RDTL pacjentów był nadzieją na indywidualną refundację leczenia w ich jednostkowych chorobach. Teraz niewielki procent pacjentów, w imieniu których składano wnioski o RDTL, otrzymali potrzebne leki.

Zapisy dotyczące RDTL zostały wprowadzone w ustawie z 25 maja 2017 r. o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw. Jej nowelizacja weszła w życie 23 lipca 2017 r.

- Ustawa o ratunkowym dostępie do technologii lekowych po prostu nie działa – podkreśla Wojciech Wiśniewski z Fundacji Alivia. - Zarówno niska liczba składanych wniosków, długi czas potrzebny na rozpatrzenie wniosku, niewielka liczba wydawanych zgód, jak i mechanizm finansowania oparty o pokrywanie kosztu zakupu leku z ryczałtu - wszystko to zdecydowało, że świadczeniodawcy nie byli zainteresowani składaniem wniosków, a pacjenci często nie widzieli o procedurze szansy. Zupełnie niezrozumiała była także sytuacja, w której ze względu na przewlekłość procedury nawet chorzy, którzy otrzymali pozytywną decyzję, nie otrzymali leku. Nie bez znaczenia był również fakt, że nie zostało zapewnione osobne finansowanie na RDTL.

 


Co zakłada projekt?

Wiśniewski podkreśla, że w ich projekcie proponują kilka rodzajów zmian. Po pierwsze, chcą udrożnić procedurę ubiegania się o lek w ramach RDTL.

- Uproszczenie powinno obejmować m.in. możliwość elektronicznego złożenia wniosku, konieczność uwzględnienia opinii konsultanta wojewódzkiego lub krajowego jedynie przy pierwszym wniosku, a nie przy jego kontynuacji oraz podwyższenie progu finansowego, przy którym konieczne jest zaangażowanie Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji – podaje Wiśniewski.

Zdaniem Wiśniewskiego takie zmiany pozwolą sprawniej rozpatrywać wnioski i skrócić czas oczekiwania pacjenta na decyzję. Liczą także na zmianę sposobu finansowania RDTL.

- Potrzebne jest wydzielenie osobnego budżetu, o który nie zadbano podczas pierwotnych prac – podkreśla Wiśniewski. - Chcemy, aby koszt zakupu leku nie pochodził z ryczałtu, który w onkologii jest minimalny.

Trzecia grupa zgłoszonych propozycji ma umocnić pozycję pacjenta w systemie, który ma stać się stroną postępowania.

- Dzięki temu, w przypadku, gdy ośrodek nie chce złożyć wniosku lub odwołać się od decyzji ministra zdrowia, pacjent będzie mógł albo samemu ubiegać się o terapię lub odwoływać się od decyzji – mówi Wiśniewski i dodaje, że ma nadzieję, że ministerstwo zdrowia uwzględni ich propozycje. Spotkanie w sprawie projektu zaplanowano na 28 września, czyli na najbliższy piątek.

Wniosek o wydanie zgody na pokrycie kosztów leku w ramach ratunkowego dostępu do technologii lekowej
 znajdziesz tutaj>>

Jak teraz działa RDTL?

Mechanizm RDTL skonstruowano w ten sposób, że szpital, w którym leczony jest pacjent może złożyć wniosek do ministra zdrowia o pokrycie kosztów leku zarejestrowanego, ale nieobjętego refundacją powszechną. Zgoda może zostać wydana na sfinansowanie trzymiesięcznej terapii lub trzech cykli leczenia.

Dodatkowo, jeśli koszt wnioskowanej terapii przekroczy limit określony w ustawie lub pacjenci złożą drugi wniosek w ramach RDTL, minister kieruje sprawę do oceny przez Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji.

W przypadku pozytywnej oceny Agencji, minister wzywa podmiot odpowiedzialny do złożenia w ciągu 90 dni ogólnego wniosku refundacyjnego. Jeśli podmiot odpowiedzialny nie zdecyduje się na złożenie takiego wniosku – pacjent po upływie 90 dni jest pozbawiony leczenia.

Zarówno pacjenci, jak i prawnicy podkreśli, że zmiany w RDTL są pilnie potrzebne.

Zuzanna Chromiec i Adam Krenke z Kancelarii KRK Kieszkowska Rutkowska Kolasiński w opinii opublikowanej w portalu Prawo.pl podkreślali, że do obecnego mechanizmu RDTL można mieć wiele zarzutów.

„ Po pierwsze, zadać należy pytanie, dlaczego wniosek składny ma być przez szpital, a nie przez samego pacjenta? W takim układzie osoba chora nie jest stroną postępowania administracyjnego, przez co zostaje pozbawiona prawa do odwołania się od ewentualnej decyzji odmownej„ – podkreślali eksperci i podawali, że nie wiadomo, dlaczego „w tej wyjątkowej procedurze uzależniono dostęp pacjenta do terapii ratującej życie od decyzji firmy farmaceutycznej, a konkretnie od tego czy złoży ona ogólny wniosek refundacyjny?”.

Rzecznik Praw Obywatelskich podkreślał, że potrzebne są zmiany przepisów o RDTL czytaj tutaj>>

RPO alarmował, że są potrzebne zmiany

Rzecznik Praw Obywatelskich w sierpniu tego roku interweniował w sprawie RDTL. Zwracił się do ministra zdrowia o zmianę przepisów.

RPO podkreślał, że lekarze niechętnie występują z wnioskami do Ministra Zdrowia o indywidualną zgodę w ramach ratunkowego dostępu do technologii lekowej, zwłaszcza że jest to ryzykowne dla finansów szpitala. Ponadto, nawet zgoda Ministra Zdrowia na pokrycie kosztów leku nie oznacza, że pacjent otrzyma potrzebny lek w pożądanym terminie.

RPO dodał, że pacjent nie może też liczyć na lek zakupiony poza szpitalem (np. przekazany w formie darowizny przez fundację lub inną organizację pozarządową), ponieważ wcześniej wymagana jest odmowa Ministra Zdrowia na pokrycie kosztów leku.

Zmiany to szansa dla pacjenta

Fundacja Alivia podkreśla, że obecny system refundacyjny jest z punktu widzenia chorego zero jedynkowy: albo chory otrzymuje lek w ramach programu lekowego albo nie. Wskazują, że są problemy z podawaniem klasycznych chemioterapeutyków poza charakterystyką produktu leczniczego, na co zwracają uwagę od niemal dwóch lat zarówno konsultant krajowy w dziedzinie onkologii klinicznej, jak i prezes Polskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej.

- Należy obudować system refundacyjny wentylami, które pozwolą zapewnić chorym dostęp do terapii. Dlatego też mocno wspieramy projekt ustawy o Agencji Badań Medycznych. Jeżeli środki pochodzące z odpisu budżetu NFZ trafią na finansowanie niesponsorowanych badań klinicznych, a ustawa o RDTL będzie znowelizowana, lekarze uzyskają zupełnie nowe narzędzia, a pacjenci - szansę, której teraz są pozbawieni – podkreśla Wiśniewski.