Katarzyna Żaczkiewicz-Zborska: Sejm pracuje nad projektami ustaw dopuszczających do szerszego obrotu marihuanę leczniczą. Ocena tych projektów przez służby legislacyjne jest negatywna z powodu bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli. Czy niechęć do tych regulacji jest zasadna i z czego wynika? Czy z tradycji i stereotypów?

Malwina Niczke-Chmura (Kancelaria B2RLaw):  Brak przepisów zezwalających na prowadzenie upraw konopi innych niż włókniste w celu uzyskania surowca farmaceutycznego pozostaje istotną przeszkodą w szerszym dostępie polskich pacjentów do terapii tzw. marihuaną medyczną. Dla przypomnienia, tzw. „marihuana medyczna” to preparaty z konopi innych niż włókniste, używane wyłącznie w celach medycznych, stosowane z przepisu lekarza, wytwarzane (jako leki recepturowe) i sprzedawane wyłącznie w aptekach.

Czytaj: Sejmowa komisja za projektem ułatwiającym uprawę konopi i maku w Polsce>>

Czytaj: Jak postępować z osobą uzależnioną w pracy przed leczeniem i po? >

Sprzeciw wobec wprowadzenia tych regulacji wskazuje więc na brak zrozumienia różnicy pomiędzy tą kategorią leków a produktami sprzedawanymi na „czarnym rynku”, których wytwarzanie i dystrybucja są nielegalne, a nadto z reguły stanowią źródło dochodów grup i struktur przestępczych.

Co więcej, wobec dopuszczalności w Polsce legalnego wprowadzania do obrotu jako surowca farmaceutycznego marihuany medycznej, trudno zrozumieć rezerwę ustawodawcy wobec wprowadzenia przepisów umożliwiających prowadzenie upraw konopi w celu uzyskania tego surowca farmaceutycznego.

Czytaj:  Sejm Nowy Rok zacznie od projektów o uprawie konopi

 

Jak ta sytuacja wpływa na pacjentów?

Brak dostępności polskiego surowca ma oczywiste przełożenie na cenę, jaką płaci obecnie polski pacjent (około 65 złotych za 1 gram). Biorąc pod uwagę jednoczesny brak refundacji terapii opartej na kannabinoidach, której miesięczny koszt waha się w granicach 1000 – 2000 złotych, dla wielu pacjentów faktyczna możliwość skorzystania z tej terapii jest iluzoryczna.

W Sejmie pozostał tylko jeden projekt ustawy - autorstwa posłów PiS. Przepadły projekty uchylające kary za uprawę na użytek osobisty marihuany. Czy to było słuszne posunięcie?

W kontekście odrzucenia w głosowaniu z 13 stycznia br. projektu poselskiego przygotowanego m.in. przez posłów Koalicji Obywatelskiej i Lewicy, który przewidywał m.in. depenalizację przetwarzania i przerabiania na własny użytek produktów leczniczych przygotowanych z konopi innych niż włókniste, warto zauważyć, że odczucia opinii publicznej na temat marihuany medycznej zdają się nie korespondować z poglądami, jakie znalazły wyraz w wynikach głosowania sejmowego. W sondażu wykonanym przez CBOS w 2020 roku ponad 60 procent respondentów opowiedziało się za zniesieniem kary pozbawienia wolności za posiadanie marihuany na własny użytek. Co więcej, porównanie wyników przywołanego badania z sondażami z lat poprzednich pokazuje, iż przekonanie o zasadności depenalizacji w tym obszarze z rok na rok rośnie.

A może to jest konkurencja wobec przemysłu monopolowego?

Alkohol jest bez wątpienia jednym z najczęściej stosowanych i najmocniejszych środków psychoaktywnych, jednakże w świadomości społecznej nie jest za taki uznawany, a traktowany głównie w kategoriach używki. Biorąc pod uwagę szereg schorzeń związanych z nadmiernym spożyciem alkoholu, brak właściwości leczniczych (w odróżnieniu od marihuany) i właściwości silnie uzależniające, a także potwierdzony związek pomiędzy nadmiernym spożyciem alkoholu a przestępczością, legalność alkoholu w zestawieniu z brakiem legalizacji marihuany w Polsce, oraz penalizacją posiadania nawet jakichkolwiek jej ilości, pokazuje stosowanie przez ustawodawcę co najmniej podwójnych standardów w zakresie oceny tych dwóch substancji.

Tezę tę doskonale obrazują liczby odnoszące się do najpoważniejszych skutków stosowania substancji psychoaktywnych, a więc zgonów spowodowanych ich używaniem. Cytując dane przytoczone przez dr n. med. Bogusława Habrata z Instytutu Psychiatrii i Neurologii: „Z powodu chorób odtytoniowych rocznie w Polsce umiera ok 60-70 tys. osób. Zgonów związanych z alkoholem jest 12-24 tys. rocznie, tymczasem w związku z zażywaniem narkotyków w ciągu roku umiera ok. 200-300 osób”.

LINIA ORZECZNICZA: Posiadanie narkotyku jako przesłanka odpowiedzialności karnej >

Podkreślenia wymaga, iż ta ostatnia liczba odnosi się do całej gamy narkotyków dostępnych na polskim czarnym rynku. To zestawienie w sposób jaskrawy pokazuje, iż uwaga ustawodawcy powinna zostać skupiona na przeciwdziałaniu nadużywaniu i uzależnieniom od zupełnie innych substancji, niż marihuana.

Jakie są racjonalne, medyczne przeciwwskazania użycia na szerszą skalę marihuany?

Marihuana medyczna w świetle polskiego prawa nie jest produktem leczniczym, a surowcem farmaceutycznym do sporządzania leków recepturowych. W przypadku produktów leczniczych wskazania i przeciwwskazania określa producent wnioskując o wydanie pozwolenia na dopuszczenie do obrotu. Wskazania i przeciwwskazania określone dla danego leku zawarte w charakterystyce produktu leczniczego stanowią ważną wskazówkę dla lekarza.

Lekarz przepisujący marihuanę medyczną musi bazować na samodzielnie zebranej wiedzy i doświadczeniach. Obecnie wiedza ta staje się z roku na rok coraz bardziej powszechna, o czym świadczy rosnąca liczba klinik i centrów medycyny konopnej, jak też liczba wystawianych co miesiąc recept na marihuanę medyczną, która w świetle danych Ministerstwa Zdrowia w 2021 roku wynosiła około 3 tys. miesięcznie.