NFZ zaproponował, że od 2014 r. wprowadzi mieszane finansowanie świadczeń medycznych w POZ - oprócz tzw. stawki kapitacyjnej dodatkowo płatna ma być część świadczeń, np. wykonanie bilansów zdrowia u dzieci. Jednocześnie Fundusz zapowiedział, że NFZ nie będzie już płacił za pacjentów wykazanych w systemie eWUŚ jako nieubezpieczeni, a listy aktywne pacjentów przypisanych do lekarza POZ zostaną zweryfikowane.

System finansowania POZ opiera się na stawce kapitacyjnej, tzn. lekarz POZ otrzymuje stałą stawkę za każdego pacjenta, który złożył deklarację wyboru tego lekarza. Lekarz może mieć zapisanych na liście maksymalnie 2750 pacjentów. Podstawowa stawka za pacjenta miesięcznie wynosi 8 zł, zaś w przypadku niektórych pacjentów stawka ta jest większa. Np. za pacjenta, któremu udzielono porady w związku z leczeniem cukrzycy lub chorób układu krążenia, stawka ta jest trzykrotna, a w przypadku dzieci do 6. roku życia oraz osób w wieku powyżej 65. roku życia jest to stawka dwukrotna.

Od 1999 r., gdy poprzez składanie deklaracji wybierani byli lekarze POZ, listy aktywne pacjentów nie były weryfikowane pod względem statusu ubezpieczenia. Tymczasem to na podstawie tych list NFZ płaci lekarzowi stawkę kapitacyjną, mimo że np. cześć osób wyemigrowała i opłaca ubezpieczenie zdrowotne w innym kraju.

Fundusz jeszcze przed wprowadzeniem systemu eWUŚ (od 1 stycznia 2013 r.) podkreślał, że ten system pozwoli zweryfikować uprawnienia pacjentów do ubezpieczenia zdrowotnego, co doprowadzi do aktualizacji aktywnych list pacjentów.

Według prezes NFZ Agnieszki Pachciarz "Fundusz wobec POZ za zgodą ministerstwa zdrowia zastosował pewien okres abolicji, jednak po kilku miesiącach funkcjonowania systemu eWUŚ i uporządkowaniu Centralnego Wykazu Ubezpieczonych okazało się, że ok. 7 proc. pacjentów, to osoby, które nie płacą składki zdrowotnej". Fundusz zaproponował więc lekarzom, że w umowach na 2014 r. nie będzie już płacił za pacjentów wykazanych w systemie eWUŚ, jako nieubezpieczeni.

"Byliśmy świadomi, że to będzie budziło pewne emocje wśród lekarzy POZ, ponieważ dobrze dostawać siedem procent za pacjentów nieubezpieczonych i niechodzących do doktora" - oceniła Pachciarz. Podkreśliła, że pieniądze te zostaną przeznaczone na POZ, ale w inny sposób; jako dodatkowe stawki za konkretne wykonane świadczenia, np. bilanse dla dzieci, czy bilanse dojrzałego człowieka.

"Może się oczywiście zdarzyć, że ktoś wyświetli się na czerwono i złoży oświadczenie, że jest ubezpieczony. My wówczas za tego pacjenta za ten miesiąc będziemy płacili" - zapewniła prezes NFZ.

Lekarze rodzinni są przeciwni proponowanym rozwiązaniom i zapowiadają, że nie podpiszą umów z NFZ na 2014 r. Krytykują też projekt zarządzenia wprowadzający mieszane finansowanie, m.in. z powodu kolejnych "biurokratycznych obowiązków". Takie stanowisko prezentują organizacje zrzeszające lekarzy rodzinnych: Porozumienie Zielonogórskie, Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce i Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia (PPOZ).

Według eksperta z Porozumienia Zielonogórskiego dr. Tomasza Zielińskiego istnieje obawa, że "NFZ nie płacąc za osoby niewykazane w systemie, zabierze z finansowania POZ więcej, niż odda finansując dodatkowe świadczenia". Ponadto według lekarzy, pieniądze ze stawki kapitacyjnej za pacjentów, którzy nie skorzystali z wizyty, przeznaczane są na tych pacjentów, którzy wymagali np. bardziej kosztownych badań diagnostycznych.

Lekarze zwracają też uwagę, że system eWUŚ zawiera wiele błędów i nie jest źródłem wiarygodnych danych o aktualnym stanie uprawnień do świadczeń zdrowotnych. Według prezes PPOZ Bożeny Janickiej eWUŚ wyświetla na czerwono m.in. matki na urlopach macierzyńskich i ich dzieci, osoby na długich zwolnieniach lekarskich i na świadczeniach rehabilitacyjnych.