W rankingu oceniano placówki medyczne pod kątem efektywności aktywów, rentowności sprzedaży i dynamiki kontraktu z NFZ. Parametry zostały dobrane tak, aby obrazowały efektywność zarządzania szpitalem. Jednostki podzielono na trzy grupy ze względu na wartość kontraktu zawartego z NFZ: do 29 mln zł, pomiędzy 30 a 69 mln zł oraz powyżej 70 mln zł.
W kategorii „małych” szpitali, z kontraktem do 29 mln zł, najlepiej poradził sobie Samodzielny Publiczny Wielospecjalistyczny Zakład Opieki Zdrowotnej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Bydgoszczy. Jednostka uzyskała 51 punktów na 60 możliwych. Placówka kierowana przez dyrektora Marka Lewandowskiego maksymalnie wykorzystała dostępne możliwości. Miejsce na rynku zapewniła sobie dzięki rozszerzeniu działalności i utworzeniu zakładu opieki długoterminowej. Źródłem sukcesu zwycięzcy jest zwiększenie skali kontraktu z NFZ (głównie w 2013 roku), co przełożyło się na jego wysoką rentowność sprzedaży.
Skuteczną metodę na zarządzanie ma również Szpital Powiatowy w Zawierciu. Jednostka prowadzona przez dyrektora Marka Walewskiego zajęła pierwsze miejsce w kategorii szpitali „średnich”, z kontraktem pomiędzy 30 a 69 mln zł (53 punkty na 60 możliwych). Szpital w Zawierciu wyróżnia się przede wszystkim bardzo wysokim i stabilnym wskaźnikiem rentowności sprzedaży. W 2014 roku zwycięzca miał wyższą rentowność od średniego wskaźnika w grupie aż o 13,7 punktu procentowego. Zarządzający szpitalem doceniają wartość inwestycji. Wyższe standardy leczenia pozwoliły pozyskać zarówno pacjentów, jak również przyciągają najlepszych specjalistów.
Czytaj: Software ProgMedica – wspiera dobre zarządzanie:::
Najwięcej punktów w rankingu (60 na 60 możliwych) zdobył Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny Nr 1 we Wrocławiu, lider w kategorii szpitali „dużych”, z kontraktem powyżej 70 mln zł. Placówka w ciągu trzech lat przeszła drogę od 32 mln zł straty do 6 mln zł zysku. To efekt zarządzania szpitalem przez dyrektora Piotra Nowickiego i jego zespół. Jednostka nie tylko leczy, ale i kształci kadrę medyczną. Szpital został bardzo wysoko oceniony we wszystkich kategoriach rankingu. Pomimo mniejszej (ale nadal wysokiej) dynamiki kontraktu z NFZ w 2014 roku, placówce udało się wygenerować wyższy zysk.
- Źródłem sukcesu jest ciągły rozwój i zespół zbudowany wokół sprawnego menedżera. Jak wynika z zestawienia, pomimo problemów finansowych rynku ochrony zdrowia, wysoka jakość i sposób zarządzania pozwalają odnieść sukces ekonomiczny. Dla szpitali o gorszym standingu ranking to także szansa na korzystanie z doświadczeń najlepszych jednostek – mówi Urban Kielichowski, członek zarządu Magellan SA.
Weryfikacji danych finansowych zawartych w Rankingu Szpitali Publicznych 2016 dokonała firma doradcza Deloitte. Celem rankingu było zdefiniowanie najlepszych praktyk, które mogą stanowić benchmark w poszczególnych kategoriach oraz ich porównanie z rynkiem. Promuje on również menedżerów, którzy znaleźli receptę na skuteczne zarządzanie w sektorze szpitalnym.
- Niektóre ostatnie zmiany w otoczeniu działalności szpitalnej mogą okazać się dla szpitali dobre. Po pierwsze szpitale pewniej będą mogły planować rozwój placówek w oparciu o mapy potrzeb zdrowotnych, które np. w obszarze onkologii wskazują, że w niektórych województwach są białe plamy. Po drugie urealnienie wycen świadczeń, które obecnie przeprowadza AOTMiT, powinno wyeliminować sytuacje, że w dobrze zarządzanym szpitalu istnieją nierentowne procedury. Większa transparentność ułatwi zarządzanie szpitalem - komentuje Bartosz Krawczyk, ekspert ds. sektora farmaceutycznego i opieki zdrowotnej, Deloitte.
Jak jednak podkreśla ekspert, pojawiają się też zmiany, które mogą wpłynąć negatywnie na działalność szpitali.
- Jedną z takich zmian jest zakończenie procesu komercjalizacji szpitali, który pierwotnie był pomysłem na nowe otwarcie: umorzenie zobowiązań, w zamian za restrukturyzacje i zwiększenie efektywności szpitala. Idea była bardzo dobra, choć mechanizm wymagał dopracowania. Nie wiadomo również, co się stanie z już przekształconymi szpitalami, co zwiększa niepewność. Wydaje mi się, że niedawna zmiana władzy w Ministerstwie Zdrowia jest dobrym momentem na rozpoczęcie debaty publicznej, jaki docelowo model szpitalnictwa powinien funkcjonować w Polsce – dodaje Bartosz Krawczyk.