Prace komisji przebiegały burzliwie - projekt był dwukrotnie kierowany do specjalnej podkomisji. Najwięcej uwag do projektu miał wiceprzewodniczący komisji zdrowia Czesław Hoc (PiS); zgłosił on kilkadziesiąt poprawek, które zostały odrzucone. Hoc zapowiedział, że zgłosi je jako wniosek mniejszości. Poseł PiS chciał między innymi zmiany tytułu ustawy, argumentując, że in vitro nie jest metodą leczenia niepłodności.

Podczas prac komisji nad projektem punktem spornym była również definicja zarodka, a także procedury dotyczące adopcji zarodków.

Posłowie odrzucili także poprawki zgłoszone przez wicemarszałek Sejmu Wandę Nowicką, która chciała, by in vitro było dostępne dla samotnych kobiet, bez względu na ich orientację seksualną.

Komisja wprowadziła natomiast poprawki stanowiące, że preimplantacyjna diagnostyka genetyczna (jej stosowanie jest w myśl projektu dozwolone wyłącznie ze wskazań medycznych) jest wykonywana w medycznym laboratorium diagnostycznym. Wychodzi to naprzeciw oczekiwaniom Krajowej Izby Diagnostów Laboratoryjnych. Kolejna poprawka nakłada na osoby uczestniczące w procedurze in vitro obowiązek zachowania w tajemnicy zdobytych informacji. W szczególności chodzi o embriologów, których nie obowiązuje tajemnica lekarska.
 

Komisja poparła też poprawkę, na mocy której do projektu ma zostać wprowadzony zapis nakładający na członków Rady ds. Leczenia Niepłodności, mającej powstać przy ministerstwie zdrowia, obowiązek wyłączania się z jej posiedzeń w przypadku konfliktu interesów.

Zaproponowano również poprawkę, która pozwoli osobom wykonującym zawód diagnosty laboratoryjnego na prace w laboratoriach embriologicznych ośrodków medycznie wspomaganej prokreacji.

Do projektu zgłoszono, oprócz merytorycznych, także poprawki doprecyzowujące. Jedna z nich dotyczy tego, że skoro anonimowego dawcę informuje się o braku praw do dziecka, to powinien zostać poinformowany także o braku obowiązków wobec niego. Komisja wprowadziła także grupę poprawek redakcyjnych.
 

10 kwietnia 2015 posłowie skierowali do dalszych prac w komisji zdrowia dwa projekty - rządowy i autorstwa posłów SLD. Podkomisja zdecydowała, że wiodącym projektem będzie ten zgłoszony przez rząd. Zakłada on, że z procedury in vitro będą mogły korzystać małżeństwa i związki nieformalne. Liczba tworzonych zarodków ma być ograniczona do sześciu, chyba że kobieta skończy 35. rok życia lub gdy będą ku temu wskazania medyczne. Zarodek będzie można przekazać na rzecz anonimowej biorczyni. (pap)