Głównym źródłem dochodów własnych samorządu Pomorskiego są wpływy z tytułu udziałów w podatkach dochodowych (CIT i PIT) oraz wpływy z tytułu sprzedaży nieruchomości. Planowane na 2013 rok wpływy z CIT i PIT stanowią 75,8 proc. dochodów własnych. Przewidziano wpływy z tytułu CIT w wysokości 231 mln zł, a z podatku PIT 63 mln zł. Województwo założyło wpływy ze sprzedaży mienia w 2013 roku w wysokości 19 mln zł.

Budżet Pomorskiego na 2013 rok przewiduje dochody w wysokości ponad 761 mln zł, a wydatki w wysokości ponad 762 mln zł.

Dyrektor Departamentu Finansów Urzędu Marszałkowskiego Woj. Pomorskiego, Beata Skrobotowicz poinformowała PAP, że według wstępnych danych na 30 czerwca br., „od drugiego kwartału wpływy z podstawowego źródła dochodów województwa, czyli z podatku CIT są niższe niż w ubiegłych latach”.

Zaznaczyła, że „w przypadku utrzymywania się tendencji spadkowej wpływów z CIT województwo może być zmuszone do dokonania korekty planowanych wpływów, a tym samym wprowadzenia ograniczeń po stronie wydatkowej”. „Na chwilę obecną takiej potrzeby nie ma” - dodała.

Skarbnik województwa, Henryk Halmann powiedział PAP, że jeżeli tendencja spadkowa się utrzyma, to do budżetu województwa w skali roku może wpłynąć mniej o około 10 milionów złotych (co stanowi ok. 5 proc. planu). Ocenił, że w przypadku PIT niewykonanie planu może być na poziomie 4 procent.

Halmann uważa, że „sytuacja finansowa Pomorskiego nie jest niepokojąca”. Przyznał, że wpływy z podatków w porównaniu z planami wykazują tendencję malejącą, lecz na podstawie danych po pierwszym półroczu województwo ma szanse zmieścić się w przyjętym planie budżetowym. „Ale jeżeli w drugim półroczu dynamika spadku wpływów się utrzyma, to grozi nam deficyt z powodu niższych wpływów niż były planowane” – dodał.

Skrobotowicz przyznała, że realizacji dochodów ze sprzedaży mienia zagraża „utrzymujący się brak ożywienia na rynku nieruchomości”. Poinformowała, że ze względu na malejący popyt na rynku nieruchomości pierwotny plan dochodów z tego tytułu został już skorygowany o kwotę 2 mln zł. Na lipcowej sesji dyskutowane ma być zmniejszenie dochodów ze sprzedaży mienia o kolejne 4 miliony złotych.

„To jest ból dotyczący praktycznie wszystkich samorządów, województw i miast; mamy duży potencjał, oszacowane mienie dużej wartości, robimy przetargi, ale jest duże zagrożenie, że planu nie wykonamy” – tłumaczy Halmann.

Zwrócił uwagę, że w Pomorskiem wprowadzono zakaz „jakichkolwiek wydatków z rezerw celowej i ogólnej na nieprzewidywane wydatki”. W ten sposób województwo chce równoważyć zmniejszone wpływy do budżetu. „Na razie nie zmniejszamy planowanych dotacji dla instytucji zewnętrznych samorządu, np. dla jednostek kultury, bo nie ma przesłanek żeby to robić” – tłumaczy. Dodaje, że w drugim półroczu „wstrzymane będą dodatkowe wydatki, a konieczne wydatki będą racjonalizowane i dokładnie analizowane”.

Ze względu na mniejsze niż planowano dochody, dla zabezpieczenia płynności finansowej województwa zwiększona została kwota możliwego do zaciągnięcia kredytu w rachunku bieżącym z 5 mln do 10 mln zł. Skrobotowicz poinformowała, że „zaciągnięcie kredytu bankowego przez województwo nie jest planowane”.

Halmann ocenił, że dla Pomorskiego pod względem budżetowym 2013 rok jest najgorszy od 2010 roku. „Rząd zakłada ożywienie gospodarcze w drugim półroczu, ale jeśli nie będzie, to będą musiały być ograniczane wydatki bieżące, a to się wiąże z ograniczeniami np. wynagrodzeń” – dodał skarbnik województwa pomorskiego.