Wciąż pojawiają się ogłoszenia w prasie i podejmowane są akcje zbierania pieniędzy na sfinansowanie drogich operacji za granicą, na przykład w Niemczech, we Włoszech czy Stanach Zjednoczonych. Nie zawsze kampanie te są uzasadnione, bo wiele operacji wad wrodzonych serca na najwyższych poziomie przeprowadza się w Polsce.

Przekonuje o tym kierownik kliniki kardiochirurgii warszawskiego Centrum Zdrowia Dziecka, profesor Bohdan Maruszewski.
- Specyfiką polskiej kardiochirurgii dziecięcej jest to, że są leczone operacyjnie noworodki i dzieci ze wszystkimi i najbardziej złożonymi rodzajami wad wrodzonych serca w tym z sercem jednokomorowym – podkreśla jeden z najbardziej znanych specjalistów od wielu lat zajmujących się tego rodzaju zabiegami.

Według profesora Maruszewskiego, w Polsce może być wykonanych 90 procent wszystkich potrzebnych operacji wad wrodzonych u dzieci. Kardiochirurdzy dziecięcy są w stanie podjąć najbardziej skomplikowane i ryzykowne zabiegi, takie jak operacje Norwooda. Musi być ona wykonana w pierwszych dniach po przyjściu na świat noworodka, na przykład z taką wadą jak niedorozwój lewej komory serca (zespół hipoplazji lewego serca). W 2014 roku była to najczęściej przeprowadzona w Polsce operacja serca u noworodka.
- Nie operujemy jedynie bardzo rzadkich wad wrodzonych serca, które wykonują jedynie nieliczne ośrodki na świecie - w Europie i Stanach Zjednoczonych – podkreśla profesor Maruszewski.

Przykładem jest niedorozwój tętnic płucnych. Operacje tej wady wykonują jedynie profesor Adriano Carotti w szpitalu pediatrycznym na terenie Watykanu oraz profesor Frank L. Hanley z Lucile Packard Children’s Hospital w Stanford. Ale nawet tam wykonywane są one tylko wtedy, gdy nie są one zbyt ryzykowne.

- Niektórzy ginekolodzy wprowadzają w błąd rodziców dzieci, u których wykryto poważną wadę wrodzona, że nie jest ona operowana w Polsce, tylko na przykład w Niemczech, co na ogół nie jest prawdą – zwraca uwagę pediatra i kardiolog dziecięcy w II Klinice Położnictwa i Ginekologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, prof. Joanna Szymkiewicz-Dangel.

Profesor Maruszewski wyjaśnia, że jest jeszcze druga grupa dzieci z wadami wrodzonymi serca, które czekają w kolejce na operację planową (czyli taką, który nie musi być wykonana natychmiast z powodu zagrożenia życia).
- Rodzice tych dzieci obawiają się, że zbyt długo czekają na zabieg i chcą ją wykonać za granicą – wyjaśnia specjalista.
W sumie w ocenie profesora Maruszewskiego od 50 do 70 dzieci w naszym kraju z wadami wrodzonymi serca co roku jest operowanych za granicą.
- Zbiórka pieniędzy na takie leczenie poza naszym krajem powinna odbywać się tylko wtedy, gdy jest uzasadniona względami merytorycznymi przez polskich specjalistów – podkreśla specjalista.
-
Największe ośrodki są na tyle obciążone leczeniem operacyjnym noworodków wymagających natychmiastowych operacji ze wskazań życiowych, że kolejki do planowych reoperacji niepokojąco się wydłużają. W chwili obecnej w Polsce oczekuje kilkaset dzieci na kolejne etapy leczenia złożonych wad wrodzonych serca – przyznaje profesor Maruszewski.

Według specjalisty, aby temu podołać nie trzeba jednak tworzyć w naszym kraju nowych ośrodków kardiochirurgii dziecięcej. Obecnie jest ich dziewięć, wykonuje się w nich łącznie 2730 operacji wad wrodzonych serca, w tym 1860 operacji w krążeniu pozaustrojowym i 870 bez użycia krążenia pozaustrojowego (najnowsze dostępne dane z 2014 roku).

Kłopot polega na tym, że najbardziej obciążone są trzy placówki: w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, Centrum Matki Polki w Łodzi oraz w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie-Prokocimiu. W każdej z tych placówek wykonuje się rocznie ponad 350 operacji.

Profesor Maruszewski uważa, że najlepiej byłoby zatem zwiększyć liczbę tych zabiegów w pozostałych ośrodkach kardiochirurgii dziecięcej, gdzie wykonuje się ich mniej niż 250 rocznie. Tym bardziej, że wraz ze wzrostem liczby zabiegów uzyskuje się lepsze wyniki leczenia.

- Nie mamy obecnie problemu z operowaniem nawet najbardziej złożonych wad wrodzonych serca u noworodków, należy natomiast dołożyć wszelkich wysiłków, aby zwiększyć liczbę reoperacji i skrócić istniejące do nich kolejki – podkreśla specjalista.

Wszystkie dane o uzyskiwanych efektach leczenia i stosowanych w naszym kraju procedurach zamieszcza Krajowy Rejestr Operacji Kardiochirurgicznych oraz coroczny raport „Kardiochirurgia Polska”. (pap)