Niejednokrotnie rodzice sprawiając swoim dzieciom prezent w postaci quada czy motocykla, nie zdają sobie sprawy z tego, jak bardzo użytkowanie tych pojazdów wpłynie na stosunki sąsiedzkie. Nieraz wystarczy po prostu rozmowa, czy zwrócenie uwagi, aby zmienić istniejący stan. Co jednak zrobić w sytuacji, gdy normalne środki nie wystarczą, a na torze quadowym pojawia się coraz więcej miłośników tego ekstremalnego sportu?

Tu pojawia się szereg problemów prawnych. Skarga na działalność do wójta, burmistrza czy prezydenta miasta może nie przynieść oczekiwanych efektów. Włodarze samorządowi mogą wówczas skorzystać z art. 81a ust. 1 Prawa budowlanego i zgłosić problem Powiatowemu Inspektorowi Nadzoru Budowlanego. Dyspozycja tej normy daje możliwość organom nadzoru budowlanego (lub osobom działającym z ich upoważnienia) wstępu na teren obiektu budowlanego oraz na teren budowy i zakładu pracy w celu przeprowadzenia kontroli. Ale ci bardzo często twierdzą, że tor quadowy nie jest budowlą, o której mówi art. 3 pkt. 3 Prawa budowlanego , zatem nie mają kompetencji i prawa wszczynać postępowania w tej sprawie.

Ustawa z dnia 27 kwietnia 2001 r. Prawo ochrony środowiska (t.j.Dz.U. z 2008 r., Nr 25, poz. 150 z późn. zm.) w art. 363 daje prawną możliwość działania w tej sprawie. Mianowicie wójt, burmistrz lub prezydent miasta może, w drodze decyzji, nakazać osobie fizycznej, której działalność negatywnie oddziałuje na środowisko, wykonanie w określonym czasie czynności zmierzających do ograniczenia negatywnego oddziaływania na środowisko. Zdaniem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Szczecinie, nakaz ten bez wątpienia może wpływać bezpośrednio na sposób korzystania z nieruchomości sąsiedniej, zaś właściciel takiej nieruchomości może wykazać, że sprawa administracyjna, której przedmiotem jest określenie obowiązków eksploatującego instalację, dotyczy także jego interesu prawnego wywodzonego z prawa cywilnego (por. wyrok z 17 marca 2005 r., SA/Sz 1957/03). Wszczęcie postępowania administracyjnego będzie wymagało dokładnego przygotowania się, zgromadzenia solidnych i miarodajnych materiałów dowodowych, w tym przeprowadzenia wielu pomiarów oraz udowodnienia, że ta działalność negatywnie oddziałuje na środowisko. Długotrwałość postępowania administracyjnego oraz jego skomplikowana materia może okazać się mało skutecznym zabiegiem, który spodziewany efekt przyniesie dopiero w bliżej nieokreślonej przyszłości.

