Katowicki samorząd w negocjacjach z potencjalnym prywatnym partnerem przedsięwzięcia uzgodnił m.in., że oprócz pobierania opłat na wybudowanych przezeń podziemnych obiektach, miałby on pobierać opłaty także na części naziemnych parkingów w centrum miasta. To pierwsze takie rozwiązanie w Polsce, stąd wątpliwości co do interpretacji przepisów.

Dotychczasowe krajowe doświadczenia z budową ogólnodostępnych podziemnych parkingów wskazują, że ich późniejsze finansowanie wyłącznie ze stosunkowo niskich opłat parkingowych jest niewystarczające. Stąd samorządy poszukują innych rozwiązań.

Jak przekazał w poniedziałek Marek Stajndor z koordynującej katowicki projekt firmy Grontmij Polska, w zakończonych negocjacjach miasto uzgodniło warunki ew. partnerstwa z konsorcjum koordynowanym przez spółkę Mota-Engil Central Europe należącą do portugalskiej grupy Mota-Engil.

Partner miałby zbudować dwa obiekty na kilkaset samochodów każdy, a potem czerpać zyski z ich prowadzenia, a także w ramach koncesji czerpać pożytki z części strefy płatnego parkowania. „To sytuacja nowa – w przedmiocie koncesji. Powstał problem co do interpretacji. Ze względu na precedensowość sprawy, przygotowywane jest wystąpienie do urzędu skarbowego o wydanie opinii w sprawie podatku VAT” - wskazał Stajndor.

Poza kwestiami podatkowymi, w negocjacjach wypracowano formułę współpracy. Wystąpienie miasta do urzędu skarbowego ma zostać wysłane „na dniach”. Gdy samorząd otrzyma wiążące stanowisko, kolejnym etapem będzie przedstawienie przezeń ostatecznej formy specyfikacji zamówienia i zaproszenie partnera do złożenia oferty.

Chodzi o dwa dwu- lub trzykondygnacyjne płatne parkingi, które miałyby powstać przy ulicy Dworcowej, w rejonie starego dworca kolejowego (docelowo ma to być miejsce zamknięte dla ruchu samochodów) oraz w sąsiedztwie Gmachu Sejmu Śląskiego - pod placem Bolesława Chrobrego, na którym stoi pomnik marszałka Józefa Piłsudskiego.

W ogłoszeniu skierowanym do potencjalnych partnerów, miasto określiło minimalną pojemność parkingów na odpowiednio 300 i 400 miejsc. Zapotrzebowanie na miejsca w pierwszym obiekcie ma zapewnić bliskość hoteli Diament i Monopol, biur i sklepów oraz teatru i muzeum. Miejsca na drugim mieliby zapełnić m.in. pracownicy i interesanci pobliskich urzędów wojewódzkiego i marszałkowskiego.

Oprócz dwóch parkingów, do budowy których partnera szukają władze Katowic, w tym roku 1,2 tys. płatnych podziemnych miejsc parkingowych ma powstać w kompleksie nowego katowickiego dworca kolejowego. Według ostatnich informacji podziemny parking ma być udostępniony wraz z otwarciem kompleksu handlowo-usługowego, co ma nastąpić najwcześniej w połowie września tego roku.

Kolejne tysiąc miejsc zaplanowano w tzw. strefie kultury. Chodzi o teren byłej kopalni Katowice, w pobliżu hali Spodek. Powstają tam Międzynarodowe Centrum Kongresowe, nowa siedziba Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia oraz nowy obiekt Muzeum Śląskiego. Z końcem stycznia miasto informowało, że przetarg na zaprojektowanie i budowę wygrała – z ceną niespełna 9 mln zł – firma Drogopol. Parking ma być gotowy w sierpniu.

Według danych Grontmij Polska codziennie w centrum Katowic miejsca parkingowego szuka ok. 60 tys. kierowców.

mtb/ amac/