W czwartek lider Nowoczesnej Ryszard Petru podpisał deklarację koalicji na rzecz kampanii społecznej "Ostatni dyżur" organizowanej przez Naczelną Radę Pielęgniarek i Położnych. Mówił wówczas, że "jest jedna grupa zawodowa (pielęgniarki - PAP) w Polsce, która wymaga szybkiej interwencji w postaci podwyżek". Dodał, że "w niedługim czasie grozi nam nie tylko luka pokoleniowa, ale po prostu bieżący brak personelu medycznego w tak ważnym obszarze, jakim jest pielęgniarstwo i położnictwo".
Czytaj: MZ: w październiku szpitale dostaną dodatkowe pieniądze dla pielęgniarek>>>
Minister Zembala, komentując słowa Ryszarda Petru, powiedział, że cieszy się, że lider Nowoczesnej popiera te działania, które on jako minister zdrowia sam zaproponował na początku swojego urzędowania, "nie tylko łagodząc jako mediator strajk pielęgniarek w Wyszkowie, ale określając potrzebę podwyżki dla pielęgniarek w kraju na poziomie możliwym do zrealizowania, czyli średnio o 300 zł, ze zróżnicowaniem, w zależności od doświadczenia, umiejętności i kompetencji".
"Kiedy przed dwoma miesiącami usłyszałem od pana Petru, że jestem szalony, że chcę podwyżki dla pielęgniarek, przemawiał jako bardzo, bardzo bezwzględny pracodawca. Teraz cieszę się, że jako liberał zmienił zdanie i wspiera inicjatywę ministra, ponieważ środowisko pielęgniarek rzeczywiście zasługuje na podwyżki" - powiedział Zembala.
Minister przypominał też, że NRPiP w ubiegłym tygodniu wystosowała do niego pismo, w którym oceniła, że proponowany wzrost wynagrodzeń w tym roku jest za niski w stosunku do oczekiwań środowiska pielęgniarek i położnych, ale "realny i możliwy do wprowadzenia od 1 września br.". Jednocześnie samorząd wyraził oczekiwanie, że propozycja resortu dotycząca wzrostu wynagrodzeń od września zostanie zrealizowana, a rozmowy będą kontynuowane.
"Wszystkie zmiany, o które Izba prosi, wprowadziliśmy" - powiedział minister i dodał m.in., że dopracowano kwestię wpisania pielęgniarek w system świadczeń zdrowotnych zamawianych przez NFZ. Zembala zaznaczył, że z jego inicjatywy uwzględniono też udział pielęgniarki i położnej w projektach i badaniach naukowych oraz grantach krajowych i międzynarodowych. "To jest w Polsce rzadkością, tymczasem na całym świecie, w nowoczesnych krajach to jest ważna pozycja dodatkowa dla nobilitacji zawodowej pielęgniarki, jej rozwoju i znacznego wzmocnienia finansowego. Pozycja research nurse jest bowiem tam powszechnie znana" - dodał minister.
Zembala podkreślił, że pieniądze na wzrost wynagrodzeń dla pielęgniarek są zabezpieczone, i że jeszcze w październiku świadczeniodawcy będą mogli otrzymać dodatkowe środki na świadczenia pielęgniarskie, w wysokości należnej od 1 września br. "Cieszę się, gdy jeżdżąc po kraju, widzę, że spotyka się to ze wsparciem środowiska pielęgniarek i położnych. Niezależnie od tego, że mamy świadomość, że środowisko oczekuje więcej, ta kwota stanowi już dzisiaj ważne wzmocnienie potrzeb tego środowiska".
Dodał, że jego zdaniem zachowanie części NIPiP wynika z "pewnych konwencji wyborczych", jednak - zaznaczył - "na szczęście całe środowisko popiera działania ministra wspierające i wnoszące o podwyżkę".
Minister poinformował też, że - zgodnie z prośbą NRPiP - zaakceptował dokument "Zabezpieczenie społeczeństwa w świadczenia pielęgniarskie i położnicze". Raport ten zawiera m.in. analizę i ocenę zabezpieczenia świadczeń wykonywanych przez pielęgniarki i położne oraz analizę systemu kształcenia tych grup zawodowych, a także rekomendacje dotyczące m.in. określenia docelowego wskaźnika pielęgniarek aktywnych zawodowo na 1 tysiąc mieszkańców, stworzenia polityki zatrudnienia pielęgniarek i położnych oraz wypracowania mechanizmów zapewniających podniesienie wynagrodzeń tych grup zawodowych.
"Z naszej strony w ciągu 2,5 miesiąca jest zrobione wszystko. Prawdopodobnie fakt, że szefowa (NRPiP) pani Grażyna Rogala-Pawelczyk jest włączona w kampanię pana Petru, być może to daje pewną inną mutację tego zjawiska, ale w całości ze wsparcia NRPiP jesteśmy zadowoleni" - dodał Zembala.(PAP)
ozk/ akw/ woj/