Konfederacja Lewiatan z niepokojem obserwuje działania ministra zdrowia dotyczące wdrażania tzw. pakietu onkologicznego i kolejkowego. Placówki medyczne nie mają pewności jak będą funkcjonowały po 1 stycznia 2015 roku. Obawiają się wzmożonej kontroli NFZ i nakładania kar za niewykonanie jakiś czynności administracyjnych – twierdzą pracodawcy.
- O dialog i współpracę w walce z chorobami onkologicznymi apelowaliśmy już w lutym. Niestety, ministerstwo od początku traktowało świadczeniodawców jak wrogów. Uwagi zgłaszane w trakcie konsultacji społecznych zostały w całości odrzucone. Prace parlamentarne prowadzono chaotycznie i w tempie, który nie pozwalał nikomu na rzetelną ocenę proponowanych zmian. Parlamentarzyści koalicji bez zmrużenia okiem zagłosowali za zmianami, których kształtu nikt nie znał. Sam minister wprost wskazywał, że procedury będą opisane w aktach wykonawczych do ustawy i zarządzeniach prezesa NFZ - mówi Dobrawa Biadun, ekspertka Konfederacji Lewiatan.
- Minister Zdrowia Bartosz Arłukowicz chwalił się, że jego pomysł będzie zupełnie bezkosztowy. Ale to są mrzonki. Wskazywały na to wszystkie zainteresowane strony - szpitale, lekarze, konsultanci, stowarzyszenia pacjentów. W maju nikt nie chciał nas słuchać. A teraz z trwogą słyszymy, że to wina lekarzy - mówi ekspertka Lewiatana.
Konfederacja przypomina, że zaproponowana przez NFZ stawka na jednego pacjenta to 138,80zł. W zamian lekarz ma wydawać skierowania do okulisty i dermatologa. Dodatkowo będzie zlecał wykonanie między innymi USG tarczycy, czy pęcherza moczowego, a także kierował na badania endoskopowe - gastroskopię i kolonoskopię.
W przypadku podejrzenia choroby nowotworowej będzie uprawniony do wydania karty onkologicznej. Są z tym związane kolejne obowiązki dotyczące raportowania i sprawozdawania do NFZ. Już dziś lekarze wskazują, że istniejąca biurokracja uniemożliwia im normalne funkcjonowanie.
Lewiatan wskazuje, że z uwagi na nieprzygotowanie do wdrożenia pakietu placówki medyczne nie mają pewności jak będą funkcjonowały po 1 stycznia 2015 roku. Obawiają się wzmożonej kontroli NFZ i nakładania kar za niewykonanie jakiś czynności administracyjnych.
- Apelujemy o tolerancję i czas na przygotowanie się placówek do wdrożenia tak trudnej reformy. Straszenie pacjentów nie jest wyjściem z sytuacji. Nie zmuszajmy wszystkich lekarzy do przyjęcia zmian, o których niewiele wiedzą. To nie jest tak, że do tej pory lekarze nie wykonywali badań przy podejrzeniu istnienia nowotworu. Wprowadzanie zmian w atmosferze wzajemnej niechęci i nietolerancji nie pomoże, a jedynie wprowadzi niepotrzebny niepokój wśród pacjentów - dodaje Dobrawa Biadun.
Opracowanie: Magdalena Okoniewska
Źródło: www.konfederacjalewiatan.pl, stan z dnia 2 stycznia 2015 r.