– W ostatniej dekadzie problem zaburzeń głosu bardzo się nasila, a problem zaburzeń o podłożu czynnościowym rośnie lawinowo – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes dr hab. n. med. Agata Szkiełkowska, kierownik Kliniki Audiologii i Foniatrii Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu, adiunkt w Katedrze Audiologii i Foniatrii Uniwersytetu Muzycznego im. Fryderyka Chopina w Warszawie. – Myślę, że jest to związane z rozwojem cywilizacji, z wszechobecnym stresem i powstawaniem różnych problemów, które wynikają z mechanizmów nerwowo-mięśniowych w obrębie narządu głosu.

Stres to jedna z przyczyn nasilenia zachorowań związanych z emisją głosu i krtanią. Drugą jest plaga chorób zawodowych. Najbardziej narażone zarówno na powstanie samych chorób krtani, jak i ich skutków są osoby, dla których aparat mowy jest narzędziem pracy, tzn. śpiewacy, nauczyciele, wykładowcy, dziennikarze radiowi i telewizyjni, politycy, księża, prawnicy, a nawet muzycy grający na instrumentach dętych, dla których zdrowa krtań ma kluczowe znaczenie.

– Głos dzisiaj ma zupełnie inną rolę niż kiedyś. Dawniej tak głos, jak i umiejętność komunikowania się nie były tak znaczące w osiąganiu pozycji społecznej i zawodowej. Dzisiaj tak naprawdę umiejętność komunikacji staje się elementem, który bardzo często determinuje nasze możliwości zawodowe czy osiągnięcie sukcesu w tym obszarze – zwraca uwagę Szkiełkowska.

Najczęstsze problemy z krtanią to chrypka lub bezgłos, zapalenie krtani, guzki głosowe, przerost strun głosowych lub niedowład mięśni krtani. Wynikają one z nieprawidłowego oddychania, podnoszenia głosu czy jego nadmiernego natężenia.

– Wszelkiego rodzaju dolegliwości, które podejrzewamy, że mogą być związane z narządem głosu, jak okresowa chrypka czy w ogóle każda zmiana głosu, jego męczliwość czy bóle i dyskomfort, który odczuwamy w obrębie szyi i krtani, to są objawy niepokojące, z którymi należy się zgłosić do lekarza – mówi Agata Szkiełkowska.

Czytaj: Warszawa: pierwsze w Polsce centrum głosu dla profesjonalistów>>>

Jak podkreśla, dolegliwości związane z głosem często są lekceważone, dlatego najistotniejszą kwestią w ich leczeniu, a jeszcze lepiej – niedopuszczaniu do ich powstawania, jest edukacja. O ile śpiewacy czy aktorzy są uczeni prawidłowej emisji w praktyce, o tyle reszta społeczeństwa ma niewielką wiedzę na temat tego, jak posługiwać się głosem, by chronić krtań.

– Dzisiaj nie prowadzi się zajęć z emisji głosu w grupie dzieci, w grupie dzieci śpiewających czy należących do różnych kół artystycznych. I nie edukuje się w tej kwestii także rodziców i pedagogów, niestety – stwierdza Agata Szkiełkowska. – Dlatego szeroko rozumiana edukacja w zakresie higieny głosu jest niezwykle potrzebna i wpisuje się w profilaktykę.

16 kwietnia 2016 roku obchodzony był Światowy Dzień Głosu. Z tej okazji na Uniwersytecie Muzycznym w Warszawie odbył się cykl wykładów na temat powstawania i diagnostyki schorzeń oraz samej terapii, a także badania w Centrum Głosu dla Profesjonalistów 

Medincus. Mówiono o konieczności kompleksowej opieki nad pacjentem z zaburzeniami głosu oraz współpracy lekarza ogólnego z foniatrą.

– Opieka nad głosem osoby, dla której głos jest on narzędziem pracy, musi być kompleksowa. To nie jest kwestia jednorazowej porady lekarskiej. Tym się powinien zająć zespół interdyscyplinarny, który będzie się taką osobą opiekował cały czas. Dlatego że nawet banalna infekcja u artysty czy osoby, która pracuje głosem na co dzień, jest innym schorzeniem niż infekcja u osoby, która tylko używa głosu do komunikacji. Podkreślam, kompleksowość opieki nad tymi osobami, które pracują głosem, i na tym trzeba się bardzo skupić – mówi Szkiełkowska.