Rak gruczołu krokowego to drugi, po raku płuc, nowotwór dotykający mężczyzn. W Polsce co roku diagnozowany jest u blisko 16 tysięcy osób, chorych wciąż jednak przybywa. O ile w krajach Europy Zachodniej i w Stanach Zjednoczonych spadła w ostatnich latach zarówno zachorowalność, jak i umieralność, o tyle w Polsce według prognoz w ciągu najbliższych 12 lat zachorowalność na raka gruczołu krokowego może wzrosnąć o 29 procent. Nowotwór ten występuje najczęściej u mężczyzn po 45 roku życia, a ryzyko zachorowania zwiększa się wraz z wiekiem. Ponad połowa chorych w momencie rozpoznania ma co najmniej 70 lat.

– Przy raku gruczołu krokowego kluczowa jest szybka diagnoza i szybkie wdrożenie najwłaściwszego leczenia, bo ten rak zabija. Co godzinę jeden mężczyzna na świecie umiera z powodu raka gruczołu krokowego – mówi agencji informacyjnej Newseria profesor Piotr Chłosta, urolog, prezes Polskiego Towarzystwa Urologicznego, kierownik Katedry i Kliniki Urologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.

Wcześnie zdiagnozowany nowotwór prostaty u większości pacjentów może być całkowicie wyleczalny. Lekarze podkreślają więc konieczność wykonywania regularnych badań profilaktycznych i zgłaszanie się do urologa w przypadku jakichkolwiek nieprawidłowości w działaniu układu moczowego.

Co więcej, nowoczesne terapie mogą sprawić, że rak prostaty stanie się chorobą przewlekłą, a nie śmiertelną. Wybór rodzaju terapii uzależniony jest od stadium rozwoju choroby. Na wczesnych jej etapach standardem jest leczenie chirurgiczne polegające na całkowitym wycięciu gruczołu krokowego. Prostatektomia może być niekiedy uzupełniona radioterapią. Zdarza się, że radioterapia stosowana jest alternatywnie do operacji – dzieje się tak w przypadku mężczyzn, którzy nie mogą być leczeni chirurgicznie lub odmawiają poddania się zabiegowi.

– Jeśli chodzi o najbardziej zaawansowane stadium choroby, to w grę wchodzi leczenie systemowe, ale nie tylko tradycyjne, hormonalne, polegające na tzw. deprywacji androgenowej, czyli pozbawienia wpływów androgenów na komórki nowotworu, lecz także stosowanie leków hormonalnych zupełnie nowej generacji, które mają trochę inny mechanizm działania – mówi profesor Maciej Krzakowski z Centrum Onkologii-Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie.

 [-DOKUMENT_HTML-]
 

Hormonoterapia to standardowe postępowanie terapeutyczne u chorych z nowotworem w fazie uogólnionej, jest także stosowana jako leczenie uzupełniające u niektórych pacjentów poddanych radioterapii lub u tych, u których nie można było zastosować terapii radykalnej. W przypadku zaawansowanego stadium chemioterapia może być również łączona z hormonoterapią na wczesnym etapie leczenia.

U większości pacjentów chemioterapię stosuje się jednak w ostatniej fazie choroby, gdy komórki raka stają się oporne na wcześniejsze leczenie. W wielu krajach europejskich standardem jest zastosowanie leczenia nieinwazyjnego, wdrażanego przed chemioterapią, czyli na wcześniejszym etapie choroby.

– Kiedyś wydłużając życie naszych podopiecznych o 2–3 miesiące, byliśmy bardzo usatysfakcjonowani. Teraz to się zmieniło. Nie mówimy o 2, 3, 5 miesiącach, a co najmniej o 56 miesiącach dobrej jakości życia, u niektórych jesteśmy w stanie osiągnąć jeszcze dłuższy okres do czasu wystąpienia progresji – mówi profesor Piotr Chłosta.

Skuteczne leczenie przed chemioterapią pozwala nie tylko znacznie wydłużyć życie pacjentów, lecz także istotnie poprawić jego jakość. Terapia ta opóźnia powstawanie progresji, odsuwa konieczność wdrożenia toksycznej dla organizmu chemioterapii i związanej z nią hospitalizacji. W ten sposób generuje się znaczne oszczędności dla budżetu państwa, bo chorzy pozostają aktywni zawodowo.

W Polsce jednak dostęp do tego rodzaju terapii jest znacznie ograniczony. Zdaniem ekspertów poziom opieki nad polskimi pacjentami z rakiem prostaty wciąż odstaje od poziomu państw Europy Zachodniej. Chorzy zbyt późno otrzymują skuteczne, nowoczesne terapie, w dodatku stosowane są one głównie u pacjentów w drugiej, a nie pierwszej linii leczenia.

– Różnimy się możliwościami wykorzystania nowoczesnych leków hormonalnych, bo one powinny być stosowane wcześniej, już w pierwszej linii leczenia opornego na kastrację raka gruczołu krokowego – mówi profesor Maciej Krzakowski.

– Dostęp do najnowszych technologii chirurgicznych, mówię tutaj o taryfikacji procedur laparoskopowych czy braku dostępności do procedur robotycznych, czy leczenia przed chemioterapią, jest czymś, co odróżnia naszych podopiecznych od pacjentów w innych krajach Europy – dodaje profesor Piotr Chłosta.

Edukowanie Polaków w zakresie skutecznej walki z rakiem prostaty i konieczności wykonywania badań profilaktycznych jest celem kampanii „Im szybciej, tym lepiej”. Akcja została zainicjowania w listopadzie 2016 roku przez Stowarzyszenie Mężczyzn z Chorobami Prostaty „GLADIATOR”. W jej ramach powstał album prezentujący historie pacjentów zmagających się z rakiem prostaty, u których wczesna diagnoza zaowocowała sukcesem terapeutycznym.

Newseria