Bezrobotny, który otrzymał zasiłek, przez trzy pierwsze miesiące roku mógł liczyć na 717 zł miesięcznie. Po tym czasie kwota zasiłku uległa jednak obniżeniu do 563 zł. Zasiłek w takim wymiarze może być pobierany dalej, w zależności od miejsca zamieszkania bezrobotnego, przez okres 3 lub 9 kolejnych miesięcy. Uprawniona do pobierania zasiłku w sumie przez pół roku jest osoba zarejestrowana jako bezrobotna na terenie powiatu, w którym stopa bezrobocia jest niższa niż przeciętna. Natomiast przez rok zasiłek będzie przysługiwał bezrobotnemu, który mieszka w powiecie, w którym stopa bezrobocia przekracza 1,5 przeciętnej stopy bezrobocia w kraju.
Celem wprowadzania nowego systemu wypłat zasiłków było, aby w pierwszej jego fazie, gdy kwota przyznana bezrobotnemu jest wyższa, mniej odczuwalna była utrata zatrudnienia. Obniżenie zasiłku w następnym okresie jego pobierania ma z kolei na celu zmobilizowanie bezrobotnego do wzmożonej aktywności w poszukiwaniu pracy.
Jak wynika z danych przedstawionych przez powiatowe urzędy pracy, zmniejszenie kwoty wypłacanego zasiłku nie wpłynęło pobudzająco na osoby zarejestrowane jako bezrobotne. W opinii ekspertów spowodowane jest to zbyt małą różnicą pomiędzy płacą minimalną a oferowanym przez urzędy zasiłkiem. Obecnie płaca minimalna wynosi 1317 zł i właśnie taką kwotę pracodawcy najczęściej oferują bezrobotnym.
Zdaniem prof. Elżbiety Kryńskiej z Uniwersytetu Łódzkiego, efekty nowego systemu wypłat zaobserwujemy dopiero po paru miesiącach. W chwili obecnej zaczął się okres prac sezonowych, przez co bezrobotnym nie zależy na podjęciu legalnej pracy, gdyż dodatkowego zarobku poszukują oni dorabiając w budownictwie czy rolnictwie.








