Otwarciu towarzyszyło sympozjum na temat medycyny molekularnej na Uniwersytecie Medycznym w Białymstoku, który stworzył ośrodek.
- Ośrodek - jak tłumaczył prorektor ds. nauki Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku profesor Adam Krętowski - jest naukową placówką badawczą, ale formalnie ma status Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej. Oprócz badań w ramach projektów naukowych, może również komercyjnie, za opłatą wykonywać badania pacjentom. Kosztują kilka tysięcy złotych, nie refunduje ich NFZ. Trwają starania, by w przyszłości takie badania były rutynową diagnostyką, na razie nie ma takiej procedury medycznej.

Ośrodek działa na terenie Białostockiego Parku Naukowo-Technologicznego (BPN-T). NZOZ musiał powstać, by można było prowadzić badania. W parku powstało już wcześniej Laboratorium Obrazowania Molekularnego BPN-T. Uniwersytet Medyczny i park naukowy podpisały umowę o współpracy.

W laboratorium znajduje się najnowocześniejsze w Polsce urządzenie do skanowania ludzkiego ciała, tzw. PET/MRI, czyli skaner łączący pozytonową tomografię komputerową i rezonans magnetyczny. Można wykryć nieprawidłowości morfologii i funkcji danego narządu już w bardzo wczesnym stadium choroby. To szansa na szybką diagnozę i indywidualne planowanie terapii. Oprócz PET/MRI w placówce mają się też znaleźć inne urządzenia.

- Te wszystkie nasze działania służą pacjentom. Chcemy, żeby choroby cywilizacyjne, w tym choroby onkologiczne, były jak najwcześniej wykrywane i jak najlepiej leczone. Jeżeli chodzi o wykrywanie zmian w ciele pacjenta, nie ma lepszych metod niż metody obrazowania nuklearnego, w tej chwili mówimy molekularnego - wyjaśnił prorektor Krętowski i dodał, że to przyszłość medycyny.
 

- Stworzenie tego laboratorium pozwala na wykonywanie badań na naprawdę wczesnych stadiach różnych chorób, kiedy jeszcze nawet nie ma zmian w takim tradycyjnym obrazie rezonansu magnetycznego, tomografii komputerowej, ale już są zmiany metaboliczne - dodał Krętowski.

Dodał, że na razie uczelnia ma pieniądze na badania na urządzeniu PET/MRi z grantów naukowych.
- Na razie mamy dość funduszy, żeby to urządzenie pracowało 24 godziny na dobę, żeby było wykorzystane w pełni. Robimy te badania na bieżąco - powiedział Krętowski. Zaznaczył, że od 1 grudnia 2015 badania ruszą "pełną parą" w ramach projektu Strateg Med, na który uczelnia pozyskała 19 mln zł. z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju na tzw. medycynę spersonalizowaną, czyli leczenie dopasowane do konkretnego pacjenta.

W ramach Strateg-Med będą badane wybrane choroby nowotworowe, na przykład rak płuc, rak jelita grubego, rak piersi, rak prostaty, jak również nowotwory ośrodkowego układu nerwowego. Badani będą wszyscy pacjenci operowani w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym Uniwersytetu Medycznego. Potem, po operacjach, w ramach obserwowania przebiegu choroby będą kontrolowani. Lekarze chcą sprawdzić na ile wcześniej dzięki badaniom PET/MRI można zobaczyć czy przewidzieć przerzuty, wznowienia choroby, co jest ważne w skuteczności leczenia.

Obecny na sympozjum krajowy konsultant ds. medycyny nuklearnej profesor Leszek Królicki mówił, że integracja różnych badań to podstawa do nowych form leczenia. Poinformował, że najnowsze badania wskazują, że nowotwór to nie zespół zmienionych komórek, ale zachowuje się jak "organizm, narząd o swoich właściwościach", dlatego potrzebne są "multiterapie, multimodalne metody lecznicze" skoncentrowane na rożnych elementach nowotworu.(pap)