Jak podała w poniedziałkowym komunikacie Inspekcja Weterynaryjna, powiadomienia o wykryciu zanieczyszczeń mikrobiologicznych w produktach pochodzenia zwierzęcego wyprodukowanych w trzech polskich zakładach znalazło się 9 i 10 sierpnia br. na stronie internetowej Federalnej Służby Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego Rosji.

Chodzi o wykrycie bakterii e-coli w mrożonym szpiku wieprzowym i wołowinie z polskich zakładów. Dotyczy to firmy Torex, spółki Carnis oraz zakładów mięsnych Biernacki.

Jażdżewski powiedział, że na razie strona polska nie dostała oficjalnego powiadomienia o sprawie, jak również Rosjanie nie zwrócili towaru. Nie wiadomo także, jakiej partii towaru to dotyczyło. Mimo to, Inspekcja Weterynaryjna zdecydowała o przeprowadzeniu kontroli w trzech zakładach, z których pochodzi kwestionowane przez stronę rosyjską mięso.

Dopóki nie zostanie ustalona przyczyna zanieczyszczenia, każda partia towaru eksportowanego będzie badana dodatkowo na obecność bakterii e-coli - zapewniał wiceszef weterynarii. Dodał, że weterynarze pobiorą także próbki produkowanego mięsa. Kontrole się już rozpoczęły, wyniki będą znane najwcześniej po 72 godzinach - wyjaśnił Jażdżewski.

Zaznaczył, że będą też przeglądane procedury obowiązujące w danym zakładzie, gdyż bakterie w grupy e-coli mogą pojawić się wskutek nieprzestrzegania higieny. Zakażenie nimi może nastąpić podczas produkcji mięsa, ale także transportu czy załadunku i rozładunku mięsa - stwierdził.

Inspekcja Weterynaryjna poinformowała, że od stycznia do czerwca, polskie zakłady wyeksportowały 1297 partii mięsa na rynek Federacji Rosyjskiej, właściwe władze rosyjskie stwierdzają średnio 2-3 uchybienia miesięcznie na 200-300 takich partii polskiego mięsa.
"Ponadto w dniu 9 sierpnia 2013 roku właściwe władze rosyjskie poinformowały o wprowadzeniu wzmożonych kontroli laboratoryjnych dla zakładów działających na terenie 18 innych państw - eksporterów mięsa do Federacji Rosyjskiej" - czytamy w komunikacie Inspekcji Weterynaryjnej.