Chodzi o to, że clexane jest w Polsce cztery razy tańszy niż na przykład w Niemczech. Opłaca się więc kupować go w ogromnych ilościach i wywozić za granicę. Choć dostawy przez Sanofi clexane’u przekraczają o 42 procent zapotrzebowanie pacjentów, leku wciąż brakuje, bo jest wywożony - czytamy w gazecie.
Więcej w „Gazecie Wyborczej”. (pap)






