WHO napisała, że kobiety, które planują udawać się w rejony, w których roznoszony jest wirus, powinny skonsultować się z lekarzem przed podróżą i po powrocie do kraju.
 
Wirus Zika może być przenoszony przez krew, ale był on też obecny w spermie. Potrzeba jednak dodatkowych dowodów, by potwierdzić, że jest on przenoszony drogą płciową - zaznaczyła WHO.
 
 
Wirus jest roznoszony przez komary z gatunku Aedes aegypti, które przenoszą również dengę i żółtą gorączkę. Zika wykryto w latach 40. w Afryce, ale teraz rozprzestrzenia się on głównie w krajach Ameryki Łacińskiej. U większości ludzi zarażenie przebiega bezobjawowo, ale u niektórych wywołuje gorączkę i wysypkę. Naukowcy mają jednak coraz więcej dowodów na to, że istnieją związki między mikrocefalią (małogłowiem) u niemowląt a wirusem.
 
Na wirus Zika nie ma szczepionki.
 
Obecność wirusa stwierdzono ostatnio w około 20 krajach, a największe ogniska odnotowano w Brazylii, Kolumbii, Salwadorze, Panamie i Republice Zielonego Przylądka.
 
Najbardziej dotkniętym państwem jest Brazylia, gdzie od października 2015 roku wykryto 3,9 tysięcy przypadków małogłowia u niemowląt i 49 zgonów niemowląt, które miały wady wrodzone. W pięciu przypadkach potwierdzono obecność wirusa Zika.
 
Przedstawiciele władz Kolumbii, Ekwadoru, Salwadoru i Jamajki zaleciły ostatnio kobietom, by nie zachodziły w ciążę, dopóki nie uda się ustalić dodatkowych informacji na temat wirusa.
 
Władze USA ostrzegają kobiety w ciąży, by unikały ponad 20 krajów, gdzie wykryto wirusa Zika, między innymi Boliwii, Ekwadoru, Brazylii, Kolumbii, Gwatemali, Haiti, Martyniki, Samoa czy Republiki Zielonego Przylądka.(pap)