Prokuratorzy mają problem ze ściganiem rodziców niepłacących alimentów. Wina leży niekiedy po stronie osób korzystających z Funduszu Alimentacyjnego, którym nie zależy na ściganiu drugiego rodzica.

Gmina, która prowadzi postępowanie wobec dłużnika alimentacyjnego i nie może od niego uzyskać zaległych alimentów, ma obowiązek złożenia do starosty wniosku o odebranie mu prawa jazdy oraz wniosku do prokuratury o ściganie za przestępstwo określone w art. 209 Kodeksu karnego. Jest to przestępstwo tzw. uporczywej niealimentacji, za które grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do dwóch lat. Jednak większość wniosków, które wysyłają gminy do prokuratur, kończy się zawieszeniem lub umorzeniem postępowania. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest fakt, że często dłużnik nie przebywa pod adresem zamieszkania, poza tym jeżeli rodzic nie płaci alimentów tylko kilka miesięcy, nie spełnione są przesłanki uporczywej niealimentacji. Prokuratorzy podkreślają, że nawet kiedy wierzyciel odmawia zeznań to brane są pod uwagę inne dowody, np. zeznania świadków, dokumentacja komornicza czy akta sprawy zasądzającej alimenty.


Opracowanie: Anna Dudrewicz.
Źródło: Gazeta Prawna, 2 lipca 2010 r.