ, to szpital chce kontynuować tego typu leczenie „by w przyszłości być gotowy do takich zabiegów”.
Koszty przeprowadzonej operacji pokryła fundacja i wyniosły one około 30 tys. zł.
W 2014 roku zespół neurochirurgów USK pod kierunkiem profesora Jarmundowicza i dra Tabakowa dokonał operacji, dzięki której po raz pierwszy na świecie pacjentowi z przerwanym rdzeniem kręgowym przeszczepiono glejowe komórki z opuszki węchowej w mózgu. Dzięki temu pacjent z przerwanym rdzeniem kręgowym - Dariusz Fidyka - zaczął chodzić z pomocą sprzętu ortopedycznego.
USK we Wrocławiu jest największym i najnowocześniejszym szpitalem na Dolnym Śląsku, jedynym posiadającym 23 kliniki. W niektórych dziedzinach jest liderem na skalę ogólnopolską.
Naukowcy z USK jako pierwsi na świecie zregenerowali w 2015 roku przecięty rdzeń kręgowy. Prowadzą także badania nad wczesnym wykrywaniem choroby Alzheimera oraz wiele innych projektów, współpracując z ośrodkami w Polsce i na świecie. USK zatrudnia ponad 2700 lekarzy. (pap)