Osią sporu jest umowa przedwstępna miasta z firmą Polnord, która wzięła udział w konkursie na zagospodarowanie północnego cypla Wyspy Spichrzów. Inwestor zastrzegł sobie poufność pewnych danych z zakresu ochrony tajemnicy przedsiębiorcy.

Do wiedzy opinii publicznej nie podano następujących informacji objętych umową:
wszelkich informacji finansowych, w szczególności dotyczących przewidywanych kosztów realizacji celu publicznego i komercyjnego (jak tłumaczy Gdańsk jest to szczególnie istotne by przeciwdziałać ewentualnej zmowie podmiotów mogących potencjalnie świadczyć usługi w ramach projektu przy określaniu wartości świadczonych przez te podmioty usług, bowiem zmowa taka może w konsekwencji sprawić, iż koszty projektu wzrosną na tyle, że stanie się on nieopłacalny)
zasad i sposobów finansowania projektu inwestycyjnego oraz warunków współpracy z instytucjami finansowymi
zasad i warunków wyboru oraz współpracy z podmiotami świadczącymi usługi w ramach projektu, włączywszy w to wysokość wynagrodzenia należnego tym podmiotom
zasad realizacji zobowiązań wynikających z umów zawartych z innymi podmiotami
zakresu i zasad odpowiedzialności za niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy

Utrzymanie treści warunków współpracy w tajemnicy spotkało się z dużym sprzeciwem osób, które powołując się na prawo dostępu do informacji publicznej, podniosły zarzut, że umowa może być niekorzystna dla miasta, a przy jej podpisaniu mogło dojść do nadużyć.

Miasto odpierając te oskarżenia podkreśliło, że ze swojej strony nie ma nic do ukrycia. Gdańsk zapewnił, że w umowie nie ma żadnych niekorzystnych dla miasta zapisów, a pracownicy urzędu znają przepisy o informacji publicznej, ale muszą dostosować się do stanowiska inwestora.

Jak tłumaczy magistrat, złamanie zasad umowy z inwestorem może skutkować tylko jednym – nie znajdzie się w przyszłości żaden prywatny inwestor chętny do współpracy z miastem w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz przekonuje, że w uzasadnionych przypadkach pewne umowy, szczególnie z prywatnymi inwestorami muszą zachowywać element poufności, głównie po to, by zachować bezpieczeństwo obrotu gospodarczego.

Zdaniem Adamowicza, dochowanie zasady poufności jest niezbędne dla zachowania wiarygodności miasta jako partnera biznesowego z sektorem prywatnym. Chodzi więc o zasady. A zatem dochowanie umowy z Polnordem w tej kwestii jest w interesie mieszkańców Gdańska – podkreślił Adamowicz. Samorządowe Kolegium Odwoławcze, w ramach zaleceń wydanej w tej sprawie decyzji, zobowiązało miasto do ponownego przeprowadzenia postępowania ze szczególnym uwzględnieniem i wyznaczeniem pól ochrony tajemnicy przedsiębiorstwa i przedsiębiorcy. Prezydent zapewnił, że miasto prowadzi takie postępowanie.

Źródło: gdansk.pl