Ustawa o Funduszu Medycznym uchwalona z inicjatywy prezydenta Andrzeja Dudy prawie nie działa. Zgodnie z jej art. 8 co roku na konto Funduszu mają trafiać 4 miliardy złotych z budżetu państwa, które powinny zostać wydane zgodnie z planem funduszu. Plan na 2021 rok zakładał, że do szpitali i pacjentów trafi 1,8 mld zł, a trafiło niecałe 200 milionów złotych Reszta wciąż leży na rachunku Funduszu.

W 2022 roku, zgodnie z projektem ustawy budżetowej, Fundusz ma wydać 2,2 miliardy złotych.  Co prawda biuro prasowe Kancelarii Prezydenta RP zapewnia serwis Prawo.pl, że dzięki Funduszowi Medycznemu już dziś nastąpiły pozytywne zmiany w realizacji świadczeń pediatrycznych, uprościł się i skrócił proces ratunkowego dostępu do technologii lekowych, a także został przekroczony plan realizacji świadczeń udzielanych za granicą. I jak podkreśla Pałac Prezydencki ministerstwo ogłosiło także konkurs na dofinansowanie infrastruktury szpitali pediatryczny. Mimo to prezydent wraz z Ministerstwem Zdrowia pracują nad nowelizacją ustawy. Jak zauważa senator Beata Małecka-Libera, przewodnicząca Komisji zdrowia,  po roku niewdrożenia ustawy, jej nowelizacja, to przyznanie się do błędu. Pod koniec listopada pisaliśmy w Prawo.pl, że z Funduszu mają być finansowane badania genetyczne, obecnie jednak wiadomo już, że zmiany będą większe, choć i tak niewystarczające.

Jakie zmiany w Funduszu Medycznym

Na początku grudnia propozycje zmian przedstawił w Pałacu Prezydenckim Adam Niedzielski, minister zdrowia.  Jak informuje nas Biuro Prasowe Kancelarii Prezydenta, spotkanie 1 grudnia br. było okazją do rozmowy na temat możliwości finansowania z Funduszu Medycznego nowych obszarów ochrony zdrowia, takich jak molekularna diagnostyka genetyczna oraz wdrożenie programu szczepień przeciwko wirusowi HPV, a tym samym ograniczenia zachorowalności na charakteryzującego się dużą śmiertelnością raka szyjki macicy, ale także na nowotwory głowy i szyi. - Dla realizacji powyższych celów  konieczna będzie zmiana ustawy, stosowny projekt zostanie przedłożony po dokładnej analizie prawnej - dodaje Kancelaria. Projekt ma przedstawić w styczniu resort zdrowia, ale nie wiadomo jeszcze czy będzie on rządowy, czy prezydencki.

To jednak nie koniec zmian. Jak mówił na senackiej Komisji Zdrowia Sławomir Gadomski, zostaną też całkowicie uwolnione limity w pediatrii. Obecnie, zgodnie z uchwaloną już przez Sejm ustawą budżetową na 2022 rok, na finansowanie świadczeń opieki zdrowotnej udzielanych osobom do  18- ego roku życia przeznaczono 630 mln zł. W tym roku na dzień 23 października na ten cel przekazano do NFZ 283 milionów złotych. Ministerstwo Zdrowia planuje też, aby wnioski o ratunkowy dostęp do technologii medycznych (RDTL) można było składać przez Internetowe Konto Pacjenta.

Ponadto, jak pisaliśmy w Prawo.pl w połowie lipca, lekarze nie mają wiedzy o nowych procedurach, co utrudnia dostęp do terapii, będącej często ostatnią deską ratunku. Sławomir Gadomski zapewnił, że w grudniu ruszą szkolenia i działania informacyjne pokazujące lekarzom klinicystom możliwości korzystania z takich terapii. Dla pacjentów problemem jest złożenie prawidłowo wypełnionych wniosków o leczenie poza granicami kraju. - Dlatego na specjalnej stronie poświęconej Funduszowi Medycznemu umieściliśmy instrukcję wypełniania wniosków - mówi Gadomski. Czy te zmiany jednak wystarczą?

