- Aspiryna jest najpowszechniej stosowanym lekiem. Stosujemy ją na co dzień, gdy boli nas głowa albo jesteśmy przeziębieni. Ale aspiryna to również cudowny lek w przypadku chorób kardiologicznych. W przewlekłych chorobach serca niewielkie dawki aspiryny pozwalają na utrzymanie właściwej funkcji naszych naczyń, a więc zapobiegają również powstawaniu, zaostrzeniu chorób serca - mówi profesor Marek Kowalski, alergolog z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. 

Niestety 1-2 procent ludzi po zażyciu aspiryny albo innego leku przeciwbólowego może mieć bardzo nieprzyjemne objawy uboczne - dodaje. Nie dla wszystkich pacjentów udaje się znaleźć lek alternatywny. - U tych pacjentów, u których nie mamy takiego wyjścia awaryjnego, możemy zaproponować odczulanie na aspirynę. Jest to procedura, którą stosujemy w naszej klinice od bardzo dawna. Pacjent uczulony na aspirynę może - w warunkach naszego oddziału - dostać wzrastające dawki aspiryny, poczynając od małych, aż do optymalnej dawki. W ten sposób możemy u niego wytworzyć tolerancję, czyli "odczulić" go na aspirynę - tłumaczy alergolog. 

Czytaj: Wstrząs anafilaktyczny możliwy także po niektórych lekach>>>

Podkreśla, że procedura ta wymaga doświadczenia, ponieważ pacjent, który zostanie odczulony, powinien następnie brać aspirynę przez dłuższy czas.
- Jeżeli przerwie, to ten stan nietolerancji może wrócić. A więc tę metodę stosuje przede wszystkim u pacjentów z chorobami serca, którzy ze wskazań kardiologicznych powinni brać codziennie niewielką dawkę aspiryny, żeby utrzymać drożność naczyń - dodaje profesor Kowalski.(pap)