Dyrektor tego czołowego w kraju szpitala kardiologiczno-kardiochirurgicznego ubiegły rok podsumował podczas dorocznego spotkania, zorganizowanego z okazji przypadającego 26 stycznia Dnia Transplantacji.

I choć profesor Zembala podkreślił, że w pracy śląskich transplantologów nie chodzi o bicie rekordów, to wynik ten cieszy.
- Te liczby to nasze świadectwo w odpowiedzi na pytania, czy jesteśmy potrzebni i w jaki sposób służymy miastu, województwu i krajowi. To też świadectwo nowoczesnego kraju i nowoczesnej medycyny – mówił.

W 2016 roku w Zabrzu przeprowadzono najwięcej transplantacji w Polsce – 46 serca (na 102 w kraju) i 19 płuc (na 35). Profesor Zembala zapewnił jednak, że zabrzański ośrodek stać na dużo więcej.
- Jesteśmy przygotowani na liczbę około 80 przeszczepów serca i około 40-50 przeszczepów płuc rocznie, ten zespół, ten szpital jest do tego przygotowany – podkreślił.

Przypomniał też rekordowy pod względem liczby przeszczepów sierpień 2016 roku, gdy w ciągu miesiąca przeprowadzono 16 transplantacji – 11 serca (w tym u czworga dzieci) oraz pięć transplantacji płuc (w tym u dwóch chorych z mukowiscydozą).
- Daj Boże, oby taki "sierpień" się jeszcze powtórzył – dodał.

Wymieniając priorytety na 2017 rok profesor Zembala podkreślił, że są one podobne jak w 2016. Jednak oprócz rozwoju głównej działalności skierowanej wielokierunkowo na choroby serca, płuc i naczyń u dorosłych i dzieci, dyrektor zapowiedział także otwarcie się ośrodka "w większym stopniu" na inne działalności.

Jak przypomniał, ostatnio w zabrzańskim ośrodku powstał raport zanieczyszczenia powietrza.
- W związku z czym chcemy pokazać, że dzisiaj nie wystarczy już tylko leczyć, trzeba zapobiegać – mówił.

 [-OFERTA_HTML-]

 

Wśród głównej działalności ŚCCS wymienił między innymi operacje serca u dorosłych i dzieci oraz przeszczepy serca i płuc, jednocześnie zapowiadając ich nieustanny rozwój.
- Myślę, że w dużo większym jeszcze stopniu skupimy się na mechanicznym wspomaganiu serca i szkoleniu w zakresie ECMO (terapia ostrej niewydolności oddechowej metodą pozaustrojowego natleniania błonowego), by uratować innych chorych w kraju, to jest nasze wyzwanie – wskazał profesor Zembala.

Zapowiedział też prowadzenie badań z zakresu genomiki, genetyki i medycyny regeneracyjnej, ukierunkowanej na zagrożenia środowiskowe. Odniósł się tu do problemów Ślązaków w podeszłym wieku, którzy niegdyś pracowali w przemyśle ciężkim. Profesor Zembala dodał bowiem, że lekarze z innych rejonów Polski, którzy przyjeżdżają do Zabrza, "są zaskoczeni, że prawie co drugi starszy pacjent ma duże upośledzenie wentylacji płuc".
- To są górnicy, hutnicy, pracujący w pyle, to jest środowisko, które wymaga dodatkowej pracy – mówił dyrektor.

Po raz kolejny profesor Zembala podkreślił również, że swą pracą transplantolodzy spłacają dług wobec krajów, które kiedyś wspierały rozwój polskich lekarzy.
- Dzisiaj my pomagamy, szkoląc, ale i operując chorych z Ukrainy, Mołdawii, Rosji, z różnych miejsc – powiedział profesor Zembala.

Dyrektor wyraził też nadzieję, że polska transplantologia dalej będzie się rozwijać. Przypomniał, że w nieodległej Austrii liczba pobrań wielonarządowych na milion mieszkańców to blisko 40, a w Polsce wciąż około 14.

Łącznie w latach 1985-2016 w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu przeprowadzono ponad 40 tysięcy operacji serca u dzieci i dorosłych, ponad tysiąc transplantacji serca oraz 143 transplantacje płuc. (pap)