Gminy od 2007 r. dostają ogromną ilość darmowych pieniędzy z UE w postaci dotacji i prowadzą jednocześnie bardzo dużo poważnych i kosztownych inwestycji. Aby je realizować, muszą szukać finansowania, np. biorąc kredyt z banku, żeby pokryć wkład własny.

Gminy zadłużają się, bo mają duże potrzeby, a dostępność środków jest czasowo ograniczona w postaci narzuconych przez Unię terminów dostępności funduszy. W kontekście nowych wskaźników zadłużenia, które mają obowiązywać od 2014 roku, dług części samorządów może dojść do poziomu, po którego przekroczeniu nie będzie możliwe finansowanie kolejnych projektów. Obecnie łączna kwota długu jednostek samorządu terytorialnego JST na koniec roku nie może przekraczać 60% dochodów tej jednostki w tym roku budżetowym. Z kolei łączna kwota przypadających spłat rat kredytów, wykupu papierów wartościowych oraz potencjalnych kwot wynikających z udzielonych poręczeń i gwarancji nie może przekroczyć 15% budżetowych dochodów planowanych na dany rok. Eksperci uważają, że dalszy szybki wzrost długu zbliży część gmin do tego poziomu. Wtedy może się okazać, że z powodów formalnych w 2015 roku gminy nie będą mogły zaciągać więcej kredytów. Rozwiązaniem tego problemu może być doradztwo w zakresie partnerstwa publiczno-prywatnego, finansowanie projektowe, emisja obligacji i wzajemne lokowanie wolnych środków JST w papiery dłużne sektora. Wzajemne finansowanie wewnątrz sektora może wpływać na obniżenie skonsolidowanego długu samorządów. Bank może również uczestniczyć w bezpośrednim finansowaniu inwestycji spółek komunalnych. Te podmioty w swoim działaniu z reguły kładą nacisk na efektywność działania, stąd przekonanie, że takie obciążenie zostanie szybciej spłacone. Tyle że duża część samorządów wciąż woli brać tradycyjne pożyczki, bo robiły to przez ostatnie 20 lat. Zdaniem specjalistów należy się zbliżać do rozwiązań sprawdzonych na rynku europejskich banków publicznych, takich jak np. banki skandynawskie. To instytucje mające monopol na finansowanie inwestycji komunalnych i rządowych. Tam nie ma z tym problemu. Pieniądz publiczny w tych państwach płynie przez banki publiczne. Takie rozwiązanie wpływa na obniżenie skonsolidowanego długu sektora.


Opracowanie: Anna Dudrewicz
Źródło: Gazeta Prawna, 18 października 2010 r.