Jak poinformowała przewodnicząca Portugalskiego Stowarzyszenia Administracji Szpitalnych (APAH) Marta Temido, zdecydowana większość placówek służby zdrowia w Portugalii ma poważne problemy w uiszczaniu należności dostawcom towarów i usług.

"Choć notujemy nieznaczną poprawę w realizacji płatności w stosunku do ub.r., to nadal blisko 62 proc. portugalskich szpitali ma poważne problemy z czasowym regulowaniem swoich zobowiązań wobec dostawców" - powiedziała.

Największym dłużnikiem wśród portugalskich jednostek służby zdrowia jest Zespół Szpitali Miejskich w Setubalu. Średnio za towary i usługi płaci on swoim kontrahentom w terminie 754 dni. Do czołówki najbardziej ociągających się z pokryciem zobowiązań należy też Zespół Szpitalny Baixo Vouga w Aveiro, a także szpital w Santiago do Cacem. Swoje długi spłacają one odpowiednio przez 669 oraz 606 dni.

Wśród 51 działających na terenie Portugalii szpitali poważne trudności w spłacie zobowiązań mają również stołeczne placówki. APAH ujawniło, że dwie z nich – największy w kraju szpital Santa Maria oraz Pulido Valente – mają łączny dług na poziomie 300 mln euro.

Największym wierzycielem portugalskich szpitali są apteki oraz dystrybutorzy leków. Szacuje się, że zalegają one im w sumie na kwotę 1,2 mld euro. Średni okres spłaty zobowiązań szpitali wobec tych podmiotów wynosi 495 dni.

W maju 2011 r. Lizbona zawarła porozumienie z Międzynarodowym Funduszem Walutowym i Unią Europejską, na podstawie którego otrzymała kredyt w wysokości 78 mld euro. Jednym z warunków umowy było zobowiązanie podmiotów sektora publicznego do rozliczenia się z dostawcami najpóźniej w ciągu 90 dni.