Z danych zaprezentowanych w sprawozdaniu wynika m.in., iż w 2014 r. na udostępnianej przez UZP platformie aukcji elektronicznych przeprowadzono 504 aukcje, a kwota wypracowanych w ten sposób oszczędności w porównaniu z ofertami pisemnymi wyniosła łącznie 154 430 350,56 zł.

W licytacji elektronicznej zamawiający żąda wadium w zaproszeniu do składania ofert >>>

Z danych zawartych w analogicznym sprawozdaniu za 2013 r. wynika, że liczba przeprowadzonych wówczas aukcji wynosiła 1396, a wypracowane oszczędności określono na poziomie 321 405 865,79 zł. Podobny trend obserwujemy w przypadku licytacji elektronicznych. W 2014 r. przeprowadzono na platformie UZP 372 licytacje. Suma uzyskanych oszczędności obliczonych w stosunku do pierwszej oferty złożonej w postępowaniu do ceny oferty najkorzystniejszej wyniosła łącznie 45 274 071,81 zł. Tymczasem w 2013 r. przeprowadzono na tej samej platformie 478 licytacji, ale globalna suma oszczędności była niższa niż w roku 2014 i wynosiła 34 872 258,67 zł.

Spadek zainteresowania elektronicznymi narzędziami udzielania zamówień udostępnionymi nieodpłatnie przez UZP jest o tyle zastanawiający, że w elektronizacji zamówień publicznych upatruje się ich przyszłości i rozwoju. Coraz szersze wykorzystywanie narzędzi elektronicznych zakłada Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/24/UE z dnia 26 lutego 2014 r. w sprawie zamówień publicznych, uchylająca dyrektywę 2004/18/WE.

Powtórzenie aukcji elektronicznej jest dopuszczalne >>>

Na ogromne znaczenie rozwiązań informatycznych Urząd Zamówień Publicznych zwracał też uwagę już w 2012 r. w dokumencie zatytułowanym „Plan Informatyzacji Zamówień Publicznych” (http://www.uzp.gov.pl/cmsws/page/?D;2386). Oczywiście zmniejszenie liczby aukcji i licytacji prowadzonych na portalu UZP może także oznaczać, że coraz więcej zamawiających korzysta z innych narzędzi informatycznych niż udostępniane na platformie administracji rządowej.

Dowiedz się więcej z książki
Zamówienia publiczne. Wzory pism z objaśnieniami
  • rzetelna i aktualna wiedza
  • darmowa wysyłka od 50 zł

 

Niezależnie od przyczyn takiego stanu zestawienie danych ze sprawozdań za 2013 i 2014 r. wymaga dokładnej analizy. Brak takiej analizy uniemożliwia stwierdzenie, czy mówiąc o elektronicznych formach udzielania zamówień, rzeczywiście można posługiwać się terminem „rozwój”, czy też może trend zapoczątkowany w 2013 r. został tymczasowo zahamowany.