Przedstawiciele pacjentów walczą o więcej

Przede wszystkim zarówno przedstawiciele firm farmaceutycznych jak i organizacji pacjenckich wskazują, że pacjent nie jest stroną w postępowaniu o RDTL.  O wdrożeniu niestandardowej terapii decyduje lekarz z konsultantem krajowym lub wojewódzkim.  - Pacjent nie ma więc wszystkich gwarancji procesowych wynikających z k.p.a. Nie może np. odwołać się, zaskarżyć do sądu decyzji, która zapada przecież w sprawie jego życia i zdrowia. - O ile poprzednie przepisy też nie były doskonałe w tym względzie, to przynajmniej toczyły się w oparciu o k.p.a. i pacjent mógł w sądzie dochodzić swoich praw  – ocenia Zuzanna Chromiec z kancelarii Kieszkowska Rutkowska Kolasiński. A zdaniem Ireny Rej, prezes Izby Gospodarczej „Farmacja Polska", stroną w procedurze ratunkowej powinien być bezwzględnie pacjent, dlatego konieczne jest wprowadzenie instrumentów realizujących prawo pacjenta do informacji o złożeniu wniosku o RDTL, ostatecznej decyzji oraz możliwości odwołania od tej decyzji, a także zmiany ośrodka prowadzącego leczenie.

To jednak nie koniec postulowanych zmian. Fundusz Medyczny składa się z czterech subfunduszy: infrastruktury strategicznej, modernizacji podmiotów leczniczych, rozwoju profilaktyki oraz terapeutyczno-innowacyjnego. Do dziś pieniądze wydano jedynie z tego ostatniego, w kwocie nie przekraczającej 200 mln złotych, choć w tym roku jest to fundusz z największym budżetem. Z trzeciego, subfunduszu rozwoju profilaktyki w 2021 r. planowane było ogłoszenie dwóch konkursów, ale z uwagi na trwającą pandemię i wynikający z niej spadek liczby kontaktów pacjentów z lekarzami rodzinnymi, zostały one przesunięte dopiero na drugi kwartał 2022 r. Do rozdysponowania ma być 25 milionów złotych.

Konkursy dopiero w przyszłym roku?

- Nie rozumiem dlaczego działania z subfunduszu profilaktycznego zostały przesunięte - mówi Dorota Korycińska, prezes Ogólnopolskiej Federacji Onkologicznej. - Z punktu widzenia pacjentów to dramatyczna decyzja, a tłumaczenia ministerstwa nie przekonują mnie. To właśnie epidemia powinna przyspieszyć działania profilaktyczne, bo coraz mniej pacjentów zgłasza się na cytologię czy mammografię.  Trzeba przenalizować wnioski i zacząć działać - mówi Korycińska. O tym, co należy zrobić, by pacjenci korzystali z programów profilaktycznych pisaliśmy tutaj. Ministerstwo wskazuje, że przedłuży program Profilaktyka 40 plus. Tyle, że ten program też się nie sprawdził - Polacy nie zgłaszają się na badania. - Profilaktyka 40 plus działa od lipca i nie widać sukcesów, więc trudno oczekiwać, że jego wydłużenie coś tu zmieni. Ponadto w tym programie badania w kierunku nowotworów są znikome. Kobietom np. nie oferuje się cytologii, a to właśnie profilaktyka chorób onkologicznych powinna być priorytetem - mówi Korycińska. Choć dodaje, że to byłby bardzo dobry krok, gdyby badania genetyczne i szczepienia przeciwko HPV były finansowane z Funduszu Medycznego, ale za mały.

