Z dniem 1 kwietnia maleją kwoty przyznanych w styczniu zasiłków. W zamyśle ustawodawcy miał to być czynnik motywujący bezrobotnych do aktywniejszego poszukiwania pracy. W praktyce osoby bezrobotne wciąż wolą pobierać niższy zasiłek, niż pracować.

Bezrobotny, który otrzymał zasiłek, przez trzy pierwsze miesiące roku mógł liczyć na 717 zł miesięcznie. Po tym czasie kwota zasiłku uległa jednak obniżeniu do 563 zł. Zasiłek w takim wymiarze może być pobierany dalej, w zależności od miejsca zamieszkania bezrobotnego, przez okres 3 lub 9 kolejnych miesięcy. Uprawniona do pobierania zasiłku w sumie przez pół roku jest osoba zarejestrowana jako bezrobotna na terenie powiatu, w którym stopa bezrobocia jest niższa niż przeciętna. Natomiast przez rok zasiłek będzie przysługiwał bezrobotnemu, który mieszka w powiecie, w którym stopa bezrobocia przekracza 1,5 przeciętnej stopy bezrobocia w kraju.

Celem wprowadzania nowego systemu wypłat zasiłków było, aby w pierwszej jego fazie, gdy kwota przyznana bezrobotnemu jest wyższa, mniej odczuwalna była utrata zatrudnienia. Obniżenie zasiłku w następnym okresie jego pobierania ma z kolei na celu zmobilizowanie bezrobotnego do wzmożonej aktywności w poszukiwaniu pracy.

Jak wynika z danych przedstawionych przez powiatowe urzędy pracy, zmniejszenie kwoty wypłacanego zasiłku nie wpłynęło pobudzająco na osoby zarejestrowane jako bezrobotne. W opinii ekspertów spowodowane jest to zbyt małą różnicą pomiędzy płacą minimalną a oferowanym przez urzędy zasiłkiem. Obecnie płaca minimalna wynosi 1317 zł i właśnie taką kwotę pracodawcy najczęściej oferują bezrobotnym.

Zdaniem prof. Elżbiety Kryńskiej z Uniwersytetu Łódzkiego, efekty nowego systemu wypłat zaobserwujemy dopiero po paru miesiącach. W chwili obecnej zaczął się okres prac sezonowych, przez co bezrobotnym nie zależy na podjęciu legalnej pracy, gdyż dodatkowego zarobku poszukują oni dorabiając w budownictwie czy rolnictwie.


Opracowanie: Karol Kozłowski, RPE WKP
Źródło: Gazeta Prawna z dnia 6 kwietnia 2010 r.