Andriukaitis był w czwartek 12 maja 2016 gościem polskiego Sejmu, spotkał się z posłami z komisji: ds. Unii Europejskiej, zdrowia oraz komisji rolnictwa i rozwoju wsi.
 
- Najważniejsza jest profilaktyka, promocja i ochrona. Profilaktyka to zwalczanie czynników ryzyka w celu zapobiegania chorobom; promocja - zachęcenie do dążenia do dobrego stanu zdrowia, a także zwiększenie minimalnych standardów życia i dostępu do zdrowszego odżywiania; ochrona - docenienie roli działań, które poprawiają warunki pracy i przyczyniają się do ratowania życia - mówił komisarz.
 
Jego zdaniem cele te można osiągnąć za pomocą różnych narzędzi, między innymi takich jak opodatkowanie, dostęp do rynku, zmniejszenie liczby licencji na sprzedaż alkoholi, ale do tego potrzebna jest też wola polityczna - jak mówił, rządy krajów powinny pamiętać, że ważniejsze jest zdrowie obywateli niż przychody budżetowe.
 
Według Andriukaitisa trzeba podjąć wysiłki dotyczące zdrowia publicznego i opieki zdrowotnej, przy tym ważna jest zmiana mentalności i rozpoczęcie pracy, "by zdrowi ludzie pozostali zdrowymi". Dodał, że jednym z celów, do którego zobowiązały się wszystkie państwa członkowskie, jest przedłużenie zdrowego życia obywateli o dwa lata do 2020 roku. Jest to śmiały cel - mówił - i do jego realizacji powinny włączyć się wszystkie resorty, a nie tylko zdrowia. Średnia życia w UE-15 wynosi 82 lata, a w krajach UE-12 - 76 lat - wskazywał.
 
Przypomniał definicję zdrowia zaproponowaną przez Światową Organizację Zdrowia (WHO): "zdrowie to stan pełnego komfortu fizycznego, psychicznego i społecznego, dobrego samopoczucia, a nie tylko brak choroby czy niedomagania". Andriukaitis podkreślił, że "zdrowie to nie tylko leczenie chorób, ale w znacznie większym stopniu zdrowie ludzi".
 
 
Komisarz ocenił, że kraje UE i KE zbyt długo skupiały się na opiece i leczeniu, podczas gdy większość szkód, jakich doznają obywatele, ma związek z czynnikami ryzyka takimi jak tytoń, alkohol, cukier, sól, brak aktywności fizycznej, stres, zanieczyszczenia powietrza i inne. Tym zagrożeniem można zapobiec stosując odpowiednie instrumenty - dodał.
 
Mogą to być działania prewencyjne w formie na przykład kampanii informacyjnych i prowadzenie aktywnych działań zapobiegawczych, korzystanie z wczesnych metod diagnostycznych i leczniczych, właściwe zwalczania chorób zakaźnych poprzez kampanie szczepień itd. - wymieniał komisarz.
 
Wskazał, że jedną z najpoważniejszych przyczyn chorób i zgonów jest palenie tytoniu. Z powodu palenia papierosów umiera przedwcześnie w UE 700 tysięcy osób każdego roku. Całkowite koszty związane z paleniem dla UE oszacowano na 545 mld euro rocznie. Zapobiegać temu ma dyrektywa tytoniowa, która zmniejszy ilość zgonów i koszty dla opieki zdrowotnej, z dużą korzyścią dla finansów publicznych.
- Jestem przekonany, że dyrektywa tytoniowa wpłynie na zmniejszenia palenia w Polsce - powiedział Andriukaitis.
 
Komisarz mówił też o alkoholu i otyłości. Choć - jak zauważył - w Polsce jest mniej osób otyłych niż średnio w UE, to problem narasta. Można tego uniknąć zakazując sprzedaży słodkich napojów w szkołach czy też ograniczyć reklamy słodyczy kierowane do dzieci. Istotna jest tu edukacja i świadomość społeczna - dodał.
 
Andriukaitis zwrócił też uwagę na zjawisko antybiotykoodporności. Jak mówił, to duże zagrożenie dla zdrowia ludzi, dotyczy zwłaszcza zwalczania bakterii e-coli. Zauważył, że w ostatnich latach znacznie wzrosło stosowanie antybiotyków w weterynarii - dlatego KE stawia na poprawę dobrostanu zwierząt.
 
Komisarz odniósł się też do zwalczania afrykańskiego pomoru świń (ASF) zaznaczając, że zastosowane metody hamujące jej rozprzestrzenienie się w Polsce pokazały, że są one skuteczne. Chodzi o bioasekurację i ścisłą współpracę rolników ze służbami weterynaryjnymi. Zaznaczył, że KE wspiera w tym Polskę finansowo, od 2013 roku przekazała na ten cel 7 mln euro.
 
Komisja podejmuje wysiłki, by znaleźć relacje z Rosją w obszarze zniesienia zakazu sprzedaży żywych świń i produktów wieprzowych z UE.
- Mam nadzieję, że tego typu rozwiązania zostanie osiągnięte na poziomie całej Unii, wszelkie sugestie dotyczące dwustronnych porozumień nie mogą być tolerowane - zaznaczył Andriukaitis. (pap)