Wciąż jest problem z nowoczesnymi terapiami

Jak ustaliło Prawo.pl, na posiedzeniu zespołu trójstronnego ochrony zdrowia pod koniec listopada wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski powiedział, że prezydent oczekuje zmian także w funkcjonowaniu ustawy, zwłaszcza dotyczących subfunduszu terapeutyczno-innowacyjnego. W szczególności prezydent jest zainteresowany funduszami na technologie lekowe o wysokim poziomie innowacyjności (TLI) oraz o wysokiej wartości klinicznej (TLK). O tych zmianach jednak póki co się nie mówi, choć Sławomir Gadomski na posiedzeniu senackiej Komisji Zdrowia przyznał, że warto pomyśleć o zmianch. 

Miało być 1,6 miliarda, wydano niecałe 200 mln

Zgodnie z pierwotnymi założeniami z subfunduszu terapeutyczno-innowacyjnego w 2021 roku miało zostać wydanych 1,6 miliarda złotych, najwięcej na TLI i TLK, bo 770 milionów złotychWydano jedynie blisko 110 mln zł na leczenie dzieci, 36 mln złotych na świadczenia za granicą oraz 25 mln zł na ratunkowy dostęp do technologii leczniczych.  Z tym, że na opublikowanej 20 grudnia nowej liście leków refundowanych znalazł się pierwszy lek z  listy leków innowacyjnych w ramach Funduszu Medycznego - to Givlaari (givosiran) stosowany w leczeniu ostrej porfirii wątrobowej. Tyle, że zdaniem ekspertów to za mało. Jak  zauważa Dorota Korycińska, w pierwszym wykazie TLK nie uwzględniono żadnego leku onkologicznego, w ostatecznie przyjętym nie wiadomo, czy leki na choroby rzadkie hematologiczne są traktowane jako leki onkologiczne, do dziś nie są znane są też żadne kryteria opracowywania wykazu. – Nie wiemy, jakie substancje i dlaczego odrzucono, jakie kryteria zastosowano – mówi Korycińska. Dlatego też Irena Rej zaapelowała o ponowną publikację wykazu wraz z określeniem kryteriów kwalifikacji terapii do wykazu TLK oraz kryteriów podejmowania decyzji przez Ministerstwo Zdrowia. 

Niejasne zasady finansowania

Wbrew temu co mówiono zapowiadając Fundusz Medyczny, nie są to dodatkowe fundusze. - Każda złotówka na FM pomniejsza dotację z budżetu państwa do NFZ, a to oznacza sfinansowanie mniejszej ilości świadczeń, w tym diagnostyki i leczenia nowotworów, ale także obniżenie budżetu na refundację - mówi Korycińska. Prezes Rej zawnioskowała więc o wyłączenie wydatków na TLK i TLI z całkowitego budżetu na refundację. - Nie można bowiem dopuścić do sytuacji, w której te rozwiązania będą miały negatywny wpływ na dostępność do innych terapii finansowanych publicznie - podkreśla Irena Rej.

Wojciech Wiśniewski, ekspert do spraw ochrony zdrowia proponuje z kolei, aby niewykorzystane środki na finansowanie technologii TLI i TLK  zasiliły całkowity budżet na refundację w NFZ. Jego zdaniem jednak bardzo ważne jest również bardziej transparentne zarządzenie Funduszem Medycznym. - Należy podać do publicznej wiadomości informacje o podziale środków pomiędzy subfundusze oraz zmianach w tym zakresie,  przeprowadzić konsultacje publiczne strategii inwestycyjnych, a także upublicznić wyniki pracy komórek organizacyjnych Ministerstwa Zdrowia oraz Rady Funduszu Medycznego - podkreśla Wiśniewski. I zaznacza, że jeśli zasady nie będą transparentne, to środki będą źle wydane. I podaje przykład. W ogłoszonym 1 grudnia konkursie dla podmiotów udzielających świadczeń dzieciom wartym 2 miliardy złotych minimalna wartość projektu wynosi 50 milionów złotych. -  Samorządowcy twierdzą, że 50 milionów to jest ogromna inwestycja, na którą mogą sobie pozwolić tylko nieliczni. W efekcie wyeliminowanych zostanie wiele placówek - kwituje Wiśniewski.