Ogólnopolska kampania pod hasłem „RZS. Porozmawiajmy” jest adresowana do chorych i do lekarzy.
Jak poinformowano podczas konferencji w Śląskim Centrum Reumatologii, niekiedy chorzy nie przyjmują regularnie przepisanych leków bądź bez konsultacji z lekarzem prowadzącym zmniejszają ich dobowe dawki. Dane z badań obserwacyjnych prowadzonych przez instytuty medyczne wskazują, iż po pięciu latach terapii około połowy chorych przerywa stosowanie leków modyfikujących przebieg choroby, najczęściej z powodu działań niepożądanych lub braku oczekiwanej skuteczności. Są jednak i tacy pacjenci, którzy przerywają przyjmowanie preparatu mimo uzyskania maksymalnych efektów terapeutycznych lub zbliżenia się do tego celu.
Czytaj: Chorzy na reumaidoidalne zapalenie stawów bez dostępu do programów lekowych >>>
RZS wymaga leczenia przez całe życie. Skuteczna terapia polega na wczesnym zastosowaniu tzw. leków modyfikujących przebieg choroby. Jej celem jest osiągnięcie i utrzymanie remisji, czyli braku aktywności choroby, zapobieganie zmianom w budowie stawów, niepełnosprawności i możliwym powikłaniom.
Jednak u części pacjentów nie udaje się uzyskać pożądanego efektu terapeutycznego lub występują działania niepożądane. W takich przypadkach zalecana jest terapia skojarzona, wykorzystująca różne kombinacje leków, o doborze których decyduje lekarz.
- Schemat leczenia RZS bywa skomplikowany i zależy od wielu czynników. Lekarz, biorąc pod uwagę wyniki badań oraz samopoczucie chorego, jego reakcje na leki, wpływ choroby na życie zawodowe czy plany osobiste, modyfikuje terapię tak, by była jak najlepsza dla danego pacjenta. W otwartej relacji pacjent - lekarz skuteczne leczenie jest łatwiejsze do osiągnięcia – podkreślił ordynator oddziału reumatologii Szpitala Specjalistycznego im. J. Dietla w Krakowie dr Bogdan Batko.
Przyczyn niestosowania się do zaleceń lekarza specjaliści upatrują w barierach w relacji pacjent - lekarz. Niejednokrotnie lekarz prowadzący używa zbyt fachowego języka albo przekazuje zdawkowe informacje, mając na uwadze ograniczony czas na jedną wizytę. Natomiast pacjent korzysta z dodatkowych źródeł informacji wprowadzających go w błąd lub próbuje leczyć się samodzielnie. Obawia się długotrwałego leczenia, skutków ubocznych.
- W przypadku chorób przewlekłych, leczonych do końca życia, pacjent i opiekujący się nim lekarz pozostają w długotrwałym kontakcie. Nie jest rzeczą dziwną, że pojawiają się trudności, które trzeba przełamywać, zwłaszcza kiedy jedna z tych osób zmaga się z poważną chorobą. Nad relacją w sytuacji terapeutycznej można pracować, do czego zachęcam obie strony – podkreślił socjolog zdrowia dr Tomasz Sobierajski, wykładowca w Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego.
Kampania ma na celu usprawnienie współpracy pomiędzy reumatologiem a pacjentem oraz polepszenie jakości życia cierpiących na RZS. W jej ramach zaplanowano cykl spotkań skierowanych do pacjentów i środowiska medycznego. Podczas tych spotkań aktorka w roli chorej na RZS zamknięta w specjalnej instalacji w postaci sześcianu z pleksi będzie odgrywać sceny obrazujące niewypowiedziane myśli i uczucia pacjenta oraz opiekującego się nim lekarza. Akcje pod hasłem „RZS. Porozmawiamy” odbędą się w tym roku oprócz Ustronia także we Wrocławiu, Sopocie, Kołobrzegu, Lublinie i Warszawie.
Kampania jest realizowana pod patronatem portalu TacyJakJa.pl, Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Młodych z Zapalnymi Chorobami Tkanki Łącznej "3majmy się razem" oraz Fundacji „JaTyMy”.
Reumatoidalne zapalenie stawów jest przewlekłą, postępującą chorobą autoimmunologiczną, na którą choruje w Polsce – według danych NFZ - około 400 tys. osób. Jest to najczęściej diagnozowane schorzenie w grupie chorób reumatycznych. Choroba, mylnie postrzegana jako dotykająca jedynie osób starszych, jest zazwyczaj diagnozowana pomiędzy 30. a 50. rokiem życia. (pap)