Ostatnie miesiące upłynęły pod znakiem najsurowszej od lat zimy. Samorządy na usuwanie zalegającego wszędzie śniegu i naprawę nawierzchni drogowej przeznaczyły do tej pory setki milionów złotych. W wielu nieprzygotowanych na takie wydatki budżetach lokalnych brakuje funduszy na dalsze działania.

Koszt całkowitej walki samorządów z zimą to 500 mln zł, jednak niewykluczone, że kwota ta może jeszcze wzrosnąć. W wielu miejscach samorządy wstrzymują się z kompleksowymi naprawami ze względu na trudne warunki pogodowe. W oczekiwaniu na ocieplenie, powstałe w nawierzchni dróg wyrwy zalewane są asfaltem. Choć jest to rozwiązanie tymczasowe i drogowcy będą musieli z czasem wrócić do tak naprawionych miejsc, to bieżące naprawy mają zapobiec dalszemu powiększaniu ubytków i ochronić auta kierowców przez zniszczeniami.

Najpoważniejsze skutki zimy dotknęły stolicę, w Warszawie aż 120 mln zł przekazano na odkopanie miasta ze śniegu. Kwota ta wystarczyłaby na utrzymanie i naprawę 17 tys. km dróg krajowych, gdyż właśnie tyle na ten cel przygotowała Generalna Inspekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Stołeczne władze nie są w stanie również określić, kiedy ulice miasta wrócą do poprzedniego stanu. W dużej mierze zależeć to będzie od panujących warunków pogodowych, gdyż niskie temperatury i opady nie sprzyjają renowacji.

Przez pierwsze miesiące nowego roku na walkę z usuwaniem śladów po zimie samorządy wydały dużą część całorocznego budżetu przeznaczonego na ten cel. Władze Gdańska tylko na usuwanie skutków trzydniowego załamania pogody w styczniu przeznaczyły aż 600 tys. zł. W dniach 9-11 stycznia, na zabezpieczenie nawierzchni dróg w mieście, zużyto 2052 t środków chemicznych. W województwie lubelskim już teraz uruchomiono fundusze zarezerwowane na drugą połowę roku, w innym przypadku pługi i piaskarki nie dysponowałyby środkami finansowymi, aby wyruszyć z baz.


Opracowanie: Karol Kozłowski, RPE WKP
Źródło: Rzeczpospolita z dnia 20-21 marca 2010 r.