Rzecznik postuluje też, aby opracować jednolitą, obowiązującą w całym kraju normę określającą przeprowadzanie wywiadu medycznego przez dyspozytora przyjmującego wezwanie pomocy do dziecka.

W związku z tym Rzecznik Praw Dziecka w skierowanym do ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza wystąpieniu z 5 marca 2014 roku zwrócił się o zmianę rozporządzenia ministra z 10 stycznia 2014 roku. w sprawie ramowych procedur przyjmowania wezwań przez dyspozytora medycznego i dysponowania zespołami ratownictwa medycznego (Dz.U. poz. 66).

Rzecznik przypomina, że aktualnie o wysłaniu do pacjenta karetki pogotowia decyduje dyspozytor w oparciu o informacje otrzymane od powiadamiającego i przeprowadzony ad hoc wywiad medyczny — bez względu na to, czy zgłoszenie dotyczy osoby dorosłej czy
dziecka.

Procedurę tę reguluje rozporządzenie ministra zdrowia z 10 stycznia 2014 rok w sprawie ramowych procedur przyjmowania wezwań przez dyspozytora medycznego i dysponowania zespołami ratownictwa medycznego (Dz.U.poz. 66). Brzmienie 1 pkt 3 tegoż rozporządzenia prowadzi do wniosku, że zadysponowanie zespołu ratownictwa medycznego następuje wtedy, gdy na podstawie przeprowadzonego wywiadu medycznego zostanie stwierdzone wystąpienie u pacjenta nagłego zagrożenia zdrowotnego.

Zgodnie z 2 ust.2 rozporządzenia wywiad medyczny jest przeprowadzany z uwzględnieniem algorytmu przeprowadzania wywiadu medycznego, udostępnionego dyspozytorowi medycznemu przez dysponenta zespołów ratownictwa medycznego, stanowiącego pisemny zbiór pytań i rekomendacji wspomagających podjęcie decyzji przez dyspozytora medycznego, ustalonego na podstawie zaleceń wynikających z aktualnej wiedzy medycznej.

„Sądzę, że przy ustalaniu optymalnej procedury  zadysponowania zespołu ratownictwa  medycznego należy mieć na uwadze, że procesy chorobowe w organizmie dziecka przebiegają szczególnie dynamicznie. W momencie wzywania pomocy dziecko może wprawdzie nie znajdować się w stanie bezpośredniego zagrożenia życia,  lecz w chwilę później  już tak. Co więcej, w przypadku małego pacjenta, większość objawów jest niespecyficzna, co dodatkowo utrudnia podjęcie decyzji przez dyspozytora” – napisał rzecznik w swoim wystąpieniu. Dodał, że przede wszystkim u najmniejszych dzieci często nie  jest możliwa —dokonywana zdalnie (bez badania lekarskiego) — ocena, czy występujące dolegliwości są poważne i zagrażają życiu.