Elektroniczna baza dostępna jest stronie Instytutu Żywności i Żywienia. Wynika z niej, że rekordzistami, jeśli chodzi o zawartość izomerów trans, są pakowane ciasteczka, serek topiony, zupa w proszku czy produkty typu fast food.

W bazie można sprawdzić, ile szkodliwych izomerów trans ma dany produkt. - Dzięki temu łatwiej będzie wybrać produkty korzystniejsze dla naszego zdrowia – podkreśla Marta Pawłowska, pełnomocnik dyrektora Instytutu Żywności i Żywienia ds. Komunikacji.

Dlaczego warto unikać izomerów trans?

Izomery trans kwasów tłuszczowych nienasyconych występują naturalnie w niektórych produktach spożywczych (np. w przetworach mlecznych czy wołowinie), lecz ich istotnym źródłem stała się żywność wytwarzana przemysłowo.

Oleje roślinne z natury nie zawierają tłuszczów trans. Jednak kwasy tłuszczowe trans powstają poprzez przemysłowe, częściowe utwardzenie olejów roślinnych, dzięki czemu z konsystencji płynnej przechodzą w stałą.  Wiązania typu trans w cząsteczce zwiększają temperaturę topnienia tłuszczów i powodują, że mogą one przybierać formę stałą. Są również bardziej odporne na proces utlenienia. To dzięki temu gotowy produkt ma dłuższy okres przydatności do spożycia.

- Badania naukowe dowodzą, że izomery trans wykazują wyłącznie niekorzystne działanie na zdrowie człowieka. Są uznanym czynnikiem ryzyka chorób sercowo naczyniowych, miażdżycy, nowotworów złośliwych, zwłaszcza raka prostaty oraz cukrzycy typu 2. Prawdopodobnie mogą także wpływać na bezpłodność, powodować zaburzenia laktacji i sprzyjać astmie oskrzelowej – wymienia Pawłowska.

Izomery przyczyniają się do wzrostu cholesterolu LDL, tzw. „złego cholesterolu”  w surowicy oraz obniżenia poziomu HDL, czyli „dobrego cholesterolu”.

Zgodnie z polskim i europejskim prawem, producenci żywności nie mogą umieszczać na opakowaniach informacji o zawartości izomerów trans. Na etykietach znajdują się za to informacje o zawartości „częściowo uwodornionych lub częściowo utwardzonych olejów roślinnych”. I to właśnie one są źródłem kwasów tłuszczowych typu trans.

 

Co producentom daje częściowe utwardzanie oleju?

Instytut Żywności i Żywienia zaleca, by w diecie zapewniającej odpowiednią wartość odżywczą spożycie izomerów trans było tak niskie, jak to jest możliwe. W najgorszym wypadku nie powinno przekraczać - zalecanego przez Światową Organizację Zdrowia - maksymalnego poziomu 1 proc. energii  z całodziennej diety. 

- Zmiana technologii produkcji żywności wymaga globalnych regulacji na rzecz reformulacji produktów spożywczych – komentuje prof. Mirosław Jarosz, dyrektor Instytutu Żywności  i Żywienia - Wiele takich działań ma już miejsce i dobrze, że tak się dzieje. Niemniej jednak absolutnie kluczową rolę w prewencji chorób przewlekłych spełnia rzetelna edukacja. Instytut podejmuje działania badawcze i informacyjne, upubliczniając dane  o szkodliwym działaniu  izomerów trans oraz ich wysokiej zawartości w niektórych produktach spożywczych, takich jak ciastka czy dania fast food.

Przeanalizowali skład blisko 600 produktów

Instytut zbadał, jaką zawartość izomerów trans ma blisko 600 produktów spożywczych. Na razie w elektronicznej bazie można sprawdzić, ile tej groźnej substancji zawierają produkty w 7 kategoriach: koncentraty spożywcze, mleko i przetwory mleczne, produkty typu fast food, środki spożywcze specjalnego przeznaczenia, tłuszcze roślinne, wyroby cukiernicze i ciastkarskie, ziarna zbóż i produkty zbożowo-mączne. Dostępne są wartości w g/100 g, g/porcję oraz g/cały produkt.

- Baza będzie powiększana o inne kategorie, w tym słodkie kremy do smarowania, pączki i drożdżówki czy zupy z makaronem typu nudle – podkreśla Pawłowska. - Docelowo planowane jest utworzenie ok. 20 kategorii, prowadzone będą również stałe badania aktualizacji i weryfikacji danych już umieszczonych. 

Informacje o zawartości izomerów trans w produktach spożywczych mają być także wykorzystane w badaniach naukowych – m.in.: do oceny narażenia na izomery trans w różnych grupach populacyjnych oraz oceny korelacji pomiędzy pobraniem izomerów trans z dietą a ryzykiem zachorowalności  i umieralności z różnych przyczyn, przede wszystkim na skutek chorób sercowo-naczyniowych.