Jak podaje autorka bloga, są kliniki, które nawet nie informują o cenniku usług  czy o pracujących u nich lekarzach. W wielu przypadkach o cenach pacjent dowiaduje się dopiero w bezpośrednim kontakcie z kliniką, a umowę otrzymuje i poznaje dopiero, gdy właśnie w tej klinice zdecyduje starać się o dziecko. Umowy często są niejasne, skonstruowane na zasadzie zobowiązań przyszłych rodziców, ze zwolnieniem z odpowiedzialności kliniki od niemal wszystkiego.

Umowy na przeprowadzenie zapłodnienia pozaustrojowego często zawierają klauzule stawiające pacjenta w roli petenta czekającego w kolejce po upragnione dziecko. A po podpisaniu umowy pacjentowi nie wolno nic powiedzieć, bo umowa często zawiera klauzulę poufności. Nie wolno ujawniać treści umowy, czy informacji jej dotyczącej.

Cały tekst www.medyczneprawo.pl