Konflikt pomiędzy zwycięzcą przetargu, czyli PGP a Pocztą Polską trwa już od kilku miesięcy. Poczta Polska stoi na stanowisku, iż jej konkurent w ofercie przetargowej wskazął nieprawidłową liczbę posiadanych placówek i tym samym liczyła na unieważnienie wyniku przetargu.

W efekcie, Poczta Polska od wyników przetargu odwołała się do Krajowej Izby Odwoławczej. Jednak, gdy izba uznała, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem, Poczta złożyła skargę do sądu. Dzisiaj to właśnie do krakowskiego sądu należy decyzja, kto będzie dostarczał między innymi wezwania do sądu.

- PGP ani w momencie składania oferty, ani w chwili rozpoczęcia świadczenia usług dla wymiaru sprawiedliwości nie miała odpowiedniej liczby placówek pocztowych - twierdzi w rozmowie z IAR dyrektor biura prawnego Poczty Polskiej Piotr Bielarczyk.

Z tymi zarzutami nie zgadza się PGP. - Obecnie mamy więcej placówek, niż Poczta Polska - mówi pełnomocnik PGP Krystian Ślusarczyk.

Wyrok w sprawie skargi Poczty Polskiej na decyzję Krajowej Izby Odwoławczej zapadnie na początku lipca br.

Źródło: biznes.onet.pl