Kto powinien wystąpić z wnioskiem do Starosty o wydanie zezwolenia na usunięcie drzew, jeżeli drzewa rosną na nieruchomości będącej w 32% własnością gminy, a w 68% własnością mieszkańców wspólnoty mieszkaniowej?

Gmina nie zgadza się z pozostałymi właścicielami na usunięcie drzew, a jedynie na wykonanie zabiegów pielęgnacyjnych. Czy wymagana jest zgoda wszystkich właścicieli, czy wystarczy zgoda większości?

Odpowiedź

Generalnie, z wnioskiem o wydanie zezwolenia na usunięcie drzew powinni wystąpić wszyscy właściciele - tak wynika z analizy przepisów ustawy o ochronie przyrody. Jednak w przypadku współwłasności należy brać pod uwagę przepisy kodeksu cywilnego dotyczące współwłasności. W przypadku współwłasności w częściach ułamkowych rozstrzygnięcie, czy wymagana jest zgoda wszystkich współwłaścicieli, czy tylko większości zależy od tego, czy wniosek o usunięcie drzewa należy do kategorii czynności zwykłego zarządu, czy też jest ona czynnością ten zarząd przekraczającą.

Uzasadnienie


Istota współwłasności polega na tym, że prawo do rzeczy (nieruchomości) przysługuje niepodzielnie wszystkim współwłaścicielom. Dotyczy to także części składowych rzeczy, a takim są niewątpliwie drzewa rosnące na terenie nieruchomości. Czy znaczyłoby to, że z wnioskiem o wydanie zezwolenia na usunięcie drzew muszą wystąpić wszyscy współwłaściciele? I tak, i nie. Czynnikiem rozstrzygającym jest kwalifikacja czynności, jakim jest usunięcie drzewa. Przy założeniu, że jest to czynność zwykłego zarządu, wystarczy zgoda większości współwłaścicieli, a w braku takiej zgody każdy ze współwłaścicieli może domagać się od sądu upoważnienia do dokonania takiej czynności. Niewątpliwie można by uznać, że usunięcie drzew będzie czynnością zwykłego zarządu, jeśli będzie ono poprzedzało złożenie wniosku o wydanie decyzji - pozwolenia na budowę.

Natomiast, gdyby współwłaściciele ustalili sposób wykonywania własności w odniesieniu do przedmiotowej nieruchomości, w której usunięcie drzew należałoby do czynności przekraczających zwykły zarząd, to wtedy wymagana byłaby zgoda wszystkich współwłaścicieli, a w razie jej braku współwłaściciele, których udziały wynoszą więcej niż 50% udziałów mogliby domagać się od sądu upoważnienia do wystąpienie o zezwolenie na usunięcie drzew.

W opisanym przypadku gmina ma niewielkie szanse na przeforsowanie swojego stanowiska, albowiem pozostali współwłaściciele dysponują ponad połową udziałów we współwłasności. Mogą zatem - w braku zgody gminy - domagać się zgody zastępczej sądu. Problem jednak polega na tym, że żaden przepis prawa nie formułuje zamkniętego katalogu czynności zwykłego zarządu. Stąd sąd każdorazowo będzie musiał zastanawiać się, czy usuwanie drzew należy do czynności zwykłego zarządu, czy też czynności zarząd ten przekraczających, o ile wcześniej współwłaściciele takiego katalogu sami nie stworzyli.