Mieszkańcy zwykle oczekują od administracji publicznej szybkiego i zdecydowanego działania, a przede wszystkim skutecznych rezultatów. Zatem należałoby skorzystać z art. 51 § 1 Kodeksu wykroczeń , który stwierdza, że kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Jest to doskonały instrument prawny w ręku policjanta lub strażnika miejskiego, dla poskromienia właścicieli nieruchomości przed zapędami zbudowania na nich torów quadowych. Ustawodawca zalicza krzyk, hałas i alarm do kategorii wybryków, które określa się jako zachowanie, jakiego wśród konkretnych okoliczności, czasu, miejsca i otoczenia, ze względu na przyjęte zwyczajowo normy ludzkiego współżycia nie należało się spodziewać, które zatem wywołuje powszechne negatywne oceny społeczne i odczucie odrazy, gniewu i oburzenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 grudnia 1992 r., III KRN 189/92, LEX nr 162227). Zdaniem Sądu Najwyższego istota ,,wybryku” spenalizowanego w art. 51 § 1 Kodeksu wykroczeń uzależniona jest od szczególnych znamion strony podmiotowej, charakteryzującej się umyślnym okazaniem przez sprawcę lekceważenia dla norm zachowania się (por. wyrok SN z dnia 30 września 2002 r., III KKN 327/02). Wybryk, w odczuciu społecznym, to coś nie do przyjęcia i zaakceptowania, wywołujące powszechne odrzucenie oraz jednoznaczną reakcję w postaci ostrego sprzeciwu. Hałas i ryk silnika czy silników w takim miejscu jak bezpośrednia bliskość domu czy przydomowej posesji, gdzie mieszkańcy oczekują spokoju, wewnętrznego wyciszenia i odpoczynku, wywołuje niepokój i narusza stan równowagi psychicznej. Obojętne jest czy dotyczy to jednej osoby czy większej liczby osób. Czynem karalnym będzie w tym wypadku hałas wydostający się na zewnątrz posesji. Pociągniętym do odpowiedzialności będzie ta osoba, w dyspozycji której pozostaje quad, wywołujący hałas, zakłócający spokój. Jeśli użytkownikiem quada będzie osoba niepełnoletnia, wówczas odpowiedzialność spocznie na ustawowym opiekunie, właścicielu maszyny lub posiadaczu nieruchomości, za jego brak reakcji. Z dyspozycji art. 51 § 3 Kodeksu wykroczeń wynika, że karalne w tym wypadku będzie także podżeganie i pomocnictwo. Podżeganie będzie miało miejsce wówczas, gdy rodzic bądź inna osoba będą namawiały do jazdy na qadzie lub motocyklu. @page_break@

Objęta dyspozycją wspomnianej normy będzie także sytuacja, w której właściciel nieruchomości, na której urządzono tor quadowy, będzie się godził lub sam namawiał do korzystania z toru. Oferta na stronach internetowych zapraszająca do korzystania z toru także będzie mieściła się w tej normie. Obojętnym będzie, czy czynił będzie to odpłatnie czy gratis. Natomiast pomocnictwo będzie w tym wypadku polegało na tworzeniu korzystnej sytuacji w konsekwencji zachęcającej do jazdy na maszynie. Zakup dziecku quada oraz przygotowanie toru qaudowego poprzez wytyczenie ścieżek do jazdy, usypanie przeszkód, to tylko niektóre hipotetyczne przykłady umyślnego działania sprawcy.

Należy się zastanowić, czy organy stanowiące i kontrolne gminy mają kompetencję do uregulowania tej problematyki na podstawie art. 40 ust. 3 ustawy o samorządzie gminnym , który przewiduje, że przepisy porządkowe mogą być wydane w zakresie nieuregulowanym w odrębnych ustawach lub innych przepisach powszechnie obowiązujących, jeżeli jest to niezbędne dla ochrony życia lub zdrowia obywateli oraz dla zapewnienia porządku, spokoju i bezpieczeństwa publicznego. Wprowadzenie do porządku prawnego art. 51 Kodeksu wykroczeń   miało podwójny skutek prawny, tj. zarówno skutek pozytywny (zakaz zachowań tam wskazanych), jak i skutek negatywny (zakaz poszerzania obszaru zakazanego w drodze miejscowych przepisów porządkowych, por. wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 4 czerwca 2008 r., II OSK 268/08). Zatem, organom wykonawczym gminy oraz wszystkim tym, którym hałas będzie zakłócał spokój, porządek publiczny i spoczynek nocny nie pozostanie nic innego jak wykonanie telefonu na Policję albo do Straży Miejskiej i oczekiwanie na ich skuteczną interwencję. Sprawca wykroczenia objętego dyspozycją art. 51 Kodeksu wykroczeń może się liczyć z karą aresztu od 5 do 30 dni, ograniczenia wolności w wymiarze 1 miesiąca albo grzywny w wysokości od 20 kozł do 5000 zł.

Przydatne materiały:
Ustawa z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane (Dz. U. z 2010 r. Nr 243, poz. 1623 ze zm.)
Ustawa z dnia 27 kwietnia 2001 r. Prawo ochrony środowiska (Dz. U. 2009 r. Nr 151, poz. 150 ze zm.)
Ustawa z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń (t.j.Dz.U. z 2010 r., Nr 46, poz. 275 z późn. zm.)
Ustawa z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (Dz. U. z 2001 r. Nr 142, poz. 1591 ze zm.)