Jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna”, „szpitale tracą na pacjentach bez ubezpieczenia”.
Szpitale tracą przez nieubezpieczonych chorych
Z problemem pacjentów nieubezpieczonych boryka się wiele szpitali, zwłaszcza te, które mają oddziały ratunkowe. Nie mogą odmówić leczenia takiemu choremu, który zwykle trafia „w stanie nagłym”, chociaż wiedzą, że ani NFZ, ani Resort Zdrowia nie zapłacą za udzielone świadczenia. W podobnej sytuacji są „placówki psychiatryczne, które zajmują się leczeniem osób m.in. z problemem alkoholowym”.
Resort Zdrowia: Refundacja tylko, gdy chory ma tytuł do ubezpieczenia
Sprawą w końcu zainteresowała się Rzecznik Praw Pacjenta Krystyna Kozłowska, kiedy to do szpitala we Wrocławiu trafił nieprzytomny człowiek bez dokumentów. Jako, że nawet Policja również nie była w stanie ustalić jego tożsamości, „szpital nie uzyskał zwrotu poniesionych wydatków na jego leczenie”. W tej sytuacji Rzecznik zwrócił się do Resortu Zdrowia z zapytaniem, „czy istnieje możliwość odzyskania przez szpital poniesionych wydatków”. Odpowiedź była przecząca – zdaniem MZ, „żeby za pacjenta zapłacił NFZ, chory musi mieć tytuł do ubezpieczenia”. Jak wyjaśnia Resort, w przypadku np. osób bezdomnych o objęciu ubezpieczeniem decyduje wójt, burmistrz lub prezydent, dając im prawo do nieodpłatnego leczenia przez 90 dni.
Opracowanie: Agnieszka Sostenes-Brązert, RPE WKP
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna, 29 grudnia 2010 r.