- Są wśród nas pracownicy szpitala, także lekarze niekontraktowi i ratownicy medyczni. Jesteśmy w sporze zbiorowym od kwietnia 2014 roku i wyczerpaliśmy wszelkie możliwości prawne, dlatego w marcu 2015 roku zawiązaliśmy komitet strajkowy. Żądamy 300 zł podwyżki dla każdego pracownika” - powiedział Kasprów.
- W marcu członek zarządu województwa dolnośląskiego Jerzy Michalak obiecał, że otrzymamy podwyżki w ciągu trzech miesięcy. Tymczasem minęło siedem miesięcy, dlatego zdecydowaliśmy się zaostrzyć protest - powiedział Kasprów.
|Jak poinformował, w poniedziałek 19 października 2015 liderzy protestu spotkają się w urzędzie marszałkowskim z właścicielami szpitala i liczą na rozmowy w tej sprawie.
Dyrektor szpitala Stanisław Woźniak powiedział, że placówka ma 40 mln zł długu i z tego powodu nie ma środków na podniesienie wynagrodzeń.
- Miesięcznie szpital generuje około jednego mln zadłużenia. Bez zmiany systemu finansowania opieki zdrowotnej nie uda się rozwiązać tej trudnej sytuacji - dodał dyrektor.
Na początku października 2015 w referendum za strajkiem opowiedziało się około 70 procent załogi. Przed tygodniem pracownicy przeprowadzili półgodzinny strajk ostrzegawczy. (pap)






