Przeciw tym planom protestuje rzecznik praw dziecka, który uważa, że papierowa książeczka pozwoliłaby szybciej wyłapywać patologie.  Rzecznik chciał połączyć ten pomysł to z dwoma nowymi inicjatywami: obowiązkowym zgłaszaniem noworodka do konkretnej poradni opieki zdrowotnej  przez szpital oraz obowiązkowymi corocznymi badaniami lekarskimi, uzupełniającymi obecne bilanse.

Książeczka zdrowia dziecka przestała być obowiązkowa w roku 2002. Jednak wielu rodziców ją ciągle otrzymuje w szpitalach. Wpisywane są w nich informacje o dacie narodzin i stanie zdrowia dziecka po narodzeniu. Jednak później nikt ich już nie wypełnia. Książeczki są zwykle finansowane przez umieszczane na nich reklamy producentów pieluch lub kosmetyków dla dzieci.

Cały artykuł www.gazetaprawna.pl