Związek informuje, że wystąpił do Trybunału o zbadanie zgodności z ustawą zasadniczą, konwencjami Międzynarodowej Organizacji Pracy oraz ustawą o związkach zawodowych rozporządzenia ministra zdrowia z 8 września 2015 roku w sprawie ogólnych warunków umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej oraz rozporządzenia z 14 października 2015 zmieniającego rozporządzenie w sprawie ogólnych warunków umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej.

Złożenie wniosku do Trybunału związek zapowiedział pod koniec września 2015, informując o zawiadomieniu do prokuratury w tej sprawie. Związek wskazywał wówczas, że kwestionowane przepisy naruszają prawo, nierówno traktując związki zawodowe. Według związku, w rozporządzeniu zawarte jest wyrażenie, z którego wynika, iż porozumienie dotyczące podziału środków na świadczenia udzielane przez pielęgniarki i położne od września 2015 roku do 30 czerwca 2016 roku (przewidzianych na wynagrodzenia dla nich), może być zawierane z przedstawicielami związków zawodowych działających u danego świadczeniodawcy, zrzeszających wyłącznie pielęgniarki i położne.

W opinii NSZZ "Solidarność" przepis ten w obecnym brzmieniu narusza zasadę równości związków zawodowych określoną w art.1 ust 3. ustawy o związkach zawodowych, która nakazuje jednakowe traktowanie wszystkich związków przez organy państwowe, samorządu terytorialnego i pracodawców. "W szczególności rażące jest wyłączanie związków, które działając u danego pracodawcy, zrzeszają pielęgniarki i położne, lecz obok tych grup pracowniczych zrzeszają także osoby z pozostałych kategorii personelu placówek zdrowia" – wskazywał związek.
 

Solidarność uznała, że naruszenie zasady równości wszystkich związków zawodowych wyczerpuje znamiona przestępstwa określonego w art. 35 ust 1 pkt 2 ustawy o związkach zawodowych. W myśl tego przepisu, kto w związku z zajmowanym stanowiskiem lub pełnioną funkcją utrudnia wykonywanie działalności związkowej prowadzonej zgodnie z przepisami ustawy, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności. Zdaniem związkowców czynu zabronionego w opisanej postaci może dopuścić się również osoba pełniąca funkcję ministra zdrowia.

Ministerstwo podało w czwartek 22 października 2015 na swojej stronie internetowej, że w mediach toczy się negatywna kampania prowadzona przez NSZZ "Solidarność", związana z porozumieniem zawartym przez resort zdrowia z Naczelną Radą Pielęgniarek i Położnych oraz Ogólnopolskim Związkiem Zawodowym Pielęgniarek i Położnych.

Ministerstwo zapewniło jednocześnie, że szanuje wszystkich pracowników wykonujących inne zawody medyczne i zapowiada, że będzie kontynuować prace nad zawarciem porozumienia z ich przedstawicielami, zastrzegając, że kształty tych porozumień będą zależne od możliwości finansowych.

„Kierowanie wniosków do prokuratury czy do Trybunału Konstytucyjnego jest niczym innym, jak elementem walki politycznej” – głosi komentarz resortu.

Resort podkreślił, że kwestionowane rozporządzenia nie naruszają uprawnień wynikających z ustawy o związkach zawodowych. Ministerstwo zapewniło, że NSZZ „Solidarność” i inne związki zawodowe mogą bez przeszkód wykonywać działalność związkową prowadzoną zgodnie z przepisami ustawy.
 
 
Resort przypomniał, że art. 21 ust. 1 ustawy o związkach zawodowych wskazuje, że na zasadach ustalonych odrębnymi przepisami związkom zawodowym przysługuje prawo prowadzenia rokowań zbiorowych oraz zawierania układów zbiorowych pracy, a także innych porozumień przewidzianych przepisami prawa pracy.

Ministerstwo wskazało jednocześnie, że w gałęziach pracy nieobjętych układami zbiorowymi regulacja warunków pracy i płacy wymaga konsultacji ze związkami zawodowymi. Według resortu przepisy rozporządzeń ministra zdrowia nie naruszają uregulowań zawartych w ustawie o związkach zawodowych, ponieważ uprawnienia związków nie zostają w żaden sposób ograniczone i mogą być realizowane na jej podstawie. (pap)