Zamawiający muszą pamiętać, że tryb udzielenia zamówienia z wolnej ręki jest trybem niekonkurencyjnym i wymaga spełnienia ściśle wskazanych przesłanek.

Przypomniano o tym chociażby w wynikach kontroli postępowania na zakup 316 specjalistycznych pojazdów dla białostockiego oddziału PGE Dystrybucja. Auta były przez trzy ostatnie lata wynajmowane od spółki, która zapewniała ich sprawność techniczną. W tym czasie zamontowano w nich GPS i zakupiono specjalistyczne oprogramowanie do zarządzania flotą. Właśnie m.in. ten argument miał przemawiać za tym, że tylko ta jedna firma jest w stanie dostarczyć samochody z uwagi na szczególne przyczyny techniczne. Zamawiający zwracał też uwagę na konieczność płynnego przejęcia pojazdów, gdyż tylko wówczas mógłby bez przerwy zapewniać bieżące naprawy sieci energetycznych. W jego mniemaniu tryb z wolnej ręki znajdował uzasadnienie.

Jak pisze "DGP", argumenty te nie przekonały kontrolerów UZP. W wynikach kontroli podkreślili, że pominięcie procedury przetargowej uzasadnia tylko sytuacja, gdy z przyczyn obiektywnych zamówienie może wykonać zrealizować tylko jeden wykonawca.

„Dla prawidłowego zastosowania art. 67 ust. 1 pkt 1 lit. a p.z.p. nie jest wystarczające, że konkretny wykonawca jest zdolny do najbardziej efektywnej realizacji danego zamówienia. Zamawiający musi bowiem wykazać, iż tylko i wyłącznie danych wykonawca jest w stanie w ogóle zamówienie wykonać. Konieczne jest zatem obiektywne ustalenie, czy w danej sytuacji, w odniesieniu do danego konkretnego zamówienia, istnieją inni alternatywni wykonawcy, którzy mogliby potencjalnie je zrealizować” – napisano w wynikach kontroli doraźnej (UZP/DKD/WKZ/421/66/14/LB).

Na wymóg ścisłego interpretowania przesłanek pozwalających na stosowanie wolnej ręki UZP zwróciło również uwagę oceniając postępowanie prowadzone przez Centrum Onkologii w Warszawie, które podjęło decyzję o zakupie bez przetargu dodatkowych urządzeń do Zintegrowanych Linii Radioterapeutycznych, za kwotę ponad 30 mln zł. Uznano, że z uwagi na efektywność działania sprzęt powinien pochodzić od tego samego producenta, co już działające w ramach ZIR urządzenia.

UZP zdecydował się powołać biegłego, a ten napisał w ekspertyzie, że nie ma przeciwskazań, by działające ZIR wzbogacać o nowy sprzęt innych producentów. Na tej podstawie kontrolerzy UZP uznali, że także w tym postępowaniu nie podstaw do sięgnięcia po art. 67 ust. 1 pkt 1 lit. a p.z.p. Nawet jeśli jeden z producentów jest w stanie dostarczyć sprzęt najbardziej odpowiadający zamawiającemu, to nie znaczy, że tylko on jest w stanie wykonać zamówienie. Co innego stawiać wysokie wymagania, a co innego ograniczać konkurencję.

Wybór dostawcy w otwartej procedurze nie musi przecież oznaczać gorszego jakościowo czy źle współpracującego z istniejącymi ZIR sprzętu. Wystarczy tylko w odpowiedni sposób sformułować wymagania wobec niego (UZP/DKD/WKZ/421/7/14/KS).

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna