Wyłonienie nowych dyrektorów jest konieczne, bo w ostatnim czasie ze stanowisk zrezygnowali dotychczasowi wieloletni szefowie Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego (USK) i Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego (UDSK).

Szpitale te są najbardziej specjalistycznymi szpitalami w Podlaskiem, leczą najbardziej skomplikowane przypadki.

Od września 2016 Uniwersytet Medyczny w Białymstoku ma także nowe władze.

W środę 19 października 2016 roku rektor uczelni profesor Adam Krętowski powołał na stanowisko pełniącej obowiązki dyrektora UDSK profesor Annę Wasilewską, która jest kierownikiem Kliniki Nefrologii Dziecięcej w tym szpitalu i wojewódzkim konsultantem w dziedzinie pediatrii. Będzie ona także jednocześnie dyrektorem i wicedyrektorem ds. medycznych tego jedynego w regionie specjalistycznego szpitala leczącego dzieci. Profesor Wasilewska będzie pełnić powierzone jej obowiązki przez cztery miesiące.

 


Pełniącym obowiązki dyrektora USK jest od kilku tygodni dotychczasowy wicedyrektor placówki odpowiadający za sprawy ekonomiczne i finansowe Marek Karp.

Rektor profesor Adam Krętowski powiedział dziennikarzom, że władze uczelni będą chciały wyłonić dyrektorów w konkursach. Władzom uczelni zależy na tym, by byli to ekonomiści, menadżerowie. Dotychczas dyrektorami byli lekarze. Krętowski wysoko ocenił pracę dyrektorów, którzy zrezygnowali, ale zaznaczył, że potrzebna jest "nowa energia".

- Zmieniamy model, gdzie głównie dyrektorem był lekarz, ponieważ czynnik ekonomiczny, ta stabilność finansów szpitala jest kluczowa. Oczywiście musi być do tego silny dyrektor medyczny, który zrównoważy zapędy ekonomisty w wielu dziedzinach do myślenia tylko o kosztach - mówił profesor Krętowski.

Krętowski podkreśla, że z dotychczasowych zapowiedzi ministerstwa zdrowia wynika, że w ramach planowanej reformy takie szpitale specjalistyczne jak kliniczne mają mieć więcej pieniędzy za świadczenia medyczne.
- Będą wyznaczone stopnie referencyjności i te szpitale o najwyższym stopniu referencyjności takie jak dziecięcy szpital kliniczny, będą miały lepsze finansowanie. Już w tej chwili niektóre procedury pediatryczne zostały lepiej ocenione - mówił Krętowski. Dodał, że to daje większe możliwości gospodarowania pieniędzmi i bilansowania przychodów i kosztów szpitali oraz możliwość np. podwyżek dla pracowników.

Wskazał przy tym, że lekarze dostają propozycje pracy w innych placówkach za znacznie większe pieniądze i szpital musi mieć im coś do zaproponowania, bo brak lekarzy może ograniczać lub uniemożliwiać normalną pracę placówce.
- Żądania płacowe są. Będziemy to analizować w poszczególnych jednostkach - przyznaje także dyrektor Wasilewska. Zaznaczyła przy tym, że szpital może dokonywać zmian w ramach puli środków, którą dysponuje. O sytuacji finansowej UDSK powiedziała, że "nie jest on w tragicznej sytuacji finansowej".

Znacznie trudniejsza sytuacja jest w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym. Placówka przez wiele lat nie była zadłużona, ale od 2015 roku pojawiły się problemy z bilansowaniem. Rektor przypomniał, że dług za 2015 rok wyniósł 15 mln zł, a w połowie 2016 roku było to już 30 mln zł. W międzyczasie oddano do użytku nowoczesny nowy obiekt szpitala, którego budowa kosztowała około 500 mln zł i została sfinansowana z budżetu państwa. Nowy obiekt to dodatkowe, większe koszty funkcjonowania placówki.

Rektor Krętowski powiedział, że w najbliższych dniach oczekiwane są informacje z NFZ, który wstępnie deklarował przekazanie pieniędzy USK za tzw. nadwykonania, czyli świadczenia udzielone pacjentom poza limitami. Pieniądze mają pochodzić z rezerwy ogólnej funduszu. Rektor podkreślił również, że skoro w poprzednich latach zdecydowano wydać z budżetu państwa pół miliona złotych na nowy szpital, to teraz placówka ta powinna mieć pieniądze na świadczenia, by móc równoważyć koszty.(pap)