Borelioza jest chorobą przenoszoną przez kleszcze, a liczba jej przypadków w Polsce i Europie wzrasta. - Częściowo wynika to ze zmian klimatycznych – oczekuje się, że w kolejnych latach będzie dochodziło do dalszego wzrostu liczby rozpoznanych przypadków – twierdzi prof. dr hab. n. med. Miłosz Parczewski, konsultant krajowy w dziedzinie chorób zakaźnych.

Coraz więcej zakażeń boreliozą

Jak podaje Ministerstwo Zdrowia chorych z boreliozą było:

  • w 2021 r. – 12 500,
  • w 2022 r. – 17 369,
  • w 2023 r. – 25 244.

Wrasta także corocznie liczba przypadków kleszczowego zapalenia mózgu:

  • 2021 r. – 210,
  • 2022 r. – 446,
  • 2023 – 659.

 

Warto pamiętać, że można skorzystać ze szczepienia na kleszczowe zapalenie mózgu w swojej przychodni, po wcześniejszym zgłoszeniu takiej potrzeby. Aby skutecznie ochronić się przed zakażeniem, konieczne jest przyjęcie trzech dawek szczepienia pierwotnego oraz dawek przypominających co 3-5 lat. Szczepionka jest odpłatna dla pacjenta.

Natomiast nie ma jeszcze szczepionki na boreliozę, ale obecnie na świecie trwają prace kliniczne nad nią. – Prace są w III fazie badań klinicznych, i wstępne informacje wskazują, że jej rejestracja na świecie może nastąpić w 2025 roku – informuje wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny.

Metoda ILADS nie powinna być stosowana

Tymczasem w Polsce w praktyce klinicznej często stosuje się metodę ILADS w leczeniu boreliozy. Polega ona na długotrwałym wielomiesięcznym podawaniu antybiotyków.

Czytaj także na Prawo.pl: Leczenie boreliozy szkodliwą metodą - interweniuje Rzecznik Praw Pacjenta

Tymczasem, jak podkreśla prof. Miłosz Parczewski, klasyfikacje kliniczne ICD-10 i ICD-11 nie klasyfikują boreliozy jako choroby przewlekłej (chronicznej).

- Nieprawidłowy termin „borelioza przewlekła lub chroniczna” implikuje również długotrwałość lub przewlekłość terapii i długotrwałego - często wielomiesięcznego nieprawidłowego stosowania antybiotyków nie uwzględnianego w rekomendacjach – zaznacza.  Badania kliniczne nie potwierdzają skuteczności ILADS, natomiast istnieją dowody naukowe w ramach tych badań opisujące brak korzyści ze stosowania długotrwałej antybiotykoterapii (12 tygodni) w porównaniu do krótszej terapii.

- Konsekwencje stosowania wielomiesięcznej antybiotykoterapii mogą być katastrofalne. Obejmują trwałe uszkodzenie wątroby, trzustki, jelit, nerek, ośrodkowego układu nerwowego, zapalenia ścięgien oraz predyspozycje do zakażeń Clostridium difficile (bakteria - red.) – informuje Rzecznik Praw Pacjenta (RPP). Obecnie jednemu z podmiotów leczniczych, który stosuje ILADS grożą wysokie kary nałożone przez RPP.

Są wytyczne w leczeniu boreliozy

W swojej opinii w spawie zasad diagnostyki i leczenia boreliozy, konsultant krajowy w dziedzinie chorób zakaźnych negatywnie opiniuje stosowanie ILADS w leczeniu boreliozy. - Metoda ta jest nadużywana i prowadzi do przewlekłego i skojarzonego stosowania antybiotyków przy zaniechaniu poszukiwania innych przyczyn - również niespecyficznych - objawów często przez osoby bez specjalizacji w chorobach zakaźnych, co stanowi istotne ryzyko dla pacjentów oraz populacyjnie w kontekście selekcji antybiotykoodporności i w związku z tym nie powinna być stosowana – podkreśla prof. Parczewski.

Dodaje, że zgodnie z wytycznymi Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych z 2023 r. oraz międzynarodowych wytycznych IDSA (Infectious Diseases Society of America) z 2020 r. dla poszczególnych postaci boreliozy długość leczenia antybiotykiem jest jasno określona. Nie przekracza 30 dni dla żadnego stadium klinicznego z możliwością ewentualnego jednokrotnego powtórzenia terapii antybiotykiem podawanym drogą dożylną przez 2-4 tygodni w przypadkach szczególnych, np. zapalenie stawów bez poprawy po antybiotykoterapii doustnej.

Potrzebni specjaliści i dostęp do poradni chorób zakaźnych

Leczenie boreliozy powinno być prowadzone, jak dodaje konsultant krajowy, przez specjalistów i lekarzy w trakcie specjalizacji w dziedzinie chorób zakaźnych w dedykowanych tej specjalizacji poradniach i oddziałach szpitalnych. Dlatego konieczne jest zwiększenie dostępu do poradni chorób zakaźnych oraz poprawa wyceny procedur diagnostycznych i terapeutycznych związanych z boreliozą, tak aby uwzględnić możliwość prowadzenia diagnostyki różnicowej, włączając choroby zwyrodnieniowe i reumatologiczne.

- Aby opieka nad pacjentami z boreliozą się poprawiała, należy także zwiększyć liczbę badań klinicznych nad diagnostyką i jej leczeniem – uważa prof. Parczewski.