Najwyższa Izba Kontroli opublikowała wyniki audytu administracji publicznej, z którego wynika, że rząd i najważniejsze instytucje w państwie nie zatrudniają wystarczającej liczby niepełnosprawnych. Płacą przez to bardzo wysokie kary do Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON).

Kontrola NIK objęła 11 ministerstw, UOKiK, centrale ZUS i NFZ, osiem urzędów wojewódzkich i tyle samo urzędów powiatowych oraz gminnych. Niekwestionowanym niechlubnym rekordzistą jest ZUS, który w ciągu ostatnich lat zapłacił prawie 114 mln zł kary. Ministerstwo Finansów brak odpowiedniej liczby niepełnosprawnych na etacie kosztował ponad 5 mln zł. Płaci nawet Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, a przecież jednym z jego zadań jest działanie na rzecz niepełnosprawnych. Z raportu NIK wynika, że w połowie 2009 r. resort zatrudniał tylko 24 niepełnosprawnych, choć powinny tam pracować co najmniej 42 takie osoby. Nie lepiej jest z administracją samorządową. Urzędy gminne, powiatowe i marszałkowskie co roku łącznie wpłacają do PFRON ponad 30 mln zł. Aby ułatwić urzędom zatrudnienie wystarczającej liczby niepełnosprawnych we wrześniu zeszłego roku Sejm rozpoczął prace nad nowelizacją ustaw o służbie cywilnej i drugiej o pracownikach samorządowych. Została przygotowana przez pełnomocnika rządu ds. osób niepełnosprawnych we współpracy z posłami z Sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Projekt przewiduje prawo ogłoszenia naboru na wolne stanowisko w administracji państwowej lub samorządowej z pierwszeństwem dla niepełnosprawnych kandydatów. Prace nad tym projektem utknęły jednak w martwym punkcie. Po dziesięciu miesiącach konsultacji rząd zaprezentował w końcu swoje stanowisko: co do zasady zgadza się z tym projektem, ale ma wątpliwości co do szczegółowych rozwiązań i zaleca dalsze prace nad pomysłem.

Opracowanie: Anna Dudrewicz.
Źródło: Rzeczpospolita, 12 lipca 2010 r.