Tydzień wcześniej instytut podawał, że wirus zaatakował około16,5 tysiąca osób, w tym 890 ciężarnych kobiet.
 
Wirus Zika, na który nie ma szczepionki, może być przenoszony przez krew. Dotychczas nie potwierdzono, by był przenoszony także drogą płciową.
 
Obecność wirusa stwierdzono ostatnio w około 20 krajach, a największe ogniska odnotowano w Brazylii, Kolumbii, Salwadorze, Panamie i Republice Zielonego Przylądka. W poniedziałek 25 stycznia 2016  Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) alarmowała, iż oczekuje się, że wirus rozprzestrzeni się na wszystkie kraje Ameryki, oprócz Kanady i Chile.
 
Najbardziej dotkniętym państwem jest Brazylia, gdzie od października 2015 roku  wykryto 3,9 tysiąca przypadków małogłowia u niemowląt i 49 zgonów niemowląt, które miały wady wrodzone. W pięciu przypadkach potwierdzono obecność wirusa Zika.
 
 
W ostatnich dniach pojawiły się także doniesienia o stwierdzeniu obecności tego wirusa u europejskich turystów, którzy przebywali w Ameryce Południowej; chodzi o trzech Brytyjczyków, 10 Holendrów i jednego Duńczyka.
 
W piątek 29 stycznia 2016 prezydent Brazylii Dilma Rousseff ogłosiła ogólnokrajową kampanię przeciwko wirusowi. Przewiduje ona likwidację rejonów wylęgania się przenoszących wirus moskitów i obejmuje wszystkie federalne placówki oświatowe, ośrodki zdrowia i inne instytucje państwowe.
 
Wirus Zika jest roznoszony przez komary z gatunku Aedes aegypti, które przenoszą również dengę i żółtą gorączkę. Zika wykryto w latach 40. w Afryce, ale teraz rozprzestrzenia się on głównie w krajach Ameryki Łacińskiej. U większości ludzi zarażenie przebiega bezobjawowo, ale u niektórych wywołuje gorączkę i wysypkę. Naukowcy mają jednak coraz więcej dowodów na to, że istnieją związki między mikrocefalią (małogłowiem) u niemowląt a wirusem. (pap)